boboo napisał(a):"Pracuję" średnio 2-3 godziny dziennie , I nic z tych rzeczy (dom, auta [Olga ma kabrioleta], ponton) nawet nie powąchało kredytu.
Mamy taki zwyczaj - może głupi i frajerski - kupowania za niepożyczoną gotówkę.
Wtrącanie się, gdy ktoś jest bity (zwłaszcza dziecko) a wtrącanie w kwestie kupowania tu lodów to jednak dwie inne sprawy...Volroch napisał(a): rownie dobrze mozna nie reagowac jak kogos bija na przystanku bo moze ten ktos zasluzyl.
Koszt 6 tys dla 2+1 czy 2+2 z południa PL to całkowicie realne, dla 2+4 z północy PL ( i większe auto) to już spory problem... Jednak większość osób, które tu podaje koszty to rodziny 2, 2+1 i 2+2... i o ile koszt przejazdu nie będzie drastycznie wyższy u Ciebie (paliwo, winiety) to noclegów już tak... I wyjście do knajpy czy na zwykłe lody (u mnie 2+1nastolatek to lody to 2*8kn (mój Pan M. za lodami nie przepada, je sporadycznie)) to u Ciebie nawet dla dzieci nie wystarczy - spora różnica... Więcej dzieci = większe koszty...Volroch napisał(a):Przed moim pierwszym wyjazdem nasluchalem sie historii o wyjazdach za 5-6 tys i to mnie zachecilo do Chorwacji. Jednak potem moj kolega o podobnym "spuscie" jesli chodzi o jedzenie i picie tam pojechal z taka sama familia 2+4 i zostawil tam 20 tys. Zapalila mi sie zarowka i okazalo sie ze rzeczywiscie za 6 tys to ja moge tam dojechac i sie przespac .
Volroch napisał(a):Ja jestem z Gdanska wiec koszty restauracji sa mi doskonale znane.
Ale o ile w Sopocie w dobrej restauracji z owocami morza za rachunek (tutaj co prawda 2+1 i to z najmlodszym) byl na 320 zł to w chorwacji w przecietnej knajpie zaplace 100 zł wiecej. w bardzo dobrej 200 zl
Zwykle Karlovacko - dla mnie to woda z sola - 35 kun = 21 zł to w Polsce w knajpie kupisz dobrego crafta.
Ceny mnie nie przerazaja - po prostu nadziwic sie sie nie moge ze ktos jedzie na cale dwa tygodnie w cenie mojego noclegu i dojazdu. Az mnie korci zeby zaproponowac takiej osobie deala zycia - dla niego rzecz jasna - bo przy tych kosztach mialby wakacje niemal za pol ceny.
Otoz daje 15.000 zl i niech zmiesci sie w tym budzecie - przejazd, nocleg, winiety, ubezpieczenie, zarcie, picie, lody pamiatki wycieczki, a reszta dla niegoz tego co zostanie. Czyli jak ktos 2+1 jedzie za 6500 zl to za 2+4 wyjdzie 13000 wiec juz 2000 sa dla niego. Dla mnie bedzie i tak taniej a "organizator" sobie jeszcze bardziej obnizy koszty.
Tylko jak znam zycie to bedzie tak:
Jak ja jade to place 35 Eur za nocleg ale dla ciebie to juz bedzie 100 eur. Jak ja jade to auto pali 3l/100 km a dla ciebie 15l/100 km itd. Czesta sprawa.
Generalnie pisze w tym watku nie po to zeby narzekac ze jest drogo, czy ze mi sie nie podoba, tylko po to by ustrzec innych przed zludna nadzieja spedzenia wakacji za pol darmo. Nie ma nic gorszego nic rozczarowania.
Przed moim pierwszym wyjazdem nasluchalem sie historii o wyjazdach za 5-6 tys i to mnie zachecilo do Chorwacji. Jednak potem moj kolega o podobnym "spuscie" jesli chodzi o jedzenie i picie tam pojechal z taka sama familia 2+4 i zostawil tam 20 tys. Zapalila mi sie zarowka i okazalo sie ze rzeczywiscie za 6 tys to ja moge tam dojechac i sie przespac .
Bartek81 napisał(a):Volroch napisał(a):Ja jestem z Gdanska wiec koszty restauracji sa mi doskonale znane.
Ale o ile w Sopocie w dobrej restauracji z owocami morza za rachunek (tutaj co prawda 2+1 i to z najmlodszym) byl na 320 zł to w chorwacji w przecietnej knajpie zaplace 100 zł wiecej. w bardzo dobrej 200 zl
Zwykle Karlovacko - dla mnie to woda z sola - 35 kun = 21 zł to w Polsce w knajpie kupisz dobrego crafta.
Ceny mnie nie przerazaja - po prostu nadziwic sie sie nie moge ze ktos jedzie na cale dwa tygodnie w cenie mojego noclegu i dojazdu. Az mnie korci zeby zaproponowac takiej osobie deala zycia - dla niego rzecz jasna - bo przy tych kosztach mialby wakacje niemal za pol ceny.
Otoz daje 15.000 zl i niech zmiesci sie w tym budzecie - przejazd, nocleg, winiety, ubezpieczenie, zarcie, picie, lody pamiatki wycieczki, a reszta dla niegoz tego co zostanie. Czyli jak ktos 2+1 jedzie za 6500 zl to za 2+4 wyjdzie 13000 wiec juz 2000 sa dla niego. Dla mnie bedzie i tak taniej a "organizator" sobie jeszcze bardziej obnizy koszty.
Tylko jak znam zycie to bedzie tak:
Jak ja jade to place 35 Eur za nocleg ale dla ciebie to juz bedzie 100 eur. Jak ja jade to auto pali 3l/100 km a dla ciebie 15l/100 km itd. Czesta sprawa.
Generalnie pisze w tym watku nie po to zeby narzekac ze jest drogo, czy ze mi sie nie podoba, tylko po to by ustrzec innych przed zludna nadzieja spedzenia wakacji za pol darmo. Nie ma nic gorszego nic rozczarowania.
Przed moim pierwszym wyjazdem nasluchalem sie historii o wyjazdach za 5-6 tys i to mnie zachecilo do Chorwacji. Jednak potem moj kolega o podobnym "spuscie" jesli chodzi o jedzenie i picie tam pojechal z taka sama familia 2+4 i zostawil tam 20 tys. Zapalila mi sie zarowka i okazalo sie ze rzeczywiscie za 6 tys to ja moge tam dojechac i sie przespac .
Ja mam rodzine 2+3, jak myśmy do tej pory przeżyli w tej Chorwacji ?
Volroch napisał(a):Tu sie przyczepie moze tylko do jednego zdania - 2x8 kun - ja jakos za 8 kun lodow nie widzialem minimum byly po 10 ale glownie 12-15.
Volroch napisał(a):Ja jestem z Gdanska wiec koszty restauracji sa mi doskonale znane.
Ale o ile w Sopocie w dobrej restauracji z owocami morza za rachunek (tutaj co prawda 2+1 i to z najmlodszym) byl na 320 zł to w chorwacji w przecietnej knajpie zaplace 100 zł wiecej. w bardzo dobrej 200 zl
Zwykle Karlovacko - dla mnie to woda z sola - 35 kun = 21 zł to w Polsce w knajpie kupisz dobrego crafta.
Ceny mnie nie przerazaja - po prostu nadziwic sie sie nie moge ze ktos jedzie na cale dwa tygodnie w cenie mojego noclegu i dojazdu. Az mnie korci zeby zaproponowac takiej osobie deala zycia - dla niego rzecz jasna - bo przy tych kosztach mialby wakacje niemal za pol ceny.
Otoz daje 15.000 zl i niech zmiesci sie w tym budzecie - przejazd, nocleg, winiety, ubezpieczenie, zarcie, picie, lody pamiatki wycieczki, a reszta dla niegoz tego co zostanie. Czyli jak ktos 2+1 jedzie za 6500 zl to za 2+4 wyjdzie 13000 wiec juz 2000 sa dla niego. Dla mnie bedzie i tak taniej a "organizator" sobie jeszcze bardziej obnizy koszty.
Tylko jak znam zycie to bedzie tak:
Jak ja jade to place 35 Eur za nocleg ale dla ciebie to juz bedzie 100 eur. Jak ja jade to auto pali 3l/100 km a dla ciebie 15l/100 km itd. Czesta sprawa.
Generalnie pisze w tym watku nie po to zeby narzekac ze jest drogo, czy ze mi sie nie podoba, tylko po to by ustrzec innych przed zludna nadzieja spedzenia wakacji za pol darmo. Nie ma nic gorszego nic rozczarowania.
Przed moim pierwszym wyjazdem nasluchalem sie historii o wyjazdach za 5-6 tys i to mnie zachecilo do Chorwacji. Jednak potem moj kolega o podobnym "spuscie" jesli chodzi o jedzenie i picie tam pojechal z taka sama familia 2+4 i zostawil tam 20 tys. Zapalila mi sie zarowka i okazalo sie ze rzeczywiscie za 6 tys to ja moge tam dojechac i sie przespac .
Volroch napisał(a):Tu sie przyczepie moze tylko do jednego zdania - 2x8 kun - ja jakos za 8 kun lodow nie widzialem minimum byly po 10 ale glownie 12-15.
I to znowu przypomina mi sytuacje z tego roku kiedy jeden polak krzyczy do drugiego ze idziemy na pizze nie tu tylko tam bo o 2 kuny tansza. Ja bym chyba zwariowal szukajac jedzenia przez godzine zeby przyoszczedzic kilka kun.
Nie zadaje ci klamu, moze sa lody po 8 kun - ja na takie nie trafilem ...
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko