Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

piotrulex napisał(a):

kaeres napisał(a):
PS. nie zdajecie sobie sprawy ile wydajecie stricte przed podróżą i wydaje się Wam, że to nie obciąża wakacyjnego budżetu.

Może masz rację

Podaj choć z 3 przykłady tego wydatku przed podróżą, z którego, Twoim zdaniem, nie zdaje sobie sprawy i nie wliczam w wakacyjny budżet

Przecież nie znam Cię i nie wiem co robisz przed wyjazdem.
Pomysłów jest sporo. Wspomniane klapeczki, czapeczka, może maska do nurkowania, okulary słoneczne, apteczka, kremy, olejki, przegląd samochodu, dodatkowe ubezpieczenie samochodu albo rodziny, dokupienie osłonek przeciwsłonecznych na okna dla dzieci z tyłu, itd. itd.
Liczycie to jako inwestycję na dłużej (okulary słoneczne, przegląd samochodu....) ale bez wyjazdu do Chorwacji tego by nie było w tej danej chwili.
Ja to wliczam do kosztów wakacyjnych bo de facto znika z mojego konta tylko dlatego, że jadę na wakacje.

Ostatnio byłem wypytywany przez znajomych, którzy planowali pierwszy wyjazd jak to z kosztami... Podałem swoje widełki dla 2 osób na 10-14 dni (byłem 5 razy w Chorwacji, najtaniej Istria ok. 4300, 10 dni (oszczędzając na konobach), najdrożej Brać + Plitvice 16 dni - ok. 8500). Po zażartej dyskusji wybrali last minute all inclusive w Grecji za około 5000... Dorzucając dziecko (którego nie mamy) praktycznie zawsze minimum wyjdzie około 5000 za około 10 dni... Górna granica nie istnieje, ale za 10000 na dwa tygodnie można naprawdę odpocząć "na wypasie".

Inna sprawa, że pytając Twoich znajomych o koszty podali tylko to co zapłacili w biurze podróży.
Też nie liczą wydatków przed.

Zapewne tak jest.

Moi gospodarze na stałe mieszkają w większym mieście w głębi lądu, a nad morzem podczas sezonu mieszkają ci z nich, którzy mają urlopy. Inni zjawiają się na weekendy. Wszystko (!) przywożą właśnie z tego miasta. Nawet wodę w baniakach. W miejscowym markecie kupują jedynie pieczywo i jakieś drobiazgi, których im zabrakło. A oszczędność z tego mają nieco mniejszą niż Polacy. Robią to mimo, że są dość dobrze sytuowani. Jakoś nie narzekają na podwyższone spalanie samochodów
Jadąc do HR pierwszy raz uległem panice cenowej znajomych i zabrałem kilka słoików z mięsem. Nigdy więcej tego nie zrobiłem podczas następnych wyjazdów. Nawet dyżurne, awaryjne 2-3 zupki wietnamskie wracały do PL. Natomiast zawsze zabieram 2-3 zgrzewki wody na start i zgrzewkę soków. Soków 100 % jest tam mało i są bezsensownie drogie. O cenie soków w knajpach nie wspomnę...
Co ciekawe do PL zawsze staram się zabrać choć zgrzewkę Jamnicy, bo mi smakuje

Rozumiem ludzi, którzy z powodów finansowych wożą polskie żarcie do HR, natomiast wożenie tegoż dlatego, że muszą żreć tylko to co w domu, zamiast na te kilkanaście dni oswoić swoje kubki smakowe z nieco inną kuchnią jest dla mnie wyrazem buractwa i zaściankowości.

Powiem wam że zacząło się to źle czytać WIem, nie muszę tego czytać ale ostatnie kilka stron to przekomarzanie się kto co lubi, ile wydaje i dlaczego nie na kredyt...
I z jednym się zgodzę z Fińskim Administratorem Że dziwnym trafem co mam styczność z kimś z małopolski (bez obrazy mi tu) to "liczy złotówa"...
Nawet kupili tacy rodowici z Kr obok nas dom i od roku słucham jaki to Wro be, że tramwaje brudne a w Kr czyste i tańsze i punktualne. Żo oni by woleli drożej ale by było lepiej. Po czym wbija krakus do mnie z browarem i stwierdza że (poważnie aż mnie zatkało) co prawda przyniósł piwo (jedno!) ale mam jednak kilka swoich i są pewnie zimniejsze więc może wypijemy moje....
Pogoniłem

Gdy wszyscy rozmówcy z forum wejdą do Jadranu w samych gaciach to jesteśmy na równi wobec siebie bez wyjątku. Nie ważne że jeden przyjechał nową Skodą Fabią a inny 10 letnim Q7 dla lansu / oba tej samej wartości /. Najważniejszym celem jest kąpiel w Jadranie. A w jaki sposób przyjechał, co przed chwilą zjadł i ile wydał robi się nieważne.

Garo&Justa napisał(a):Powiem wam że zacząło się to źle czytać WIem, nie muszę tego czytać ale ostatnie kilka stron to przekomarzanie się kto co lubi, ile wydaje i dlaczego nie na kredyt...
I z jednym się zgodzę z Fińskim Administratorem Że dziwnym trafem co mam styczność z kimś z małopolski (bez obrazy mi tu) to "liczy złotówa"...
Nawet kupili tacy rodowici z Kr obok nas dom i od roku słucham jaki to Wro be, że tramwaje brudne a w Kr czyste i tańsze i punktualne. Żo oni by woleli drożej ale by było lepiej. Po czym wbija krakus do mnie z browarem i stwierdza że (poważnie aż mnie zatkało) co prawda przyniósł piwo (jedno!) ale mam jednak kilka swoich i są pewnie zimniejsze więc może wypijemy moje....
Pogoniłem

no z tym piwkiem to przesada.......dobrze że pogoniłeś kota....
ja jestem z Poznania fakt i jestem oszczędny ale do naszych gospodarzy Chorwatów i Przyjaciół zarazem co roku jadę z fasonem (a oni potrafią to docenić naprawdę i to bardzo). nie chwalę się w tym momencie ale w tym roku tradycyjnie w prezencie polska wódeczka oraz wspaniałe kieliszki do wina z polskiej huty szkła w Krośnie, polskie prawdziwki - sami o nie prosili i inne drobiazgi w prezencie.

wikol napisał(a):Gdy wszyscy rozmówcy z forum wejdą do Jadranu w samych gaciach to jesteśmy na równi wobec siebie bez wyjątku. Nie ważne że jeden przyjechał nową Skodą Fabią a inny 10 letnim Q7 dla lansu / oba tej samej wartości /. Najważniejszym celem jest kąpiel w Jadranie. A w jaki sposób przyjechał, co przed chwilą zjadł i ile wydał robi się nieważne.

WIKOL mądrego i miło posłuchać.....to jest poczytać BRAWO !!!

wikol napisał(a):Gdy wszyscy rozmówcy z forum wejdą do Jadranu w samych gaciach to jesteśmy na równi wobec siebie bez wyjątku. Nie ważne że jeden przyjechał nową Skodą Fabią a inny 10 letnim Q7 dla lansu / oba tej samej wartości /. Najważniejszym celem jest kąpiel w Jadranie. A w jaki sposób przyjechał, co przed chwilą zjadł i ile wydał robi się nieważne.

...bez gaci....jak wejdą bez gaci to się z Tobą zgodze.
pozdro
fly

Sprzątając wczoraj w domu podsumowując uzbierało mi się 4.5 litra rakiji (z każdego wyjazdu zostanie z pół litra czy jakaś resztka to zabieram do PL i tak z kilku ostatnich wyjazdów tyle się uzbierało). Z racji tego, że w PL nie ma chętnego żeby to pić na przyszły wyjazd planuje nietypową oszczędność - rakiję zabiorę sobie z PL proszę o opinię czy będzie to buractwo i januszowanie.

napisał(a) Garo&Justa » 07.08.2018 12:46

Powiem wam że zacząło się to źle czytać WIem, nie muszę tego czytać ale ostatnie kilka stron to przekomarzanie się kto co lubi, ile wydaje i dlaczego nie na kredyt...
I z jednym się zgodzę z Fińskim Administratorem Że dziwnym trafem co mam styczność z kimś z małopolski (bez obrazy mi tu) to "liczy złotówa"...
Nawet kupili tacy rodowici z Kr obok nas dom i od roku słucham jaki to Wro be, że tramwaje brudne a w Kr czyste i tańsze i punktualne. Żo oni by woleli drożej ale by było lepiej. Po czym wbija krakus do mnie z browarem i stwierdza że (poważnie aż mnie zatkało) co prawda przyniósł piwo (jedno!) ale mam jednak kilka swoich i są pewnie zimniejsze więc może wypijemy moje....
Pogoniłem

Od 18.08 jesteśmy w Baśce - zapraszam na browarka, ja stawiam do póki nie padniemy! Może zmienisz zdanie o małopolanach

leswac napisał(a):

wikol napisał(a):Gdy wszyscy rozmówcy z forum wejdą do Jadranu w samych gaciach to jesteśmy na równi wobec siebie bez wyjątku. Nie ważne że jeden przyjechał nową Skodą Fabią a inny 10 letnim Q7 dla lansu / oba tej samej wartości /. Najważniejszym celem jest kąpiel w Jadranie. A w jaki sposób przyjechał, co przed chwilą zjadł i ile wydał robi się nieważne.

WIKOL mądrego i miło posłuchać.....to jest poczytać BRAWO !!!

WIKOL wreszcie napisal cos madrego zdarzało sie pisac mniej mądre rzeczy bez obrazy panowie,wszyscy jedziemy na CRO.PL owym wózku

Garo, dołączając do krajana z propozycją, proszę wyślij mi adres, a nadam ci jakąś tanią formą wysyłki zgrzewkę piwa

Fela napisał(a):

napisał(a) Garo&Justa » 07.08.2018 12:46

Powiem wam że zacząło się to źle czytać WIem, nie muszę tego czytać ale ostatnie kilka stron to przekomarzanie się kto co lubi, ile wydaje i dlaczego nie na kredyt...
I z jednym się zgodzę z Fińskim Administratorem Że dziwnym trafem co mam styczność z kimś z małopolski (bez obrazy mi tu) to "liczy złotówa"...
Nawet kupili tacy rodowici z Kr obok nas dom i od roku słucham jaki to Wro be, że tramwaje brudne a w Kr czyste i tańsze i punktualne. Żo oni by woleli drożej ale by było lepiej. Po czym wbija krakus do mnie z browarem i stwierdza że (poważnie aż mnie zatkało) co prawda przyniósł piwo (jedno!) ale mam jednak kilka swoich i są pewnie zimniejsze więc może wypijemy moje....
Pogoniłem

Od 18.08 jesteśmy w Baśce - zapraszam na browarka, ja stawiam do póki nie padniemy! Może zmienisz zdanie o małopolanach

HEHEHEHE FELA ja się wpraszam .......
będę w Breli więc z tytułu oszczędności do Baśki przylezę pieszo