Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Fela napisał(a): ... Moje dziewczyny mają teraz 7 i 5. Jest to nasz 4 wyjazd do Cro i jeżeli odległość od morza była w granicach 300m to w zasadzie też nie było większego problemu ale codziennie słuchanie "nie mam siły, daleko jeszcze, weź mnie na ręce" czasami wychodziło mi już bokiem i dla spokoju duszy wybieram teraz lokalizację przy morzu ...

Nasza młoda była z nami jak miała 3 lata z groszem, oczywiście na campie, dość komfortowym i pod namiotem

Miedzy innymi z tego powodu jeździmy na campingi i tak się rozkładamy aby być w pierwszej linii z pięknym widokiem na morze

Mamy to nawet w najtańszej wolnej strefie gdzie za 2+1 płacimy za dobę ponad 60E ale mam wszystko na miejscu, blisko, niczego nie muszę targać itd

Bahama napisał(a):No to co myślisz o szlaku do Santiago de Compostela w sandałach i z pięcioma euro na pokładzie

Wiesz, na upartego i to można nazwać urlopem czy wakacjami ale chyba ciężko uznać to za standard i wyznacznik dla udanych, rodzinnych wakacji z dziećmi

Wole odleglosc wieksza niz wedrowac z tobołami 200-300 metrów z górki i pod gorke ,tak mamy widok piekny, wybieramy sobie na jaka plaze jezdzimy,odpalam busa i w droge,w 2016 bylismy z 9 mies corka i druga 10 letnia,z takim maluchem to wyprawa,teraz zreszta tez,wózek,graty,zabawki,namiot...... , tak wszystko mamy w aucie,jak mała była młodsza znalazłem plaze oddalona od autka o 2-3 metry,prosto z drogi na kamyczki teraz sie poświecamy,trzeba 50 metrow pójść


Co do Makarskiej,ładnie jest,ale mógłbym tam pojechac chyba w kwietniu nie lubie tłumów,wole miejsca odwiedzane przez rodowitych Chorwatow,a oni wiedza co dobre,w ten sposób odkrylismy pare fajnych plaż np w Zadarze i okolicach Szybenika..moge podac namiary

Temat oszczedzania,to temat rzeka,mysmy uruchomili skarbonke na kontach w Mbanku,za kazdy przelew i platnośc karta,oczywiscie powyzej 10pln,3 zl z konta jest odkładane na subkonto z dopiskiem wakacje..w ciagu roku z 2 kont zbiera sie 2-2,5tys pln i nagle czlowiek robi wielkie oczy,skąd ta kasa

Popularne tu na forum były swinki skarbonki lub słoiki z 5pln,pamietam te kwoty idace w tysiace,jak sie chce to wszystko mozna

piotrulex napisał(a):

Bahama napisał(a):No to co myślisz o szlaku do Santiago de Compostela w sandałach i z pięcioma euro na pokładzie

Wiesz, na upartego i to można nazwać urlopem czy wakacjami ale chyba ciężko uznać to za standard i wyznacznik dla udanych, rodzinnych wakacji z dziećmi

Podobnie jak trip, np. za 600 zł i inne tego typy wyprawy "na przetrwanie".
Chociaż dla tych co tak chcą, jest to ciekawe.

Pora na moje podliczenia tego roku.
Zakupy przed wakacjami (apteka, kosmetyki, ciuchy, klapki, itp)- 1500zł
14 noclegów (7x Pag - 50€ /noc, 7x Vrbnik - 64€ /noc) - 3414zł
Paliwo + winiety + bramki - 1431zł
Życie na miejscu - 5026zł

RAZEM - 11.371,00zł /4os

Chorwacja idzie w górę albo dzieci za bardzo ciągną
Poprzednio mieściłem się w 8500zł (nie licząc zakupów przed wakacjami bo zawsze nam wychodzą inaczej).

90% niskich kosztów w tym wątku nie bierze pod uwagę zakupów przed wakacjami, ubezpieczenia samochodu Assistance, itp.
Wychodzą później takie magiczne kwoty bo liczą stricte paliwo, nocleg i to co wydali na miejscu.

sito_zabrze napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):Nie przeszkadza wam odległość od morza i stąd cena. My musimy mieć póki co dom na plaży, że względu na córkę. Jak podrośnie typ inną sprawa. Teraz nie ma zmiłuj i parę kroków muszę być w domu i dlatego też cena jaką płacimy.

Mój syn ma 3,5 roku. Był 2x z nami w Cro, raz nad Bałtykiem.
Nie przypominam sobie żeby to on decydował o miejscówce
Decydowaliśmy my i nasz portfel.
No ale nasz dzieciok należy do ruchliwych , praktycznie do biegających na okrągło

Naprawdę sądzisz że u nas o miejscówce decyduje rozkapryszona córka? Nie pomyślisz że może mieć jakąś przypadłość?
Córa (5 latek) od urodzenia ma UKM zdwojenie ujścia moczowodów do pęcherza przez co są nieprawidłowo zlokalizowane i mogą prowadzić do zastoju moczu i zakażeń układu moczowego.
Bardzo często szybko musi biec do toalety a czasem musi do niej szybko wrócić jak tylko zrobi krok poza WC...
Teraz rozumiesz jakie to ważne by pozbywała się szybko tego co Ty czasem po Karlovaćko możesz trzymać aż cię pęcherz rozboli?
Stąd póki jest mała płacę za domy na plaży by nie biegać czasem 50 razy na godzinę gdzieś pod górę

Pääkäyttäjä napisał(a):

Bravik napisał(a):Co do urlopów na kredyt - dla mnie trochę nielogiczne. Bo jeśli nie potrafię przez rok zaoszczędzić trochę grosza na wakacje, to jak spłacę kredyt?

Niekoniecznie - w gronie znajomych mam taką osobę, która regularnie jeździ na wakacje na kredyt. Może i stać ją na odłożenie, ale mówi, że albo zapomni, albo coś jej nieoczekiwanego wypadnie i zaoszczędzona kupka pieniędzy się skurczy (sam to przerabiałem i ledwo się spiąłem trzy lata temu). Bierze, spłaca 10 miesięcy, i tak w kółko od kilku lat (jak może, spłaci szybciej) - a że zapłaci trochę więcej - "strata i ryzyko wliczone w koszta".

A co jeżeli w czasie spłacania tego kredytu "zapomni" zapłacić raty albo wtedy wyskoczy jej "coś nieoczekiwanego" ? ja tam wychodzę z założenia, że jeżeli mnie nie stać na wakacje to nie jadę albo obieram inny kierunek. Na szczęście jestem w stanie przez rok spokojnie odłożyć sobię sporą sumę i mogę jechać na wakacje bez brania kredytów i wiązania sobie pętli na szyi na następne 10 miechów. Po co wyrzucać pieniądz w błoto(opłaty/odsetki/oprocentowania) i wchodzić w jakieś zobowiązania

kaeres napisał(a):Zakupy przed wakacjami (apteka, kosmetyki, ciuchy, klapki, itp)- 1500zł

ogromna kwota. Rozumie, że tych ubrań to poza Chorwacją nie używacie??

kaeres napisał(a):90% niskich kosztów w tym wątku nie bierze pod uwagę zakupów przed wakacjami, ubezpieczenia samochodu Assistance, itp.Wychodzą później takie magiczne kwoty bo liczą stricte paliwo, nocleg i to co wydali na miejscu.

Dużo osób ma assistance na rok, więc wliczanie je w koszty wakacji nie ma sensu lub tak jak my kupujemy roczny, bo przy dwóch czy 3 zagranicznych wyjazdach (nawet na weekendy) koszt roczny jest niższy niż wartość 2,3 krótkich ubezpieczeń... Podobnie z ubezpieczeniem KL - mam wykupiony roczny i jak tu go dzielić i dodawać do kosztów wakacji - wartość *14dn/365dn? to wychodzi groszowa sprawa wtedy (ubez. kosztuje mnie 85 zł/os/rok, to za 2 tyg. musiałbym doliczyć 3,30 zł)

piekara114 napisał(a):

kaeres napisał(a):Zakupy przed wakacjami (apteka, kosmetyki, ciuchy, klapki, itp)- 1500zł

ogromna kwota. Rozumie, że tych ubrań to poza Chorwacją nie używacie??

kaeres napisał(a):90% niskich kosztów w tym wątku nie bierze pod uwagę zakupów przed wakacjami, ubezpieczenia samochodu Assistance, itp.Wychodzą później takie magiczne kwoty bo liczą stricte paliwo, nocleg i to co wydali na miejscu.

Dużo osób ma assistance na rok, więc wliczanie je w koszty wakacji nie ma sensu lub tak jak my kupujemy roczny, bo przy dwóch czy 3 zagranicznych wyjazdach (nawet na weekendy) koszt roczny jest niższy niż wartość 2,3 krótkich ubezpieczeń... Podobnie z ubezpieczeniem KL - mam wykupiony roczny i jak tu go dzielić i dodawać do kosztów wakacji - wartość *14dn/365dn? to wychodzi groszowa sprawa wtedy (ubez. kosztuje mnie 85 zł/os/rok, to za 2 tyg. musiałbym doliczyć 3,30 zł)

A po co ubezpieczenia, assistance i inne takie ??
Tak jak jeden kolega z forum. On ma tylko OC. Reszta zdarzeń to przypadek raz na 1000razy więc nie kupuje ubezpieczeń.
Po co AC kradzieżowe do auta jak auto znajdzie mu Policja lub sam namierzy złodziei. Taki z niego mocarz..

kaeres napisał(a):...

90% niskich kosztów w tym wątku nie bierze pod uwagę zakupów przed wakacjami, ubezpieczenia samochodu Assistance, itp.
Wychodzą później takie magiczne kwoty bo liczą stricte paliwo, nocleg i to co wydali na miejscu.

Licząc koszty wliczam w to również:
- zakupy przed wakacjami
- ubezpieczenia o ile takowe wykupuję

Te Twoje 1,5 koła na "apteka, kosmetyki, ciuchy, klapki, itp" brzmi nieco magicznie

wszystko zależy w zakresie kosztów ile płacimy za nocleg i ile wydamy na miejscu.
ja zawsze praktykuje tak że niestety jedzenie zabieram ze sobą i ktoś może się śmiać albo wręcz gardzić takim rozwiązaniem ale to duża oszczędność (na miejscu uciechy typu owoce morza, winko, piwko, lody, owoce południowe)
za pokój płacę tylko 45 euro za dobę (jadę kolejny raz w to samo miejsce i cena promocyjna - traktują już nas jak rodzinę) pozostali płacą około 80 euro (pokój wielki z balkonem na Adriatyk, kuchnia ogromna z pełnym wyposażeniem i łazienka też niczego sobie, klima, wifi oraz tv sat)
na miejscu dla 2 osób wystarczy mi 300 euro na 12 dni (fakt bez dzieci 2 osoby dorosłe o mało hulaszczym trybie życia - co nie znaczy że na wszystko żałuje kasy) 300 euro x7.2 kuny 2160 kun na 12 dni.
no trzeba dodać zakupy do Chorwacji winiety i paliwo
na oko w sumie jakieś 7000-7500 tysięcy za 12 dni na miejscu na 2 dorosłe osoby.

ApropoDefacto napisał(a):A co jeżeli w czasie spłacania tego kredytu "zapomni" zapłacić raty albo wtedy wyskoczy jej "coś nieoczekiwanego" ? ja tam wychodzę z założenia, że jeżeli mnie nie stać na wakacje to nie jadę albo obieram inny kierunek. Na szczęście jestem w stanie przez rok spokojnie odłożyć sobię sporą sumę i mogę jechać na wakacje bez brania kredytów i wiązania sobie pętli na szyi na następne 10 miechów. Po co wyrzucać pieniądz w błoto(opłaty/odsetki/oprocentowania) i wchodzić w jakieś zobowiązania

Ja wiem, że Wy w Małopolsce oglądacie złotówkę z każdej strony przed jej wydaniem ale niektórzy tak robią i sobie chwalą. Jakby jej na ratę nie było stać (co zapomnieć nie zapomni - ściąga się z automatu i wiem - wbrew niektórym, nie trzeba siedzieć z excelem, by kontrolować swoje wydatki), to tego po prostu nie bierze - czaisz...? Ona jest takim city-hopperem, że nie jeździ tylko raz w roku ale częściej - może to stąd? Są tacy ludzie i tak im jest wygodniej.

piotrulex napisał(a):Te Twoje 1,5 koła na "apteka, kosmetyki, ciuchy, klapki, itp" brzmi nieco magicznie

Pfff, ja raz jadąc do Norwegii przyjechałem szybciej, niż mój bagaż. Na pytanie kolegi na lotnisku, z czym przyleciałem wypaliłem, że nie będę się szarpać i mam ze sobą kasę, dokumenty i laptopa... resztę sobie kupię

Chyba gieroj, a nie giermek...

Pääkäyttäjä napisał(a):Ja wiem, że Wy w Małopolsce oglądacie złotówkę z każdej strony przed jej wydaniem ale niektórzy tak robią i sobie chwalą. Jakby jej na ratę nie było stać (co zapomnieć nie zapomni - ściąga się z automatu i wiem - wbrew niektórym, nie trzeba siedzieć z excelem, by kontrolować swoje wydatki), to tego po prostu nie bierze - czaisz...? Ona jest takim city-hopperem, że nie jeździ tylko raz w roku ale częściej - może to stąd? Są tacy ludzie i tak im jest wygodniej.

I po co te żałosne docinki ? poczytaj po forum ile tu postów nt. oszczędzania, tankowania paliwa po groszu taniej czy kupowania kun i nie wiedziałem, że to tylko ludzie z małopolski piszą i skąd ta pewność, że raz w roku na wakacje jeżdżę? dla mnie po prostu bezsensu jest takie wywalanie kasy w błoto i kompletny brak logiki i jeżeli masz z tym problem, że ktoś ma inne zdanie to cóż...przykro mi

Kochani nie chodzi o skąpstwo ale o OSZCZĘDNOŚĆ.
po co tam na miejscu tracić kasę na zakup artykułów spożywczych ??? można to wydać na przykład na całodzienny rejs statkiem po wyspach albo na kolację w knajpie itp.
ja nawet wodę zwykłą biorę około 18 litrów + 15 litrów soków......i co ŚMIESZNE ??? ŻAŁOSNE ???
jak kto uważa......jadę fakt raz do roku bo mnie nie stać częściej, ale niech pierwszy tutaj napisze ten co ma za dużo gotówki i jest bogaczem. takie czasy niełatwe a wszystko drożeje.......
a tak a propos jestem z Poznania......