piotrekbeti napisał(a):Cevapici 600 gram z aktualnej promocji w Konzumie 20kun z 25. 12-z15 PLN Powiedzmy 2 opakowania na grilla na 4 oosoby 24pln plus węgiel pieczywo? sałatka napoje? 40-50PLN minimum. Bez marketu pewnie 30PLN kilogram? A gdzie śniadanie i kolacja-obiad? Moja bardzo skąpa partnerka na 14 dni na same zakupy-wyżywienie na miejscu przeznacza 2000PLN -2500 kun i 100E. +-150PLN za 2+1. Plus moje drugie tyle albo 2 razy lepiej na resztę na miejscu. Tak swobodnie liczymy 400PLN 700kun dziennie. Plus koszty dojazdu noclegów promów itp. Przypomina mnie się ten post 14 dni w Cro za 600PLN z dojazdem
yarko2000 napisał(a):(ogórek jak kto woli). ...
A ja też mogę skorzystać z Twojego przepisu?ogorek napisał(a):
Rysio:
Garnek, patelnia, trochę oliwy, na rozgrzaną wrzucasz paprykę pokrojoną, potem cebulkę.
Jak się "zazłoci" to pokrojoną w kostkę pierś kurczaka (polaną wcześniej lokalnym trunkiem i maczaną ew w białku)
Jak się zarumieni to drobno siekany czosnek.
Jak się zarumieni to drobno pokrojone pomidory lub lokalny przecier pomidorowy.
Całosć wychodzi 20 minut tez. Danie 2-garnkowe, w drugim gotuje się spaghetti aldente.
Rysio napisał(a):wikol napisał(a):No chyba że połowy sobie odmawiamy...i zaczynamy Januszowanie.
Uważasz że ktoś kto ma mniej i chce spędzić urlop taniej niż Twoje wyobrażenie jest "Januszem" Gratuluję światopogląduVolroch napisał(a):tego nikt nie liczy bo to jest za darmo
tak samo jak za darmo jest twoj czas poswiecony na gotowanie (tak wiem wszyscy lubimy i kochamy gotowac - wiec to zaden koszt a nwet wrecz przeciwnie istna rozkosz - tylko szkoda ze w Polsce wiekszosc kobiet narzeka ze musi gotowac)
Ja lubię gotować a kobietą nie jestem. Widzę że u Ciebie występuje pewien stereotyp i można by ten fakt pominąć, gdybyś zachował to dla siebie. Powiem wręcz że w Cro wolę samemu coś zrobić do jedzenia, niż tracić czas na knajpę. Już pisałem że przygotowanie doskonałego sosu do spaghetti zajmuje mi mniej więcej tyle ile gotuje się makaron. W knajpie tyle czasu często czekam na kelnera żeby piwo zamówić jak jest duży ruch. Żeby pójść do knajpy żona i córa muszą z soli włosy umyć, strzelić sobie jakąś cywilizowaną fryzurę, bo przecież między ludzi. Dziewczyny muszą sukienki założyć, ja muszę się wbić w koszulkę przy 36 stC, do knajpy dojść a potem kilkanaście lub kilkadziesiąt minut odczekać aż mi jedzenie podają. Większość dań urlopowych jestem w stanie przygotować w kilkanaście minut do pół godziny i temat ogarniam w kąpielówkach a dziewczyny w strojach,więc nie wiem kto wykorzystuje czas urlopowy bardziej efektywnie.Volroch napisał(a):21 zl/ osobe to chyba wode sobie mozna kupic - no chyba ze pijemy tansza z morza
Ja mam wodę wliczoną w cenie noclegu. W większości kwater w Cro, nie licząc dowożonej w beczkowozach, ta która leci z kranu nadaje się do picia
Janusz Bajcer napisał(a):15 razy w Chorwacji - ani razu na obiedzie w konobie.
wikol napisał(a):Chodzi o to że odmawiają sobie pójścia do knajpy, zakupu piwa, zwiedzenia czegokolwiek itd.
Nie raz widziałem puszki Żubra na plaży, auto wyładowane wekami i konserwami.
Sam przywoziłem jedzenie ale na dzień, dwa. Niektórzy będą spędzać pół dnia w kuchni byle nie wydać knajpie.
wikol napisał(a):Ostatnio słyszałem że ktoś wynajął wille w Chorwacji za 15 tysięcy/2 tygodnie. Do tego inne wydatki i robi się 25 tysięcy.
wikol napisał(a):Ostatnio słyszałem że ktoś wynajął wille w Chorwacji za 15 tysięcy/2 tygodnie. Do tego inne wydatki i robi się 25 tysięcy.
Janusz Bajcer napisał(a):15 razy w Chorwacji - ani razu na obiedzie w konobie.
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko