W lipcu jechaliśmy pierwszy raz do Cro - 5 osób na tydzień pobytu + dojazd. Wzięliśmy wszystkie produkty śniadaniowe ze sobą z w elektrycznej lodówce samochodowej, obłożone wkładami lodowymi. Część wędlin i sery były paczkowana fabrycznie. Część - wyroby swojskie. Dwudniową drogę z noclegiem w Czechach przetrwały doskonale w trybie pracy eko. W hotelu można podłączyć do sieci i schłodzić mocniej. Wzięliśmy też produkty na grilla - na jeden obiad. Woda mineralna - 3 zgrzewki, soki na śniadania, cola. To wszystko można wrzucić luzem do bagażnika, poupychać po dziurach. Dokupowaliśmy tylko masło, mleko i chleb/bułki.
W zależności od przeznaczonego budżetu można wszystko wziąć z Polski albo korzystać i próbować produktów regionalnych. U nas nikt nawet nie spojrzał na butelkę zabraną z kraju - próbowaliśmy tylko miejscowe alkohole.