anakin napisał(a):(...) Ty twierdzisz, że takie podwyżki są rzeczą normalną.
Ja wręcz przeciwnie (...)
To tak nie do końca z tą
normalnością.
Napisałem:
podwyżka jest jak najbardziej uzasadniona
Ja to taki dziwny człowiek jestem. Wielu mi mówi, że naiwny.
Wyznaję zasadę "domniemania niewinności". I to dość poważnie.
Przy przykładowej
podwyżce parkowej (jeśli temat mnie w ogóle zainteresuje) zanim wsiądę (jeśli w ogóle) do wspólnego pociągu "kasa, kasa", staram się szukać
innych ewentualnych powodów podwyżki. Jeśli takowe się znajdą, nie rzucam się na nie jak
szczerbaty na suchary, tylko szukam dalej. Może znajdą się jeszcze inne, albo tamte zostaną powtórzone w dobrych źródłach.
Mając taki materiał
kątęplóję sobie nad prawdopodobieństwiem i wiarygodnością tych i tamtych...
Kilka postów wyżej piekara114 pochwalił/a się kąpielą pod Velkim Slapem.
Nie twierdzę, że napisał pod tym
z żalem "Cóż....historia....",
lecz
odniosłem takie wrażenie, że to było
z żalem.
W podlinkowanym przeze mnie artykule (2 strony wcześniej) jest dokładnie wyjaśnione, dlaczego zakazano kąpieli w Jeziorach Plitvickich.
Obiema ręcyma i nogoma się pod tym zakazem podpisuję.
Podobnie jestem zdania, że w wielu miejscach na Ziemi należy ograniczyć ilość turystów.
Czasami (a nawet często) cena jest najlepszym regulatorem frekwencji.
Dlatego w swojej naiwności jestem zdania, że rzeczona podwyżka miała na celu zasadnicze ograniczenie przepływu czynnika ludzkiego przez Park.
Wielu twierdzi: kasa, kasa
I spora część z nich (przyjmijmy, że 40%) nie odwiedzi Parku.
Bo za drogo, bo zdziercom nie dam...
Zamiast 1000 ludzi po 150 kun (=
150.000 kun), Park odwiedzi 600 ludzi po 250 kun (=
150.000 kun)
I w tym momencie (jeśli moje założenie o 40% jest względnie poprawne
*) argumentacja "kasa, kasa" ma tę samą wartość, co
płaska ziemia, chemtrails'y i szczepionki.
(choć akurat do szczepionek wymyśliłem sobie własną teorię )Ale jak najbardziej jest możliwe, że całkowitą rację ma
frakcja "kasa,kasa".
Cóż, zadumam się nad tym przez chwilę i dalej będę wierzyć w ludzi
*mam nadzieję, że zobaczymy za jakiś rok w raporcie z 2018