Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

W tym roku bedziemy sie stołować sami. Nasze dziecko ma uczulenie na niektóre pokarmy. Zagadka :

Po zjedzeniu kilku frytek w Vodicach a potem Miedzyzdrojach zaraz mial plamki. O dziwo jak sami zrobimy frytki moze zjeść sporo i nic nie wyskakuje.....
Z czego restauratorzy robią frytki ?

Tak samo jest z inymmi potrawami....

Z RP bierzemy malo, tylko to co cieżko kupić w Cro, mysle ze zmiescimy sie w zeszlorocznym budżecie. 5000 na 13 dni za 2+1 . Auto na gaz, 1150km , przejazd autostradami, noclegi myśle max 1500-1800.

sito_zabrze napisał(a):W tym roku bedziemy sie stołować sami. Nasze dziecko ma uczulenie na niektóre pokarmy. Zagadka :

Po zjedzeniu kilku frytek w Vodicach a potem Miedzyzdrojach zaraz mial plamki. O dziwo jak sami zrobimy frytki moze zjeść sporo i nic nie wyskakuje.....
Z czego restauratorzy robią frytki ?

Tak samo jest z inymmi potrawami....

Może to wskazywać na fryturę na której restauracje smażą. Pytanie czym się różni frytura od oleju i jakiego (rzepak, słonecznik ... ). Ewentualnie jakieś E... które może być w paczkowanych gotowych frytkach, jeśli sami robicie ze świeżego kartofla

W takim oleju mogą robić nie tylko frytki, a wiadomo, że to co się tam wkłada przechodzi do niego.

Może moje wstępne wyliczenia komuś się przydadzą.
Nie ma wielkiego doświadczenia, byłem tam we wrześniu 2015 i jadę teraz - tez wrzesień. Oto ile planuje wydać na 2 dorosłe osoby:
Zaplanowane noclegi (zarezerwowane): 1 nocleg Austria, 2 Zadar, 1 Omiś, 4 Czarnogóra, 7 okolice Dubrownika, 1 okolice Zagrzebia.
W sumie w zaokrągleniu wyszło 600 euro, Zadar i dubrownik (9) -noclegi bez śniadania - reszta (7) ze śniadaniami.
Paliwo, około 1500 - liczę mniej-więcej 5000 km Gdańsk-Dubrownik-Gdańsk + jeżdżenie na miejscu.
Winiety,bramki - około 500 zł - łatwo ominąć autostradę w Słowenii - jest absurdalnie drogo w porównaniu do innych.
Jedzenie - liczę 150-200 zł na dzień (staram się nie gotować, wolę posmakować co jedzą miejscowi) - jednego dnia zjem bułkę z jogurtem ze sklepu, innego dobry obiad i też będzie przygoda. Z Polski biorę 1 szynkę w puszce i kilka butelek wody - na początek żeby nie szukać. Resztę kupuję w miejscowych sklepach - oczywiście zwracając uwagę co i ile kosztuje.
Ubezpieczenie stówka. Wyszło mi około 7 tyś za 16 noclegów. Ja będzie okaże się po powrocie
Dużo/mało - każdy ocenia inaczej. Odkładałem co miesiąc to mam
Wódki i piwa nie biorę z Polski. Z kobietą wódki pił nie będę (nie pijąca) a piwko to sobie na miejscu kupię

Witajcie

Jak obiecałem tak piszę. Wróciłem więc wrażenia na gorąco.
Na początek chcę napisać że nie był to wyjazd survivalowy tylko normalny gdzie nikt niczego sobie nie odmawiał. Ale żeby niecierpliwi nie musieli przewijać to na początek koszty i dane. Rodzina 2+4 środek transportu Opel Vivaro, Ilość km około 3700.
Nocleg 14 dni na miejscu + 2 dni podróży w każdą ze stron
Alkohol przed wyjazdem - 80 Piw, 6l wódki, 12 prosecco - 1100 zl (tu mała korekta bo pisałem wcześniej inna kwotę ale to dlatego ze kupowałem więcej ale na wyjazd zabrałem tylko to) - gdybym tego nie wziął z Polski wyjazd byłby dużo droższy
Paliwo - 1700 zł - oczywiście mógłbym spalić mniej gdyż ja umiem z niego wyciągnąć jakieś 8l/100 km ale palił mi 11l/100 km bo nienawidzę zamulać na autostradach i tracić czasu na jazdę
Winiety/austostrady - 720 zł
Noclegi po drodze - 600 zł
Nocleg - 5750 zł - apartament 2 pokojowy na kempingu. Może drogo, ale jak ktoś ma propozycję tańszą tak żeby było do 100 m do morza, basen i co najmniej 35m2 i klimatyzacja oraz tak żeby znajomi mogli spać w podobnym apartamencie to bardzo chętnie przyjmę poradę
Wydatki na miejscu plus w podróży - 8000 zł
suma - 17870 zł

To kwota którą wydałem - nadmienię że zabrałem ze sobą jeszcze 2 zgrzewki wody, zgrzewkę coli, kilka kartonów soków i 1,5 kg szynki ale tego nie ma w tych kosztach.

Co do wydatków na miejscu. Byliśmy na kempingu Belveder w Seged Vrjanica. Kupowałem w kempingowym sklepie wszystko co było potrzebne + 2 wizyty w Kauflandzie. Codziennie 2x lody, jakieś napoje itd. Co do jedzenia to 3 zjedliśmy u siebie dania obiado-kolacyjne (przez te upały nie chciało mi się jeść), dzieciaki zaś jadły w dzień tosty, spagetti, kanapki itd. Śniadania u nas. W pozostałe dni restauracje - i tutaj ceny od 500 do 1000 kun w zależności od restauracji za: 1x mięsna plata, 1 xrybna plata 2 x wino, 3 x napoje 2x dnia dla dzieci.
Jeśli chodzi o atrakcje to byliśmy:
- aquapark w Szybeniku
- wodospady KRKa
- wycieczka do Splitu - płyneliśmy statkami
- wycieczka statkiem po 3 wysepkach
- kilka wizyt w Trogirze również statkiem

Generalnie Chorwacja jest droższa niż Polska, ale nie odmawialiśmy sobie niczego, nie należę również do osób które będą chodzić po 100 restauracjach żeby znaleźć obiad o 30 kun tańszy. W sklepie też nie patrzę na ceny.

Co do piw bo tutaj odkryłem kilka super piwek zamiast słonej wody w butelce zwanej Karlovacko:
- Baltazar - świetnie piwko z Pivovara Medvedgrad - dostepne w kauflandzie za jakieś 15 kun za 0,3l
- Fakin Ipa - nieco gorsze z powyższego browaru- reszta jak wyzej
- Mihovil - pyszne blode ale z Sibenska pivorar - 30 kun w restauracji
- Barba Pale ale - aromatyczne piwo z lab split - 35 kun w restauracji

Generalnie pogoda rewelacyjna, morze ładne, dużo Polaków przez co sympatycznie.

Wiele osób tu pisze więc i ja umieszczę

Nasze koszty za rodzinę 2 + 1 (11 lat) pod namiotem na nietanich campingach

W cro 13 nocy + 1 w trasie DO i 1 u rodziny Z

Przejechane 2845km, ze średnim spalaniem 5,3l, gdzie się dało autostrady poza SLO w jedna stronę (MLP)

Wyjazd z domu 20.07. po robocie, powrót 04.08. przed północą

Wydatki nieco zaokrąglam choć mam excela co do grosza

Całość wydatków 6 000,00 PLN

W tym również:

zakupy spożywcze w PL na kwotę około 300zł

paliwo 730zł

opłaty drogowe 320zł

campingi 3280zł - co daje średnią ponad 250zł doba - tak, wiem, można mieć niezłą kwaterę za sporo mniej niż 60E lecz nas to całkowicie nie interesuje

zakupy na powrocie - 350zł - na wyjazd w Chorwacji i w Czechach, które można było całkiem pominąć - wina, słodycze, piwa, napoje itd

Jak widać na resztę poszło raptem nokoło 1000zł w tym nawet jedna wypas kolacja się trafiła w http://www.konobadaniela.com/konoba.php za 240zł. Były pewnie z 3 wyjścia na pizze, jakieś smażone rybki, cevapcici, burki, codziennie lody, napoje, owoce, świeże pieczywo itd

To tak w skrócie

Volroch napisał(a):... Rodzina 2+4, ... 14 dni na miejscu ...
Alkohol przed wyjazdem - 80 Piw, 6l wódki, 12 prosecco - 1100 zl...
.......................
dużo Polaków przez co sympatycznie.

No, super sympatycznie

Tak na szybko to codziennie piliście na dorosłą głowę:

piwo - prawie 3 butelki
wódka - prawie pół flaszki
prosecco - prawie pół butelki

Do tego oczywiście to co kupowaliście na miejscu

Ja Ci nie liczę, z mojego nie piliście ale może warto się zastanowić?

Sorki za OT ale jakoś ten Polski klimacik wpadł mi w oko

Volroch napisał(a):Ja bede jechać dopiero w sierpniu a juz wydałem ... jakies 3000 na alkohol 80 piw i 36 prosecco plus 6l wódki ...

Są oczywiście nieścisłości więc to może takie chwalenie/żalenie* się bogactwem/pijaństwem*

* - niepotrzebne kreślić

Troche matmy

różnica to prosecco

między 36 a 12

i kasa 3000 a 1100

1900 zeta przez 24 flaszki daje nam koszt jednego winka 80 zeta

12 zabranych to daje prawie 1000zł

Wiec na te słynne 80 piw o 6 litrów wódy zostaje nieco ponad 100 zeta ...

Chciałem napisać rzetelnie koszty - stąd napisałem za ile rzeczywiście zabrałem alkoholu. Mogłem wpisać 3000 i wtedy nikt by nie dyskutował. To że cały rachunek był na 3000 zł a zabrana była tylko część to inna sprawa.

Rozumiem również że gdybym napisał że spaliśmy pod drzewem i jedliśmy paluszki zapijając wodą morska i wyszło mnie to 4000 zł byłoby lepiej odebrane.
Otóż właśnie wyszło mnie to tyle co wyszło co jak widać nie odbiega od kwoty którą podał mi kolega który był rok wcześniej. Na co powołałem się w pierwszym moim poście. Patrząc z perspektywy czasu można by ten urlop "obtanić" o noclegi po drodze, oszczędną jazdę i nie robienie zakupów w drogim kempingowym sklepiku. Ale to i tak max o jakieś pewnie 2000 zł.

Volroch napisał(a):Generalnie Chorwacja jest droższa niż Polska, ale nie odmawialiśmy sobie niczego, nie należę również do osób które będą chodzić po 100 restauracjach żeby znaleźć obiad o 30 kun tańszy. W sklepie też nie patrzę na ceny.

No to w takim razie po co wiozłeś ten cały alkohol z Polski ... przecież w Chorwacji też można to wszysto kupić

Po to żeby mieć pewność że będę spożywać to co lubię. Moje pytanie o piwa craftowe spotkały się z zerową odpowiedzią a teraz wiem że takowa są dostępne na miejscu więc w przyszłym roku targać ich nie będę co do wódki wpisy były jednoznaczne - że brak dobrej jakościowo.

Volroch napisał(a):Po to żeby mieć pewność że będę spożywać to co lubię. Moje pytanie o piwa craftowe spotkały się z zerową odpowiedzią a teraz wiem że takowa są dostępne na miejscu więc w przyszłym roku targać ich nie będę co do wódki wpisy były jednoznaczne - że brak dobrej jakościowo.

To tak z ciekawości (broń boże nie odbieraj tego jako złośliwość) jaka według twych doświadczeń jest najlepsza vodka ?.

Niedawno wróciliśmy z urlopu z Chorwacji. Byliśmy 14 dni. Wydaliśmy po 3 tys. zł na osobę.
Ogólnie Chorwacja jest strasznie droga. Chamstwo, że miejscowi w sezonie podnoszą ceny i żerują na czym się da. Wszędzie płatne parkingi i to niemało. Płatne autostrady, drogie paliwo. Jednym słowem masakra. Czytałam na tym forum jacy tam są mili ludzie, jak jest tanio i super. Nie wiem gdzie, no chyba, że się bierze z domu kotlety i odgrzewa je codziennie przez tydzień. Dużo jeździliśmy i zwiedzaliśmy, a że paliko kosztuje z 5,40-5,50 zł to idzie na to naprawdę dużo pieniędzy. A żeby znaleźć jakąś kameralną plażę bez Polaków i ich drących się dzieci (tak, niestety najbardziej niewychowane dzieci krzyczały po polsku wraz ze swoimi rodzicami) to trzeba się trochę najeździć. Plus jeszcze znaleźć miejsce parkingowe, które graniczy z cudem.

Za nocleg płaciliśmy 30 euro za noc.
W knajpie ceny są rózne, ale raczej cena głównego dania to ok. 40 zł ( nie mówię tu oczywiście o owocach morza).
Znaleźliśmy lokal z shishą i kosztowała ona 150 kun.... śmiech na sali.
Plus wszyscy na tym forum piszą o płaceniu kartą. Ja się pytam gdzie? W piekarniach, barach i niektórych restauracjach nie można płacić kartą.

Trzeba było do Egiptu jechać...

słoma79 napisał(a):Trzeba było do Egiptu jechać...

Nie bardzo rozumiem...?

Nie bawi mnie siedzenie w hotelu i hotelowym basenie przez 2 tygodnie, ale naciąganie na wszystko i głośni Polacy i ich dzieci również.