Na szczęście to forum nie jest zakapslowane w żaden system prawny obligujący do udowadniania swoich tez.
Ma towarzyski regulamin.
Argumenty o ogromnej większości mają dla mnie wartość zerową, czyli "jedzcie goowno, miliony much nie mogą się mylić".
Ogromna większość nie widziała na żywo (w Adriatyku) delfinów.
Jakaś część widziała i pstryknęła fotki. Wiemy, że w Adriatyku są delfiny.
Jakieś inne jednostki widziały, ale aparat/smartfon był głęboko w nieprzemakalnej torbie.
Zanim wydłubali sprzęt z czeluści worka spektakl się skończył.
Wychodzi na to, że lepiej im nie wspominać o obserwacji, bo bez dowodów (zdjęć) zostaną zaszufladkowani jako prowokatorzy, fantaści bądź kłamcy.
Sam jestem w stanie przy dzisiejszych cenach diesla zrobić 2.500 km za 100 € (co regularnie czynię).
Czyli taka średnia odległość do Chorwacji i z powrotem.
Nie wiem czy masz żonę/partnerkę i nie interesuje mnie to.
Ale jeśli masz, to czy domagasz się od niej codziennie dowodów, że była w pracy a nie z kochankiem?
Liczby w statystykach "skoków w bok" mają charakter większości.