Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

walp napisał(a):

valdemar napisał(a):woda 3,69 kuny

To jest nawet więcej niż 100%, przy zakupie 1,5l Polaris w Biedronce za 0,99 zł

Albo Oazy w Biedronce za 69 gr butelka czy też Saguaro w Lidlu za 6 zł zgrzewka

Btw, w chorwackim Lidlu można kupić zgrzewkę za niecałe 8 zl ...

valdemar napisał(a):Albo Oazy w Biedronce za 69 gr butelka czy też Saguaro w Lidlu za 6 zł zgrzewka

Btw, w chorwackim Lidlu można kupić zgrzewkę za niecałe 8 zl ...

No pięknie, to ja nawet w Polsce przepłacam

Butelka wody na wodospadach Krka 25 zł na nasze.

Grzechugno napisał(a):Butelka wody na wodospadach Krka 25 zł na nasze.

Butelka coli 0,2 litra na Akropolu 4 euro.

valdemar napisał(a):

Grzechugno napisał(a):Butelka wody na wodospadach Krka 25 zł na nasze.

Butelka coli 0,2 litra na Akropolu 4 euro.

Jest popyt, jest podaż, są koszty. Kiedyś nabyłem drogą kupna, dla każdego "członka" rodzinki, pokrowce termiczne z pianki, takie na ramię.W każdym mieści się prawie 1,5 litrowa butelka ,na pół dnia mam spokój, każdy dźwiga swoje, a niewydane pieniądzory przeznaczamy na napoje preferowane przez starożytnych . To oczywiście jest wariant dla tych bardziej oszczędnych.

Wczoraj byliśmy w Dubrovniku ... i co mam powiedzieć. Mury fajne (byłam drugi raz) widok z SRD przepiękny ... ale ceny!!! Totalna masakra. Ja z reguły nie jestem liczygroszem ale w Dubrovniku ceny to jakiś kosmos. Poza tym nie polecam zwiedzania miasta z małymi dziećmi. Po pierwsze upał ich wykończył po drugie nie koniecznie były zainteresowane widokami i w 3/4 drogi słyszałam tylko "daleko jeszcze" "nogi mnie bolą". A jak zeszliśmy z murów i córka zasnęła w wózku to było mi jej szkoda że nawet wtedy męczyła się w upale. A co do cen to gałka lodów na murach 15 kun. Butelka wody lub innego napoju 0.5 litra ze sklepu na starym mieście około 10 kun. Za obiad w amerykańskim stylu zapłaciliśmy 135 kun za 3 osoby (2 wrapy z kurczakiem 2 porcje frytek nuggetsy 5szt i 2 Coca Cole). Bilety na mury 120 kun osoba dorosła 30 kun dziecko a za 3 letnią córkę nie płaciłam.
Parking podziemny 4h 140 kun.
Wydaje mi się że nie potrzebnie tam pojechaliśmy tym bardziej że z mężem byliśmy na murach 11 lat temu. A dzieci ... no cóż one mają inne priorytety.

siwa78 napisał(a):Wczoraj byliśmy w Dubrovniku ... i co mam powiedzieć. Mury fajne (byłam drugi raz) widok z SRD przepiękny ... ale ceny!!! Totalna masakra. Ja z reguły nie jestem liczygroszem ale w Dubrovniku ceny to jakiś kosmos. Poza tym nie polecam zwiedzania miasta z małymi dziećmi. Po pierwsze upał ich wykończył po drugie nie koniecznie były zainteresowane widokami i w 3/4 drogi słyszałam tylko "daleko jeszcze" "nogi mnie bolą". A jak zeszliśmy z murów i córka zasnęła w wózku to było mi jej szkoda że nawet wtedy męczyła się w upale. A co do cen to gałka lodów na murach 15 kun. Butelka wody lub innego napoju 0.5 litra ze sklepu na starym mieście około 10 kun. Za obiad w amerykańskim stylu zapłaciliśmy 135 kun za 3 osoby (2 wrapy z kurczakiem 2 porcje frytek nuggetsy 5szt i 2 Coca Cole). Bilety na mury 120 kun osoba dorosła 30 kun dziecko a za 3 letnią córkę nie płaciłam.
Parking podziemny 4h 140 kun.
Wydaje mi się że nie potrzebnie tam pojechaliśmy tym bardziej że z mężem byliśmy na murach 11 lat temu. A dzieci ... no cóż one mają inne priorytety.

No to znowu nie tak strasznie. U nas pół litra coli w byle knajpie czy stacji benzynowej też kosztuje 4-5 zł, a na Hvarze za burgerowy obiad dla 4 osób z sałatkami i napojami płaciliśmy prawie 300 kun. Lodów nie trzeba było kupować na murach, bo wszyscy wiedzą że w takich miejscach ceny są z kosmosu, w łodzianie na starowce zaplacilabys 10.

Wex pod uwagę że Dubrownik to hiper atrakcja turystyczna zawalona w sezonie tlumami, a popyt zawsze wpływa na ceny. W dodatku wśród tych tłumów większość to ludzie z Niemiec, UK, Włoch czy innych krajów zachodnich, a dla nich te 15 kun za lody czy 300 za obiad to umiarkowana cena.

Każdy wydaje tyle ile chce i ma i na ile jest przygotowany nawet w Dubrowniku można zjeść za przyzwoitą cenę no nie na głównej alei,na mury i na wodospady bez wody się nie wchodzi.Tak prawdę mówiąc gastronomia nastawiona jest na orżnięcie turystów i dobre jedzonko to trzeba .......... a co rok jest z tym gorzej-turystyczny obiad w rejonie Dubrownika jest o 50% droższy niż np. w Pakośtine

No bo dzieci nie lubią zwiedzania.....wolą moczyc pupki w wodzie raz będąc w grecji pojechalismy na wycieczkę do knossos z 6 cio letnim wtedy synem....caly dzien marudzil i ani jemu sie nie podobalo ani nam....szkoda czasu.
Dlatego teraz poświęcamy 90% czasu plażowaniu,nurkowaniu .nasz syn zadowolony,my mamy relax i spokój bez ciągłego odpowiadania na "daleko jeszcze???".zwiedzamy jedynie opuszczone obiekty bo to młodego fascynuje.o i rejsy statkiem też ciekawe dla niego
dubrownik zwiedzimy jadąc kiedyś albo jak sam stwierdzi,że chce albo jak bedziemy sami (lub na wczasach z klubu seniora )

i tak należy rozwiązywać konflikt interesów młodzi- ciut bardziej dojrzali młodzi

Bea.ta napisał(a):

valdemar napisał(a):Albo Oazy w Biedronce za 69 gr butelka czy też Saguaro w Lidlu za 6 zł zgrzewka

Btw, w chorwackim Lidlu można kupić zgrzewkę za niecałe 8 zl ...

No pięknie, to ja nawet w Polsce przepłacam

Ty nie przepłacasz. Za Ciebie płaci mąż.

Ural napisał(a):Ty nie przepłacasz. Za Ciebie płaci mąż.

oczywiście, bo jestem ubezwłasnowolniona i nawet portfela nie posiadam, a o karcie i samodzielnym wychodzeniu z domu nie wspomnę

ha ha ha Wy to potraficie poprawić człowiekowi humor, chwała wam za to !!!

Nie przesadzalbym z cenami. Jak dla nas to cro jest sporo tańsza od Europy zachodniej czy to Francji czy Włoch...po drodze zajechalismy na 3 dni do Pragi i się też zdziwilismy bo jest spora różnica między cenami w Pradze (centrum) a cała Republika Czeską. Tak samo jest i w Dubrowniku Rzymie, Paryżu, Londynie...tak jak powiedział powyżej jakubah, są miejsca gdzie się nie kupuje wody, nie je... wodę to cro zawsze mamy że sobą:).

amatus1 napisał(a):Jak dla nas to cro jest sporo tańsza od Europy zachodniej czy to Francji czy Włoch.

Z tym się nie zgodzę. Jest co najwyżej podobna cenowo i nie mówię tu o Dubrowniku, ale o mniejszych miejscowościach. Byłem w tym roku na Lanternacamp i ceny w trzech samoobsługowych sklepach na tym kempingu w niektórych przypadkach były kilkukrotnie wyższe niż na jego włoskich czy francuskich odpowiednikach. Płatne atrakcje również dużo droższe. Dodam tylko, że nie rzuciło mi się w oczy cokolwiek tańszego. Podam kilka przykładów, które pamiętam. Cola 2l - 21kuna, woda mineralna smakowa 1,5l- 16 kuna, Kefir 1l - 20 kuna, Karlovacko w puszce - 12 kuna, jajko niespodzianka - 12 kuna, kawałek arbuza tak na oko 2kg - 30 kuna, mała kajzerka na polepszaczach 3 kuna, bagietka 10 kuna, rogalik nadziewany 10 kuna, średnia pizza 45-60kuna, liche piwo w barze 24-27 kuna, skakanie na dmuchanym zamku - 20 kuna za 10 min., kurs kempingowym pociągiem 30 kuna dorosły, 20 za dziecko pow. 2 roku życia, wypożyczenie roweru na 7 dni 400 kuna (na oko to koszt zakupu tego roweru).

Dopiero ceny w marketach na mieście zbliżają się do podobnego poziomu co we Włoszech i Austrii (byłem 2 lata temu) czy w Niemczech i Francji (byłem w zeszłym roku). Na dużych kempingach na zachodzie europy ceny są wyższe o około 20-30% od tych w mieście, w przypadku kempingu Lanterna były wyższe od 50 do 100%, a w przypadku wspomnianego arbuza to nawet 500%.

Chorwaci widzą, że coraz więcej turystów wybiera ich kraj i z tego korzystają. Taniej już nie będzie.