Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

10.700
6 osób (2 dorosłych, 4 dzieci), dwa tygodnie, kwatery prywatne, szczyt sezonu, wyspa Ciovo i wyspa KRK, do dziś zbieram szczękę z kolan i stawiam pod znakiem zapytania następne wakacje (w sensie czy będziemy wypłacalni)

dids76 nie unoś się tak, po co. Nikt Ci w talerz nie zagląda. Ja mówię tylko, że dla mnie wydanie choćby tyle co Ty jest najnormalniej w świecie nierealne. Ale ja nie wożę z domu kilogramów jedzenia i wierz mi 170 kn na dzień mi nie wystarczy. Spędzasz wakacje jak chcesz, wydajesz ile możesz i ok. O to właśnie chodzi. Ja też nie zamierzam przepraszać za to, że wydaję 10 tys. Na 2.5 tygodniowe wakacje.

dids76 napisał(a):Bardzo mi się Chorwacja podoba i choćby przez cały pobyt wpierdalać suchy chleb to i tak tam pojadę w przyszłym roku i w następnych zapewne też.

Ps2. Przekląłem z pełną świadomością i z pełną świadomością przyjmuję konsekwencje tego przekleństwa.

Hanys, jak Ci przyjdzie wpierdalac kiedys suchy chleb, to daj wczesniej cynk, to doniose jakies Raciborskie, cobys sie nie zadlawil;).

MRK napisał(a):

dids76 napisał(a):Bardzo mi się Chorwacja podoba i choćby przez cały pobyt wpierdalać suchy chleb to i tak tam pojadę w przyszłym roku i w następnych zapewne też.

Ps2. Przekląłem z pełną świadomością i z pełną świadomością przyjmuję konsekwencje tego przekleństwa.

Hanys, jak Ci przyjdzie wpierdalac kiedys suchy chleb, to daj wczesniej cynk, to doniose jakies Raciborskie, cobys sie nie zadlawil;).

Na chlyb to mi może braknyć piniyndzy, ale na Raciborzkie na pewno niy braknie

Aldonka napisał(a): Wydaję tyle ile muszę. (...) Dla mnie zmieszczenie się w 5 tys. jest nie do wykonania.

Aldonko. Wydajesz bo masz, jakbyś nie miała to pewnie i w 5-tce byś się zmieściła. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, to całkiem normalne

dids76 napisał(a):Żeby zaspokoić Twoją ciekawość odpowiadam:
Trochę udzielam się w tym wątku wedzenia-grillowanie-i-kociolkowanie-wg-macka-pasje-danusi-t26224-975.html?hilit=w%C4%99dzenie
I uwierz jeśli uwędzę 2kg szynki 2kg schabu do tego jakiś boczek no i z 5kg kiełbasy, wszystko na koniec podpieczone żeby dłużej wytrzymało. To spokojnie przez 15 dni jest co jeść, do końca pobytu jest zdatne do jedzenia a 150zł w zupełności na to wystarczy. Drugie 150zł poszło na zupki sosy itp i to właśnie część z tego wróciła do domu. ...

Też wędzę i też chętnie bym zabierał bo swojskie wyroby w lodówce w dobrym zdrowiu u mnie leżą zdecydowanie dłużej niż trwa pobyt w cro ale my jednak pod namiot a tam ciężko z dobrą lodówą ...

dids76 napisał(a): ... Bardzo wszystkich przepraszam, że nie stać mnie na wczasy za 10 tysi. Wiem że zaraz poradzicie mi jakąś wypasioną Kozią Wólkę lub inny Pcim. Bardzo mi się Chorwacja podoba i choćby przez cały pobyt wpierdalać suchy chleb to i tak tam pojadę w przyszłym roku i w następnych zapewne też ...

Nas póki co na razie stać ale nie widzimy takiej potrzeby. Wydajemy ile wydajemy, dla większości to mało ale to mnie raczej nie martwi, wręcz przeciwnie

Wracamy zadowoleni, opaleni, wypoczęci i nie patrzymy ze strachem na konto. W tym roku po powrocie w weekend kolejny też spędzaliśmy nad morzem a jeszcze kolejny w Borach Tucholskich a za chwilę jedziemy na weekend pełen atrakcji do Stolycy Jakbyśmy popłynęli z kasą w cro to pewnie na te kolejne atrakcje by zabrakło a chyba nie o to chodzi

Kiedyś zarabiałem po 1500zł i jeszcze odkładałem na wakacje przez cały rok. Teraz zarabiam o wiele więcej i mam problemy ze zmieszczeniem się z wydatkami w miesiącu.
Tak to jest, im się więcej ma tym się więcej wydaje.

Na studiach z kolegami dużo podróżowałem po Europie. Zawsze jeździliśmy autem w 4-5 osób i o dziwo będąc na wakacjach na Krymie czy w Gruzji, gdzie dla nas ceny były śmiesznie niskie wydawaliśmy czasami więcej niż na wyjazdy na norweskie Fiordy czy Lazurowe.

A to dlatego, że jak piwo na Krymie kosztowało w knajpie 2zł to piliśmy ile sie dało i wynajmowaliśmy najlepsze kwatery przy samej plaży za 10$ od osoby dziennie. A jak w Norwegii za sikowate piwo płaciliśmy w sklepie po 20zł to jedno piliśmy po kilka dni , a noclegi mieliśmy w lesie pod namiotem za free.

dids76 napisał(a):Kolego, nikomu do garnka nie wchodzę i postaraj się też to robić
Żeby zaspokoić Twoją ciekawość odpowiadam:
Trochę udzielam się w tym wątku wedzenia-grillowanie-i-kociolkowanie-wg-macka-pasje-danusi-t26224-975.html?hilit=w%C4%99dzenie
I uwierz jeśli uwędzę 2kg szynki 2kg schabu do tego jakiś boczek no i z 5kg kiełbasy, wszystko na koniec podpieczone żeby dłużej wytrzymało. To spokojnie przez 15 dni jest co jeść, do końca pobytu jest zdatne do jedzenia a 150zł w zupełności na to wystarczy. Drugie 150zł poszło na zupki sosy itp i to właśnie część z tego wróciła do domu.

Ciekawy byłem jak można wyżyć za stówe na dzień na 3 osoby. Szaleństw się nie spodziewałem i faktycznie jest jak jest.

Ps. Bardzo wszystkich przepraszam, że nie stać mnie na wczasy za 10 tysi. Wiem że zaraz poradzicie mi jakąś wypasioną Kozią Wólkę lub inny Pcim. Bardzo mi się Chorwacja podoba i choćby przez cały pobyt wpierdalać suchy chleb to i tak tam pojadę w przyszłym roku i w następnych zapewne też.

Ps2. Przekląłem z pełną świadomością i z pełną świadomością przyjmuję konsekwencje tego przekleństwa.

Też tyle nie wydaje choć jeśli wyciągniemy średnią z 10 tys i Twoich wydatków to wyjdzie w okolicach moich wydatków. Ja nie muszę co rok na urlop wyjeżdżać, nie mam takiej potrzeby.

arkona napisał(a):Ciekawy byłem jak można wyżyć za stówe na dzień na 3 osoby. Szaleństw się nie spodziewałem i faktycznie jest jak jest.
...
Ja nie muszę co rok na urlop wyjeżdżać, nie mam takiej potrzeby.

No tak. Nasze wakacje też bez szaleństw ale czy na wakacjach trzeba szaleć aby ktoś uznał je za udane?? To pytanie retoryczne

Na a my czujemy taką potrzebę + narty zimą + jakiś weekend np w Pradze, Wiedniu czy Berlinie + z 2 weekendowe wyskoki nad Bałtyk latem jak jest piękna pogoda + jak jest sztorm np jesienią + kilka wyjazdów na noce saunowe często po 600km w obie strony z noclegiem w 4* hotelu + wiele innych wyjazdów które też kosztują

arkona napisał(a):Ciekawy byłem jak można wyżyć za stówe na dzień na 3 osoby. Szaleństw się nie spodziewałem i faktycznie jest jak jest.

Wystarczy jeść a nie żreć a i jeszcze zostanie na picie , no niestety nie na chlanie

arkona napisał(a):Ja nie muszę co rok na urlop wyjeżdżać, nie mam takiej potrzeby.

A wyobraź sobie że są i tacy co mają taką potrzebę,

My w tym roku troszeczkę ponad 5tysi 2+1 10 noclegów w Krvavicy 500E przejechane 3400km, żarełko z domku 2kg karkówki ,2kg łopatki to w 6-ciu litrowych słoikach (weki) trochę wędzonki max 1kg i suszona ligawa alkohol skromnie nawet bardzo skromnie nadrabiam w ciągu roku, paczka makaronu ryżu i kaszy gryczanej i jeszcze oszczędności bo coś do domu wróciło do tego jeszcze 3 kilo pomidorów dwa 3 litrowe słoiki ogórów małosolnych wszystko własnej produkcji a i jeszcze konserwy robiłem z 1,5kg mięsa .
Na miejscu pieczywo,owoce, jakaś pizza jumbo, kalmary z grilla, na co dzień nie jadam w restauracjach to i na wakacjach nie muszę gdybym miał ochotę na publiczne żywienie bym pojechał na jakiś zorganizowany wyjazd coś ALL
W koszty wliczam ubezpieczenie za 170zł w PZU(wojażer 15 dni), paliwo ok 800zł, winiety 2x8.7e i 2x310 koron oraz autostrady w cro 2x48kuniczek, 190k i 148k

Oczywiście ja jadę leżeć na wakacje bo mam taką potrzebę nie mam ochoty zwiedzać he he ( nie mam takiej potrzeby )

dids76 napisał(a): nikomu do garnka nie wchodzę

didis ja też nie mam takiego zwyczaju ale niestety zaobserwowałem jak znajomy w tym roku przez 3 dni na obiad jadł makaron z jogurtem ( on jego żona i dwoje dzieci) a koleś ma pieniądze i tak się zastanawiam o co tu chodzi bo myślałem że on tak coś w rodzaju eko jedzenia ale nie jak się spotykamy w domu czy u niego czy u nas to wpierd...la wszystko co na stole a na wakacje mówi że nie będzie wydawał kasy i już.
Ale on też z tych co wozić nic nie będzie z domu bo tam takie same ceny.

Żeby docenić (tak, tak............docenić) koszt urlopu w Chorwacji, proponuję się przejechać/przelecieć gdzieś gdzie żarcia nie wolno wwozić, a obowiązującą walutą jest ojro.

Jelsa, 2+2, szczyt sezonu, przejechane ok. 2700km, 14 noclegów w apartamencie, może nie najbardziej luksusowym, ale przy plaży, śniadania szykowane w domu z miejscowych produktów, obiady w restauracji (nie po to tam jadę, żeby gotować ), kawa z domu, reszta (owoce, lody, drożdżówki inne bajery) kupowane na miejscu. Pierwszy raz w życiu zabrałam masło ze sobą Koszt. ok 7500 zł. Bez zmian od chyba 4 lat.

130 euro dziennie... za apartament, restaurację, zakupy... dodatkowo paliwo na drogę (ok. tysiąc pln), opłaty drogowe, noclegi tranzytowe (?)...

hmm, to bardzo niewiele

my, jadąc na wiele krócej i pod namiot, wydaliśmy niewiele mniej, a nie było codziennych restauracji... cholera, muszę sprawdzić, którędy mi kasa wycieka ;@)))

Mam pytanko, z racji tego że jedziemy pierwszy raz na Chorwacja na tydzień , to ile gdzieś trzeba mieś ze sobą kun i euro ? I czy wogole brać euro ( na zakupy, jedzenie, pamiątki itp )
pozdrawiam:)