Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Mnie Cro 2+2 wychodzi zawsze w przedziale 7-8,5 tyś PLN na 14 dni. Jest to średnia z 4 wyjazdów, wcześniejszych w dwójke nie liczę, bo był nie raz i namiot.
Paliwo + winiety liczę ok 1.500,-
Apartament 50-60 E to 3.500,-
Wydatki: 200,- PLN (ekwiwalent w kunach oczywiście) x 14 dni to 2.800,- PLN
Wychodzi 7.800,- PLN w sumie. Z domu zabieram tylko trochę piwa, choć przyznam, że większość i tak rozdaję na miejscu. Życie dostatnie. Wszystko czego nam trzeba kupujemy na miejscu. Po restauracjach dużo nie chodzimy, ale co 2-3 dni jest pizza lub ryba. Piwka i wina sobie nie odmawiamy, a dzieci mają lodow ile przejedzą. Nie kupujemy pierdół, choć wiadomo jak to z dziećmi, że tu piłka, tu dmuchanieć a tu koszulka reprezentacji Chorwacji...200,- PLN na dzień wystarcza, bo są dni że wyda się stówka plażując i piwkując tylko a inne zaś 3-4 stówki bo skuter czy wycieczka..
Uważam więc, że przyjęcie 8.000,- PLN na rodzinę 2+2 jest wskazane. Oczywiście każdy może sobie kwotę modyfikować lekko w dół lub w górę. Jeśli ktoś koniecznie musi wieźć pół lodówki bo lubi lub chce zaoszczędzić kilka stówek...proszę bardzo. Można taniej dojechać na LPG (ja mam ON), można oszczedzić na winiecie w Słowenii, można tu urwać, tego nie kupić itd...i zejść ok 7.000,- PLN na dwa tygodnie. Głupie 5 E mniej utargowane na apartamencie i już robi się nam jedno tankowanie do pełna a więc 800-900 km w kieszeni..
Znam osoby które wczasy w Cro kosztują 4.000 na trzy tygodnie. Ale to jest Istria z przyczepą, kanapki i krzyżówki pod drzewem. Nie tak wyobrażam sobie wczasy na które jade raz w roku. Choć NIKOMU nie będę nic wciskał, bo każdy jeździ jak lubi.

Janusz Bajcer napisał(a):

wtopek napisał(a):w hotelach AI też często widywałem rodzinki lejące colę czy piwo z dystrybutora do pustych petów po mineralce i ładujące do toreb śniadaniowe buły, przed wyjazdem na fakultety

Byłem trzy razy na Al - nie widziałem opisywanych przez Ciebie przypadków.

a ja widywałem, w zacnych hotelach, celowały w tym rodzinki ze Śląska (broń Boże nie chcę obrażać Ślązaków, ale tak było)

a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

wtopek napisał(a):a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

Widocznie musiałeś przesiadywać w tym barze skoro widziałeś

Ja o 10 -tej już jestem od co najmniej godziny na plaży.
Z basenów hotelowych nie korzystam.

wtopek napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

wtopek napisał(a):w hotelach AI też często widywałem rodzinki lejące colę czy piwo z dystrybutora do pustych petów po mineralce i ładujące do toreb śniadaniowe buły, przed wyjazdem na fakultety

Byłem trzy razy na Al - nie widziałem opisywanych przez Ciebie przypadków.

a ja widywałem, w zacnych hotelach, celowały w tym rodzinki ze Śląska (broń Boże nie chcę obrażać Ślązaków, ale tak było)

a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

W sumie nic mi do tego, ale czy to jest w ogóle na temat?

karol-73 napisał(a):W sumie nic mi do tego, ale czy to jest w ogóle na temat?

przeczytaj wpis z 13.23

Janusz Bajcer napisał(a):

wtopek napisał(a):a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

Widocznie musiałeś przesiadywać w tym barze skoro widziałeś

Ja o 10 -tej już jestem od co najmniej godziny na plaży.
Z basenów hotelowych nie korzystam.

złe wnioski, skoro przy basenie albo na basenowej wyspie stoi bar, to się widzi stałych bywalców

a jak się idzie po piwko czy lody raz czy drugi i widzi te same słupy na tych samych stołkach w stanie coraz bardzie bełkotliwym, wnioski są oczywiste

zresztą w barach plażowych można też spotkać takie egzemplarze

ja z basenów korzystam, bo od tego są, zwłaszcza rano kiedy woda jest chłodna i przefiltrowana, zreszta ktoś musi też pilnować mniejszych dzieci, jeśli mają fantazję na basen, jak dla mnie morze najfajniejsze jest późniejszym popołudniem, zresztą nie ma reguły...

karol-73 napisał(a):W sumie nic mi do tego, ale czy to jest w ogóle na temat?

Przypominam, ze jesteśmy w Hyde Parku

wtopek napisał(a):ja z basenów korzystam, bo od tego są, zwłaszcza rano kiedy woda jest chłodna i przefiltrowana, zreszta ktoś musi też pilnować mniejszych dzieci, jeśli mają fantazję na basen, jak dla mnie morze najfajniejsze jest późniejszym popołudniem, zresztą nie ma reguły...

Każdy wybiera to co lubi

Ok. Wszystko już wiem.

A moje luźne wyliczenia na ten rok (2+2) Tucepi , 30 m od plaży : Przejazd i winiety: 1200 zł, nocleg - 7x65 E ok. 1900 zł, zakupy w Polsce - 400zł, na miejscu 450 kun / dzień ok. 1750 zł. Czyli nieco ponad 5 tysiaków/ tydzień. Jak się uda taniej to fajnie, a jak wyda się 3 stówy więcej to trudno, przeżyje się. Ważne, że jeszcze 3 tygodnie i WAKACJE

wtopek napisał(a):tak że mielonkowicze i słoikowcy nie są chorwackim ewenemetem co może stanowić ulgę dla co poniektórych tutaj

Natomiast Wtopki dla mnie są ewenementem, mimo wszystko .......

Tyle Twojego ile tu sobie poużywasz widocznie to Twój sposób na dowartościowanie się i stresy dnia codziennego

wtopek napisał(a):wracając do mojego ulubionego tematu siermiężnej biedaturystyki masowej nie jest to tylko domena Chorwacji i tanich apartamentów z ceratką w bejzmencie

oczywiście ,że nie jest do domena turystyki Chorwackiej
Z all w Hurgadzie (hotel 4*+) gdzie akurat rodaków było niewielu -pamiętam łysego faceta kłócącego się o brak suszarki w pokoju,jemu nie potrzebna ,ale w katalogu była.W moim katalogu nie było-wakacje z roku 2007 a w głowie dalej siedzi
W kraju co rok spotykam w hotelu,pensjonacie itd. gdzie akurat trafi się nam weekend masakrę na śniadaniach w formie bufetu,pozostawiane pełne talerze z pozaczynanym jedzeniem i pakowanie na wynos aby do obiadokolacji starczyło-masakra i wstyd

wtopek napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

wtopek napisał(a):w hotelach AI też często widywałem rodzinki lejące colę czy piwo z dystrybutora do pustych petów po mineralce i ładujące do toreb śniadaniowe buły, przed wyjazdem na fakultety

Byłem trzy razy na Al - nie widziałem opisywanych przez Ciebie przypadków.

a ja widywałem, w zacnych hotelach, celowały w tym rodzinki ze Śląska (broń Boże nie chcę obrażać Ślązaków, ale tak było)

a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

wiesz co wtopek?
1. jaki nick taka"filozofia"
2. współczuję twojej Rodzinie (jeśli ją masz) za ciągłe narzekanie na wszystko
3. podziwiam za "oryginalny" sposób spędzania urlopów (ciągła obserwacja i inwigilacja" innych" urlopowiczów)
4. masz "chłopie" problemy....
5. nie odpisuj mi, bo......wiesz co? nie chce mi się z tobą gadać...jak powiedział "klasyk"!

Mi się przypomina film "Last minute" idealnie to obrazował wszelkie nasze przywary i wady wakacyjne.

VONPLES napisał(a):

wtopek napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

wtopek napisał(a):w hotelach AI też często widywałem rodzinki lejące colę czy piwo z dystrybutora do pustych petów po mineralce i ładujące do toreb śniadaniowe buły, przed wyjazdem na fakultety

Byłem trzy razy na Al - nie widziałem opisywanych przez Ciebie przypadków.

a ja widywałem, w zacnych hotelach, celowały w tym rodzinki ze Śląska (broń Boże nie chcę obrażać Ślązaków, ale tak było)

a już łojenie wódy od 10-11 czyli otwarcia barów, jest powszechne, o 13 żony prowadzą na lancz mocno zaprawionych panów, oczywiście opieka nad dziećmi w gestii żon, maczo łoją

wiesz co wtopek?
1. jaki nick taka"filozofia"
2. współczuję twojej Rodzinie (jeśli ją masz) za ciągłe narzekanie na wszystko
3. podziwiam za "oryginalny" sposób spędzania urlopów (ciągła obserwacja i inwigilacja" innych" urlopowiczów)
4. masz "chłopie" problemy....
5. nie odpisuj mi, bo......wiesz co? nie chce mi się z tobą gadać...jak powiedział "klasyk"!

gorąco w Czudcu....