Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

hrupek666 napisał(a):

piotrulex napisał(a):dziwi mnie jak ktoś sie dziwi

A mnie coraz mniej już dziwi jak tak sobie tu poczytam, ale np: dziwi mnie że ubezpieczenie auta wliczamy w wyjazd albo jakieś inne pierdoły dotyczące auta ja chyba też wliczę koszt 4 opon bo gdybym nie jechał do Cro to bym nie kupował a tak że jadę to kupię je w lipcu i doliczę te 2tysie a co (bzdura totalna) olej też chyba bo przed wyjazdem będę robił wymianę a nie po
Następny temat jedzenie
Jaki jest sens dyskusji i licytowania się jeden lubi rybki drugi akwarium

..siema Stefan możesz sobie wliczyć ...pod warunkiem że jak wrócisz wywalisz opony na szrot. Wtedy będzie to koszt "chorwacki". Dla mnie koszt to cena paliwa do i z powrotem (w tym opłaty za drogi płatne) , koszt kwatery i wydatków na miejscu. Jedzenie (zabierane ze sobą)... przecież nie jadąc do Chorwacji też pewnie musisz chyba w kraju jeść. No chiba że nie Dziwią mnie te wszystkie przeglądy szczegółowe aut przed wyjazdem.. znaczy się co że na co dzień nic nie robicie w samochodach chyba że są to normalne wymiany będące wynikiem przebiegu i obsługi.

Ogólne zdziwienie zapanowało w temacie

@garbowski - co do przeglądów to chyba lepiej jak przed tak długim wyjazdem "jakiś fachura" rzuci okiem na auto, zwłaszcza jak od ostatniego przeglądu minęło już trochę czasu/kilometrów.
Ja tak robiłem przed wyjazdem - mój mechanior miał przejrzeć auto czy czegoś nie trzeba zrobić, podpiąć auto pod kompa, sprawdzić czy z AC wszystko git - raz skończyło się na wymianie klocków, innym tylko na uzupełnieniu czynnika w klimie.
Tylko jakoś zapomniałem tego doliczyć do kosztów urlopu w tym temacie
Muszę to poprawić

Popadając w nadmierną dokładność obliczeń kosztu urlopu, skoro nie chcesz doliczać jedzenia zabranego z PL bo jak byś nie jechał to i tak byś je kupił, to trzeba by odjąć od kosztów jeszcze to co "zaoszczędzimy" nie będąc w PL - wszelkie opłaty za media, jedzenie.. koszty paliwa zużywanego na co dzień

Oczywiście żartuje

można by odliczyć zużycie wody, prądu i gazu w domu, u mnie 3 tygodnie urlopu to oszczędność wielka

ita napisał(a):można by odliczyć zużycie wody, prądu i gazu w domu, u mnie 3 tygodnie urlopu to oszczędność wielka

ita coś ostatnio "gonimy" swoje posty, właśnie skończyłem edit swojego w tej kwestii a tu Ty piszesz to samo

Nicolae napisał(a):

ita napisał(a):można by odliczyć zużycie wody, prądu i gazu w domu, u mnie 3 tygodnie urlopu to oszczędność wielka

ita coś ostatnio "gonimy" swoje posty, właśnie skończyłem edit swojego w tej kwestii a tu Ty piszesz to samo

jak wyliczać to wyliczać

Już było o tym pisane nie raz. Jak w domu wydajemy więcej niż na wakacjach to w sumie na urlopie w Cro możemy nawet zrobić

Bocian napisał(a):Już było o tym pisane nie raz. Jak w domu wydajemy więcej niż na wakacjach to w sumie na urlopie w Cro możemy nawet zrobić

wiele rzeczy to było pisane nie raz
ja jako rasowa poznanianka na pewno zarobię
zbieram figi co spadają na mój namiot i robię z nich kilka słoików dżemu, trochę posuszę- zobacz ile kasy zostaje w kieszeni
o liściach laurowych i rozmarynie nie wspomnę


muszę jeszcze dojść do wprawy i pranie przed powrotem na miejscu zrobić

Bocian napisał(a):Już było o tym pisane nie raz. Jak w domu wydajemy więcej niż na wakacjach to w sumie na urlopie w Cro możemy nawet zrobić

Lepiej nie wywołuj wilka z lasu bo jeszcze powstanie temat rzeka - "Ile można zarobić na wczasach w Chorwacji?"

Nicolae napisał(a):
Popadając w nadmierną dokładność obliczeń kosztu urlopu...

..ja nie pisałem o paranojach tylko o tym co dla mnie jest kosztem wyjazdu. Każdy zna przecież swoje "moce" finansowe i decyzję o wyjeździe podejmuje chyba rozsądnie. Albo mnie stać i jadę albo nie i wtedy organizuje sobie wypoczynek inaczej, taniej.

garbowski napisał(a):

Nicolae napisał(a):
Popadając w nadmierną dokładność obliczeń kosztu urlopu...

..ja nie pisałem o paranojach tylko o tym co dla mnie jest kosztem wyjazdu. Każdy zna przecież swoje "moce" finansowe i decyzję o wyjeździe podejmuje chyba rozsądnie. Albo mnie stać i jadę albo nie i wtedy organizuje sobie wypoczynek inaczej, taniej.

oj niejeden jedzie mimo, że go nie stać, a potem jeszcze szeroko idzie mówiąc "po to pracuję cały rok, żeby na wakacjach odpoczywać a nie oszczędzać"

ita napisał(a):

garbowski napisał(a):

Nicolae napisał(a):
Popadając w nadmierną dokładność obliczeń kosztu urlopu...

..ja nie pisałem o paranojach tylko o tym co dla mnie jest kosztem wyjazdu. Każdy zna przecież swoje "moce" finansowe i decyzję o wyjeździe podejmuje chyba rozsądnie. Albo mnie stać i jadę albo nie i wtedy organizuje sobie wypoczynek inaczej, taniej.

oj niejeden jedzie mimo, że go nie stać, a potem jeszcze szeroko idzie mówiąc "po to pracuję cały rok, żeby na wakacjach odpoczywać a nie oszczędzać"

I ma full wypas* za 3 tysie na 4 osoby przez 14 dni

*full wypas- chorwackie specjały w konobach (nie frytki i nie pizza Jumbo), zwiedzanie, rozrywki

Bocian napisał(a):

ita napisał(a):

garbowski napisał(a):

Nicolae napisał(a):
Popadając w nadmierną dokładność obliczeń kosztu urlopu...

..ja nie pisałem o paranojach tylko o tym co dla mnie jest kosztem wyjazdu. Każdy zna przecież swoje "moce" finansowe i decyzję o wyjeździe podejmuje chyba rozsądnie. Albo mnie stać i jadę albo nie i wtedy organizuje sobie wypoczynek inaczej, taniej.

oj niejeden jedzie mimo, że go nie stać, a potem jeszcze szeroko idzie mówiąc "po to pracuję cały rok, żeby na wakacjach odpoczywać a nie oszczędzać"

I ma full wypas* za 3 tysie na 4 osoby przez 14 dni

*full wypas- chorwackie specjały w konobach (nie frytki i nie pizza Jumbo), zwiedzanie, rozrywki

ja nie pisałam o takich, tylko o takich co biorą kreskę na wakacje, tam rzeczywiście chodzą po knajpach i jedzą również chorwackie specjały raczej częściej niż pizzę, piwko w knajpie bo to przecież wakacje a na wakacjach się nie oszczędza, a potem rok płaczu, że kasy nie ma i jak wpadnie niespodziewany wydatek to klęska w domu.

garbowski napisał(a):Każdy zna przecież swoje "moce" finansowe i decyzję o wyjeździe podejmuje chyba rozsądnie. Albo mnie stać i jadę albo nie i wtedy organizuje sobie wypoczynek inaczej, taniej.

Święta prawda..
Rozpisałem wszystkie rzeczywiste koszta wypadu do Chorwacji dla tych którzy pierwszy raz się wybierają do Cro.

Nie jeden myśli (znam takich) ,że wakacje w Chorwacji kosztują prawie tyle samo co nad Bałtykiem.
To tylko trochę kilometrów więcej niż nad nasze morze więc wystarczy paliwa więcej kupić i jazda do Chorwacji... a później rzeczywistość okazuje się inna.Wtedy trzeba kartę debetową uruchamiać
Pozdrawiam

tomasz1 napisał(a):Niejeden myśli (znam takich) ,że wakacje w Chorwacji kosztują prawie tyle samo co nad Bałtykiem.

Ja tak myślę.
Udowodnij mi, że się mylę.
I przekonaj jednocześnie żebym wybrał Bałtyk.

orta też Ci poprawiłem...

anakin napisał(a):Udowodnij mi, że się mylę.

..w zależności skąd jedziesz...dla mnie to pół kilometrów mniej, odpada 2x nocleg na trasie (bo na "raz" to już nie ma sił), nie wykupuję dodatkowego ubezpieczenia. To już ok. 1200 złotych "oszczędności". Reszta, t.z. ceny kwater i jedzenia możemy zaryzykować że podobne. Co do ostatniego to było by OT więc..