kobrat napisał(a):no to fajnie, pewnie kolezanka sobie jeszcze jakies prace chalupnicze na wczasy bierze
nie, ale dżem figowy sobie na wakacjach zrobiłam sama, z fig które mi rosły nad namiotem
liści laurowych sobie nazbierałam, muszą się wakacje zwrócić
na chorobę mam ubezpieczenie, na awarię samochodu mam kartę kredytową
dzieciom zakładam klapki na oczy jak koniowi, żeby nie widziały co inne dzieci jedzą
za to jak się pakujemy to samochód 2 dni pod samiutkim domem stoi, żeby wszyscy sąsiedzi aby na pewno zauważyli i nas zapytali gdzie jedziemy i nam zazdrościli