Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Taaa, jeśli ten wątek ma być pomocą dla osób planujących wyjazd,
to najlepiej byłoby nie urządzać tu licytacji pod tytułem:

jak najtaniej zorganizować pobyt

Sam koszt noclegów, dojazdu, to już spory wydatek. A nikt mi nie wmówi, że ludzie na wczasach nie chodzą na lody, nie kupują jedzenia w sklepach czy napojów.
Można zoszczędzić na wycieczkach, nie chodzić do knajpy, oszczędzać na maxa,

ale poniżej 100 złotych na osobę na jeden dzień nikt nie zejdzie, to jest po prostu matematycznie niemożliwe i tylko wprowadza zamęt w głowach osób czytających ten wątek.

Mogę uwierzyć w to, że piotrulex wydał na rodzinę 2+2 przeszło 4500 na 10 dni, przy dużych oszczędnościach jest to możliwe,
ale 3000 złotych na 5 osób na 10 dni, licząc wszystkie koszty

Lednice napisał(a):Taaa, jeśli ten wątek ma być pomocą dla osób planujących wyjazd,
to najlepiej byłoby nie urządzać tu licytacji pod tytułem:

jak najtaniej zorganizować pobyt

Sam koszt noclegów, dojazdu, to już spory wydatek. A nikt mi nie wmówi, że ludzie na wczasach nie chodzą na lody, nie kupują jedzenia w sklepach czy napojów.
Można zoszczędzić na wycieczkach, nie chodzić do knajpy, oszczędzać na maxa,

ale poniżej 100 złotych na osobę na jeden dzień nikt nie zejdzie, to jest po prostu matematycznie niemożliwe i tylko wprowadza zamęt w głowach osób czytających ten wątek.

Mogę uwierzyć w to, że piotrulex wydał na rodzinę 2+2 przeszło 6000 na 10 dni, przy dużych oszczędnościach jest to możliwe,
ale 3000 złotych na 5 osób na 10 dni, licząc wszystkie koszty

tiaa 500zł za 5os/dzień jak można liczyć zakupy spożywcze w sklepach skoro w PL nie żyję powietrzem. Liczone są knajpy i inne tego typu dodatki jak właśnie lody oraz zakupy zachcianek typ jarmarczne " pamiątki " i nikt nie oszczędza. Co najwyżej można by liczyć różnicę w cenach żywności lecz te zbliżone więc z tym daliśmy sobie spokój. Liczone jest więc to co sie w te 10 dni wydaje więcej niż w kraju. Liczenie jest proste: paliwo + winiety + autostrady + noclegi 1900zł i 1000-1200 zł na dodatki - na luzie. Może faktycznie nie jesteśmy wymagający, ale nikt nie myśli o oszczędzaniu. Faktem jest że ryb w knajpie nie jemy bo żonka i dzieci nie przepadają nawet za ich zapachem dla mnie fajnie zjeść sardele raz na wyjazd. Sorry zapomniałem o ubezpieczeniu co wychodzi jakieś 100+.

Ps. żeby nie było, mam głęboko w ....ie kto co myśli, czy płacę dużo czy mało i z nikim licytacji ani ww dół ani w górę nie mam zamiaru prowadzić. Jeśli bym miał wydać +1000 to też o tym bym napisał.

Bodzioch Marek napisał(a):

Lednice napisał(a):Taaa, jeśli ten wątek ma być pomocą dla osób planujących wyjazd,
to najlepiej byłoby nie urządzać tu licytacji pod tytułem:

jak najtaniej zorganizować pobyt

Sam koszt noclegów, dojazdu, to już spory wydatek. A nikt mi nie wmówi, że ludzie na wczasach nie chodzą na lody, nie kupują jedzenia w sklepach czy napojów.
Można zoszczędzić na wycieczkach, nie chodzić do knajpy, oszczędzać na maxa,

ale poniżej 100 złotych na osobę na jeden dzień nikt nie zejdzie, to jest po prostu matematycznie niemożliwe i tylko wprowadza zamęt w głowach osób czytających ten wątek.

Mogę uwierzyć w to, że piotrulex wydał na rodzinę 2+2 przeszło 6000 na 10 dni, przy dużych oszczędnościach jest to możliwe,
ale 3000 złotych na 5 osób na 10 dni, licząc wszystkie koszty

tiaa 500zł za 5os/dzień jak można liczyć zakupy spożywcze w sklepach skoro w PL nie żyję powietrzem. Liczone są knajpy i inne tego typu dodatki jak właśnie lody oraz zakupy zachcianek typ jarmarczne " pamiątki " i nikt nie oszczędza. Co najwyżej można by liczyć różnicę w cenach żywności lecz te zbliżone więc z tym daliśmy sobie spokój. Liczone jest więc to co sie w te 10 dni wydaje więcej niż w kraju. Liczenie jest proste: paliwo + winiety + autostrady + noclegi 1900zł i 1000-1200 zł na dodatki - na luzie. Może faktycznie nie jesteśmy wymagający, ale nikt nie myśli o oszczędzaniu. Faktem jest że ryb w knajpie nie jemy bo żonka i dzieci nie przepadają nawet za ich zapachem dla mnie fajnie zjeść sardele raz na wyjazd. Sorry zapomniałem o ubezpieczeniu co wychodzi jakieś 100+.

Ps. żeby nie było, mam głęboko w ....ie kto co myśli, czy płacę dużo czy mało i z nikim licytacji ani ww dół ani w górę nie mam zamiaru prowadzić. Jeśli bym miał wydać +1000 to też o tym bym napisał.

To ja się przyznaję że liczyłem wszystko łącznie z zakupami itp.

Reasumując: różne są tylko ceny kwater i ilość zużytego paliwa. Tylko nie wiem jak liczyć kulki lodów. W Polsce też jadam. Nie brać pod uwagę czy liczyć jako luksusowy dodatek do urlopu.?

Z napisał(a):

Bodzioch Marek napisał(a):

Lednice napisał(a):Taaa, jeśli ten wątek ma być pomocą dla osób planujących wyjazd,
to najlepiej byłoby nie urządzać tu licytacji pod tytułem:

jak najtaniej zorganizować pobyt

Sam koszt noclegów, dojazdu, to już spory wydatek. A nikt mi nie wmówi, że ludzie na wczasach nie chodzą na lody, nie kupują jedzenia w sklepach czy napojów.
Można zoszczędzić na wycieczkach, nie chodzić do knajpy, oszczędzać na maxa,

ale poniżej 100 złotych na osobę na jeden dzień nikt nie zejdzie, to jest po prostu matematycznie niemożliwe i tylko wprowadza zamęt w głowach osób czytających ten wątek.

Mogę uwierzyć w to, że piotrulex wydał na rodzinę 2+2 przeszło 6000 na 10 dni, przy dużych oszczędnościach jest to możliwe,
ale 3000 złotych na 5 osób na 10 dni, licząc wszystkie koszty

tiaa 500zł za 5os/dzień jak można liczyć zakupy spożywcze w sklepach skoro w PL nie żyję powietrzem. Liczone są knajpy i inne tego typu dodatki jak właśnie lody oraz zakupy zachcianek typ jarmarczne " pamiątki " i nikt nie oszczędza. Co najwyżej można by liczyć różnicę w cenach żywności lecz te zbliżone więc z tym daliśmy sobie spokój. Liczone jest więc to co sie w te 10 dni wydaje więcej niż w kraju. Liczenie jest proste: paliwo + winiety + autostrady + noclegi 1900zł i 1000-1200 zł na dodatki - na luzie. Może faktycznie nie jesteśmy wymagający, ale nikt nie myśli o oszczędzaniu. Faktem jest że ryb w knajpie nie jemy bo żonka i dzieci nie przepadają nawet za ich zapachem dla mnie fajnie zjeść sardele raz na wyjazd. Sorry zapomniałem o ubezpieczeniu co wychodzi jakieś 100+.

Ps. żeby nie było, mam głęboko w ....ie kto co myśli, czy płacę dużo czy mało i z nikim licytacji ani ww dół ani w górę nie mam zamiaru prowadzić. Jeśli bym miał wydać +1000 to też o tym bym napisał.

To ja się przyznaję że liczyłem wszystko łącznie z zakupami itp.

no chyba tak nie można skoro w PL wydaję na jedzenie podobnie, a nawet mniej w upałach się jeść chce - to powiedzmy jest rekompensowane różnicą cen. Teraz tak sobie przypominam: chłopaki codziennie po minimum po 3-4 pączki, , 1-2x lody, jakaś pizza, ale to niech nam da 20-30zł ... Niektórzy złoty pierścionek z brylantem kupiony żonie wliczają w koszt wyjazdu, wg mnie się nie powinno, no chyba, że rocznica ślubu w PL przeszłaby bez echa

czytam te różne wywody i wg mnie koszt urlopu to podróż (paliwo, autostrady, promy, winiety) + koszt kwatery + wszystko co mi zeszło z konta lub portfela od pierwszego do ostatniego dnia wyjazdu.
Gdybym zaczął wliczać koszty które poniosłem w trakcie przygotowań (ponton, zasilacz samochodowy do kompa, dobry sprzęt foto i drugi wodoszczelny, płetwy, maska, buty na plażę itp itd) to wyszło by chyba z 20K
Nie widzę też sensu w odejmowaniu kosztów utrzymania w domu ... w końcu zaczynam urlop i tyle a tyle muszę mieć na koncie lub w portfelu.
Mi to wychodzi na 4 osoby na 15 dni w wersji lipcowej bez specjalnego oszczędzania w dobrej kwaterce około 10K, a w wersji nieco oszczędniejszej czerwcowej chciałbym się w przyszłym roku zamknąć w 8K. Liczę, że zrobię około 4500km w tym 1000 po wyspie, bo nie po to trzaskam tyle km żeby 2 tygodnie gnić na jednej plaży a raczej codziennie na innej . Może zaoszczędzę trochę na obiadkach w konobach

Pozdrawiam wszystkich

mariusz_77 napisał(a): Może zaoszczędzę trochę na obiadkach w konobach

To też zależy jaka konoba ,w jednej za danie zapłaciłem 120kun
..a w drugiej za to samo danie 75kun

Hi hi hi
Wygląda na to że:
"Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"

Jaki ma sens wypisywanie że

"mnie 10K, a mnie 3000zł "

Jeżeli jeden jedzie autem które pali 17 a drugiemu 5 lirów ,jeden żre ryby na starym spalonym oleju codziennie wydając 70kun za osobę a drugi słoiki z domu za parę groszy,jeden leży na słoneczku inny katuje się chodząc tu i tam
Jeden śpi w kwaterce "dobrej"za 50E drugi w kiepskiej za 90E

Gdzie tu sens gdzie logika

hrupek666 napisał(a):Jaki ma sens wypisywanie

ano taki ma sens... że każdy spędza urlop jak lubi i za ile lubi ... a niektórym daje to ogląd, że i tak można i tak można... więc po co tyle złośliwości... a wyśmiewanie się z kogokolwiek świadczy tylko o braku kultury, bo to co dla jednych jest "katowaniem się" dla innych samą przyjemnością i istotą urlopu... jeden nie wyobraża sobie "katowania się" 2 tygodnie na jednej plaży... drugi "katowania się" zwiedzaniem innych plaż i każdy ma do tego prawo i każdemu należy się szacunek... a złośliwców i malkontentów wciąż na tym forum niemało...

mariusz_77 napisał(a):

hrupek666 napisał(a):Jaki ma sens wypisywanie

ano taki ma sens... że każdy spędza urlop jak lubi i za ile lubi ... a niektórym daje to ogląd, że i tak można i tak można... więc po co tyle złośliwości... a wyśmiewanie się z kogokolwiek świadczy tylko o braku kultury, bo to co dla jednych jest "katowaniem się" dla innych samą przyjemnością i istotą urlopu... jeden nie wyobraża sobie "katowania się" 2 tygodnie na jednej plaży... drugi "katowania się" zwiedzaniem innych plaż i każdy ma do tego prawo i każdemu należy się szacunek... a złośliwców i malkontentów wciąż na tym forum niemało...

Masz rację. Hrupek napisał to samo, tylko z większą szyderą . Ci co zapłacili więcej nie wyobrażają sobie, jak można spędzić urlop za mniej. I odwrotnie. Ale każdy spędza go wg. własnych upodobań i możliwości.

czasami faktycznie możliwości, a czasami potrzeby. Teraz po miesięcznym zapierniczu świątek piątek miałbym ochotę spędzić tydzień nie schodząc z plaży, pomijając małą wycieczkę może dwie. Możliwości to też dzieciaki, które jeśli mają 3 i 6 lat nie dają wielkich możliwości nudząc się czy w aucie czy goniąc uliczkami Trogiru... Przychodzi czerwiec i środek sezonu w pracy i potrzeba wygrzania, leniwego wypoczynku i naładowania akumulatorów przed dalszą częścią sezonu.

jara napisał(a):Hrupek napisał to samo

No właśnie ja nie widzę najmniejszej przyjemności siedzenia czy zwiedzania przez 2 tygodnie ale nikomu nie piszę że nie da rady zrobić tego za 2,3 czy 10 tysi.

mariusz_77 napisał(a):Mi to wychodzi na 4 osoby na 15 dni w wersji lipcowej bez specjalnego oszczędzania w dobrej kwaterce około 10K

Ty też nic nie wniosłeś swoim wpisem że 10K.
Ja się ciebie pytam za co? bo koszt przejazdu 4500km to ok 2000zł kwatery na 15 dni przy normalnej cenie to ok 4000zł to co przejadłeś i przepiłeś 4000zł

Z twojego wpisu nic nie wynika tylko tyle że jeździsz od plaży do plaży i wydajesz 10K
Rozpisz ile za co to będzie miało jakiś pogląd dla innych choćby dla mnie ile mniej mnie wyniesie leżenia na jednej plaży

Ponadto wliczasz jedzenie na wyjeździe, nie licząc się z tym że niema cię w domu(bloku) i nie płacisz za prąd wodę jedzenie.
Będąc te dwa tygodnie w domu nie pójdziesz z rodziną do kina ,teatru knajpy na lody czy co innego
Tylko jadąc np do CRO ile to więcej kosztuje niż w Polsce


To ci piszę że to nie ma sensu i tyle

jara napisał(a): z większą szyderą

Wcale że nie

jara, a może Mariusz 77 w PL jest na garnuszku u rodziców...??

Bodzioch Marek napisał(a):jara, a może Mariusz 77 w PL jest na garnuszku u rodziców...??

Oj, dobrze by było. Ale tak nie jest. To u mnie są na garnuszku. I to 3 osoby. Ale urlopy w Chorwacji to mój pomysł, więc ja płacę.

Bodzioch Marek napisał(a):jara, a może Mariusz 77 w PL jest na garnuszku u rodziców...??

jak dzieci... prześcigajcie sie Panowie dalej w swoich złośliwościach...a wystarczyłoby zaakceptować po prostu inny punkt widzenia i inną receptę na udany urlop