Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Jacek S napisał(a): miałeś pecha.
W PL na jednym zbiorniku robię ok. 380-400 km
W HR nawet do 500 km.

W Chorwacji raz się naciąłem na lipne LPG- po wysiadce z promu Stari Grad- Split zatankowalem 53 litry- co spokojnie powinno na 400km autostrada starczyć ... po 230km pika mi kontrolka i auto się na PB przełacza.. myśle ładnie- padła instalacja. Ale tankuje i o dziwo znów 53 litry wchodzą do butli Dalej już szlo normalnie.

Wróciliśmy niedawno z Chorwacji, 2+2 ( dzieci 10 m-cy i 2 l. 8 m-cy). W sumie mieliśmy 9 noclegów. Nastawiliśmy się głównie na zwiedzanie - w sumie przejechaliśmy 3800 km. Zwiedziliśmy PN Plitvice ( 110kun/os dorosła) , PN Krka ( 60 kun/os ), PN Paklenica ( 40 kun/os ) , Split, Zadar, Sibenik, Trogir , Salona (20 kun/os ), Primosten, Nin.
Wydatki wyglądały następująco:
noclegi + opłata klimatyczna - 960 pln
ubezpieczenie - 200 pln
paliwo - 1200 pln
winiety Słowacja i Węgry - 114 pln
autostrady Chorwacja - 220 pln
wstępy do parków i budowli (zamki, kościoły itd) - 400 pln
parkingi - 70 pln
jedzenie dla młodszego syna (kupione w Polsce) - ok.100 pln
kremy, buty na plaże, materac - 120 pln
jedzenie na miejscu - 900 kun - ok. 550 pln

Całość - 3934 pln.

Jak na maj to sporo, ale jechaliśmy z myślą o zwiedzaniu a nie siedzeniu na miejscu, o jedzeniu na mieście a nie siedzeniu przy garach.

Jakby to był lipiec to pewnie koszty byłyby sporo większe

Zdjęcia z wyjazdu zamieszczę w dziale "Chorwacja w naszym obiektywie"

witam.
byłem w chorwacji kilka razy- sprawa jest prosta-nocleg ok30 % WIĘCEJ
plus 1200km. a nie 670km, jedzenie + 20-35 %-POGODA 98 % BAŁTYK25 % WYBIERAJ SAM- JA WYBIERAM chorwację namiot z widokiem na wyspę +klimatyczne +samochód za 63,00 zł dziennie za dwie osoby,cześć jedzenia z Polski i masz calą kalkulację.
kwatera,resteuracja,wino,piwo -to 100 do 300 % TEJ KWOTY.
każdy wybiera wariant dla siebie.
każdy powie jedno -pogoda + tem. morza +ceny = tylko CORWACJA.
POZDRAWIAM MARIUSZ

Witam serdecznie
Zacznę może od faktu, że jestem kompletną nowicjuszką jeśli chodzi o jakiekolwiek dalsze wyjazdy. W tym roku jednak, przerażeni pogodą, zaczęliśmy myśleć o wyjeździe. I tu prośba do Was- nie jesteśmy wprawdzie biednymi studentami (oprócz nauki, pracujemy), jednak wydatki na wynajem mieszkania itd, jak wiadomo są Wiąże się z tym konieczność oszczędzania a przyznam szczerze, że nie za bardzo wychodzi mi próba zrobienia kosztorysu wyjazdu. Przybliżę Wam może wstępny plan:

1.Podróż samochodem (Daewoo Lanos, silnik 1.5, na gaz)
2.Cel- okolice Rijeki- i tu zastanowienie- czy te obszary są warte obejrzenia? Chodzi nam głównie o jak najbliższe miejsca (jedziemy z Wrocławia), jednak zależy nam na pogodzie, w miarę ciepłej wodzie i średnio obleganej plaży ale również na miejscach godnych obejrzenia. Myślimy również o jednodniowym wypadzie do Wenecji do jednak to tylko wstępne plany.
3.Liczba osób- najpewniej 3, może uda się w 4
4.Prowiant w większości przywieziony z Polski, choć w trakcie zwiedzania na pewno wpadniemy do jakiejś knajpki na kawę, lody, fast-fooda itp
5.Nocleg- najprawdopodobniej kemping- głównie chodzi o koszta- czy w tym rejonie coś byśmy znaleźli?

Z głównych ustaleń to chyba wszystko- bylibyście w stanie pomóc mi w określeniu kosztów wypadu- termin druga połowa lipca ok 5-6 dni, nie licząc drogi?

Z góry bardzo Wam dziękuje za odpowiedzi i za tworzenie tego forum

Byłam w tym roku w Chorwacji i koszty wyszły nam bardzo mało :

1. Paliwo w dwie strony - 900 zł
2. Winiety + autostrada w Chorwacji - 460 zł
3. Apartament - 45 E x 9 noclegów = 405 E - tj. 1620 zł

Całość - 2960 zł / 5 osób ~ 600 zł na osobe

Na pare wydliśmy wspomniane 1200 zł + 1500 kun na miejscu ( tj. 900 zł ), czyli całość kosztowała nas jakieś 2 100 zł.

Dodam że, na 9 dni - 7 razy jedlismy obiad na mieście ( cena obiadu to od 40 kun za pizze do 75 kun za rybę - którą mój maz zamawiał prawie codziennie ), dotego oczywiście piwka, na śniadania pieczywo i reszte codziennie kupowalismy w Studenac-u.
Pozatyma na pięc osób a dzień szły z 2 paczki chipsów, ze 2 winka + sprite, pozatym pare razy na mieście byliśmy na lodach i kawie.

Wcale nie jest tak drogo jak się wydaje , więc branie jedzenia z Polski jest zbędna !! Sama przywiozłam do domu zupki chińskie i konserwy których nie zjedlismy bo woleliśmy kupić sobie wszystko tam.

Przykładowe ceny :
- lody - 1 gałka - 5 kun
- piwo karlowacko 0,5 - w Studenac 7,5 kun, w kanjpie - 14 kun
- pizza - 40 kun
- frytki + pierś z kurczaka - 65 kun
- ser żółty 20 dkg - ok. 17 kun
- hamburger - 18 kun - 20 kun
- za 4 pomidory sredniej wielkości + ogórek zielony - ok. 8 kun.
- wino - od 14 kun ( najtańsze ) w górę
- wino 5 l. - ok. 70 kun
- ryba + frytki - od 65 - 90 kun

itd.....

Właśnie wróciliśmy z dwutygodniowy pobytu na Murtererze. Dwie osoby dorosłe + dziecko (5 lat) łącznie wydaliśmy 5 tysiaków. W tym:
- kwatera - 1500 zł (14 dni)
- paliwo + winiety: ok. 1000 zł
- życie: 2500 zł
My byliśmy na początku czerwca, zatem przed sezonem i średnio wydawaliśmy dziennie 300 kuna. Często sami robiliśmy na grillu Konzumowe specjały. Obiad w knajpie dla naszej trójki to koszt od 150 kuna wzwyż, oczywiscie wliczając dwa duże piwa i sok dla małej. Pozdro

Od tych wszystkich wyliczeń głowa boli. Te informacje dla wyjezdżających poraz pierwszy do CRO nic nie pomogą. Każdy ma inne potrzeby co nie raz już na forum było omawiane. Wystarczy zapoznać się z cenami podstawowych artykułów jak i innych atrakcji doliczyć do tego ceny noclegów i paliwa no i sprawa prosta. Każdy z nas ma inne potrzeby. Czyli odpowiedź na pytanie ile kosztuje pobyt w CRO jest taka "kosztuje tyle ile sam wydasz".

Pluto napisał(a):Od tych wszystkich wyliczeń głowa boli. Te informacje dla wyjezdżających poraz pierwszy do CRO nic nie pomogą. Każdy ma inne potrzeby co nie raz już na forum było omawiane. Wystarczy zapoznać się z cenami podstawowych artykułów jak i innych atrakcji doliczyć do tego ceny noclegów i paliwa no i sprawa prosta. Każdy z nas ma inne potrzeby. Czyli odpowiedź na pytanie ile kosztuje pobyt w CRO jest taka "kosztuje tyle ile sam wydasz".

I tu się z Tobą zgodzę
Bo jednym smakuje pizza, innym owoce morza , a ceny różnią się bardzo

Karola ja wróciłem z Chorwacji w poniedziałek (byłem 10 dni) a byliśmy na płw.Istria i w okolicach.. Okolice Rijeki są fajne, tylko pytanie kto i na co ma ochotę. Ja wolę zwiedzać i po południu się wymoczyć, więc niemal każdego dnia gdzieś jechaliśmy (Pula, Rovinj, Porec, KrK, Pag, Zagrzeb, Plitwickie Jeziora, Zadar) i każdemu podobało się coś innego. Mi np. bardzo do gustu przypadła mała miejscowość Banjole (nie do zwiedzania, a do odpoczynku), więc wyjść masz dużo. Każda mieścina ma coś w sobie, krajobraz jest tam po prostu przecudowny, woda ciepła jak niemal w basenie, a Chorwaci mili. Ogólnie zrobię wszystko, żeby tam pojechać jeszcze nie raz. Dobra rada moja to także to, aby pieniądze wypłacać w bankomatach na miejscu (Kuny), opłaca się to znacznie bardziej niż branie Euro i zamienianie w kantorze. No i jeszcze jedno, wróciłem do Polski z Kunami i nie mam ich gdzie w Zielonej Górze wymienić na PLN...

Co do cen, to wszystko zależy od tego co się chce. Ja lubię eksperymentować, jeść róźne miejscowe dania i kuchnię orientalną a ta do tanich nie należy. Jadłem więc np. kraby, ostrygi czy miejscowe Cevapcici, a raz skusiliśmy się na miejscową pizzę i była przepyszna (wpływy włoskie). Dania kształtowały się między 40Kn a 100Kn na osobę, ale mówię tu o restauracjach. Widziałem też różne Fast Foody, McDonnaldy itp, ale ja nie jestem ich zwolennikiem. Trzaba jednak wiedzieć, że jest tam drogo, a zwykła woda 0.5l potrafi kosztować tam nawet 12 Kn. Jeżeli mogę coś doradzić to proponuję wziąć jaknajwięcej napojów z kraju, my tego nie zrobiliśmy i naprawdę dużo nas one kosztowały, a upał był taki, że każdy pił za dwóch...

Pozdrawiam

wookie1982 napisał(a):.... Dobra rada moja to także to, aby pieniądze wypłacać w bankomatach na miejscu (Kuny), opłaca się to znacznie bardziej niż branie Euro i zamienianie w kantorze. No i jeszcze jedno, wróciłem do Polski z Kunami i nie mam ich gdzie w Zielonej Górze wymienić na PLN....

Byłem w zeszłym roku i też to zauważyłem, że opłacało się płacić wszędzie kartą (Visa mBank).

Z tego co piszesz rozumiem, że nic się nie zmieniło i w tym roku również opłaca się płacić wszędzie kartą... autostrady, sklepy, jedynie chyba na lody i jakieś małe sklepiki lub knajpki to chyba lepiej mieć parę Kun, tak na wszelki wypadek. Ile ich wziąć?

Nie jestem pewny, czy opłaca się wypłacać Kuny z bankomatu, jak to jest obecnie? Bo kiedyś opłacało się tylko płacenie kartą. Pozdr!

Moje wypłaty z bankomatów wyglądały tak:

Kwota operacji: 2000.00 HRK
ERSTE ATM A125/G.GARIBALD ROVINJ HR
Data wykonania: 2010-06-15
Wypłata z bankomatu -1 175,93 PLN

Kwota operacji: 1000.00 HRK
HPBATM/HPBKOZMOOPATI OPATIJA HR
Data wykonania: 2010-06-13
Karta nr: 4777 Wypłata z bankomatu -578,02 PLN

Miałem też ze sobą Euro i część wymieniłem na Kuny i pamiętam, że to operacja znacznie mniej korzystna. Płaciłem kartą tam gdzie mogłem i kurs był podobny do powyższego. Ze sobą nie wziąłem nawet jednej lipy...

Pozdrawiam

Kilka dni temu wróciliśmy z Chorwacji. W skrócie postaram się napisać ile co kosztuje.
Zacznę od kosztów podróży. Wyjeżdżaliśmy z okolic Poznania w okolice Crikvenicy i paliwo kosztowało nas ok. 750 zł. Mamy Opla Vectrę C z gazem. Niestety całej drogi nie udało się przejechać na gazie. Do Chorwacji jechaliśmy na gazie - jedno tankowanie w Poznaniu, kolejne na granicy, później Czechy i Słowenia (uwaga właściciele samochodów z gazem - w Słowenii, żeby zatankować gaz trzeba mieć taką specjalną końcówkę - my mieliśmy szczęście, bo za nami stanął miejscowy i zatankował nam gaz, bo w Słowenii trzeba to zrobić samemu i mieć dodatkową końcówkę wkręcaną do wlewu gazu). Droga powrotna aż do Czech na benzynie. Koszt przejazdu jest więc przyzwoity.
Do tego należy jeszcze doliczyć winiety:
Czechy - 250 koron winieta 10 dniowa
Austria - 15 euro winieta 10-dniowa
Słowenia - 15 euro winieta 7 dniowa
Chorwacja - od granicy 5 kun
Wjazd na most na Krk 30 kun
Jeśli chodzi o koszty noclegów to my płaciliśmy 63 euro za dobę za 5 osób
Jeśli chodzi o ceny na miejscu to są zbliżone do cen nad polskim morzem.
Za obiadek dla 5 osób z 4 piwkami i soczkiem dla dziecka płaciliśmy średnio 300 kun, co daje kwotę ok. 36 zł za osobę (nad Bałtykiem czasem trzeba zapłącić więcej). Piwko w knajpce 15-20 kun, soczek ok. 14 kun w knajpce, hamburger ok. 20 kun, drink mocny (sex on the beach)20 kun, kawa expresso 7 kun, pozostałe 12-14 kun, pizze zaczynają się od 30 kun. Obiady 60-70 kun. Risotto z owocami morza 55 kun (ogromna porcja), Spaghetti carbonara ogromna porcja za 45 kun. Lody 5-6 kun gałka, ale za to ogromna.
W marketach natomiast chleb pszenny duży 6 kun, ciasteczka pakowane zaczynają się od 5 kun, mleko w kartoniku 5-6 kun, coca cola 2l - 15 kun, płatki czekoladowe do mleka 7 kun, brzoskwinie 15-20 kun, banany 10 kun, maliny w pudełeczku 15 kun, piwo w butelkach 2l 25-30 kun, ale są i takie za 20 kun za 2l. pomidory 14 kun.
Buty do pływania ok. 40 kun, materac od 30 kun, przejazd kolejką 15 kun dorosły i 10 kun dziecko. Trampolina 10 kun za 10 min. Wejście na piaszczestą plażę w Crikvenicy 15 kun. Ręczniki plażowe od 50 kun.
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych wakacji

ledwozipie napisał(a):Właśnie wróciliśmy z dwutygodniowy pobytu na Murtererze. Dwie osoby dorosłe + dziecko (5 lat) łącznie wydaliśmy 5 tysiaków. Pozdro

my byliśmy 2 ostatnie tyg czerwca w Orebicu a konkretnie 10 cnocek(plus zwiedzanie - Dubrovnik, Mostar, Kravitza, okoliczne miejscowości) - w 4 osoby (2 +2), apartament 40m (2 sypialnie, kuchnia, łazienka i taras) nad samym morzem, kwota jak u ledwozipie - 5 tys (z wszystkim - benzyna, ubezp, nocleg, wyżywienie, pamiatki etc)

Co Wy tak wszyscy liczycie co ile kosztuje.Jeżeli jadę na wczasy to po to żeby odpocząć i nie martwić się o kasę.Ja w ostatnią noc z moją żoną tak zabalowaliśmy że poszło 1100kun na same drinki.Ale nie patrzałem co ile kosztuje mialem sie chęć zabawić to szalałem.Pracuje cały rok po to żeby chociaż te dwa tygodnie bawić się do bólu.

bananboy napisał(a):Co Wy tak wszyscy liczycie co ile kosztuje.Jeżeli jadę na wczasy to po to żeby odpocząć i nie martwić się o kasę.Ja w ostatnią noc z moją żoną tak zabalowaliśmy że poszło 1100kun na same drinki.Ale nie patrzałem co ile kosztuje mialem sie chęć zabawić to szalałem.Pracuje cały rok po to żeby chociaż te dwa tygodnie bawić się do bólu.

jak nie liczysz to po co "chwalisz się" tymi 1100 kunami?
Ja bym na twoim miejscu na Seszele pojechała allbo Dominkanę a nie do Chorwacji, bo czym tu przed znajomymi zabłysnąc?