Nie mam porównania do Hiszpanii, czy Grecji bo nie byłem. Ale porównując Chorwację do Włoch:
1. Plaże. We Włoszech na plażach jest około 400% więcej ludzi. Plaże nie są wcale piękne i piaszczyste jak nad Bałtykiem (tutaj rządzimy
) Plaże są zazwyczaj żwirowe i nie grzeszą pięknością. Przykład:
Chorwacja wygrywa.
2. Jeśli chodzi o ceny: codziennie robiłem zakupy w sieci Famila (odpowiednik naszego Lidla albo Carrefoura). Średnio za śniadanie (kilka serków, bułki, świeża rybka, soczki, itp.) dla rodziny 2+1 płaciłem w przeliczeniu 40-50 zł. Bez szaleństw ale drogo. Jakaś pasta czy pizza kosztuje około 8 Euro - też drożej.
Chorwacja wygrywa.
3. Dojazd. Cenowo drożej, bo dalej, ale przeżycie niezapomniane!
Od śniegu na Zugspitzu (Alpy):
poprzez całą Szwajcarię z takimi widoczkami:
Jeśli chodzi o widoczki i przecudnie piękną trasę, Włochy zdecydowanie górą
Tak więc Włochy są dużo droższe. Ale i klimat zupełnie inny. Fakt, miliardy ludzi, jakiś dziki spęd całej Europy. Z drugiej jednak strony można się zapuścić na wycieczkę wgłąb lądu - bardzo dużo baaardzo starych miasteczek i wiosek z klimatem jak w Chorwacji właśnie.
Zaopatrzenie w sklepach bije na łeb Chorwację - jadłem takie gatunki serów, o których nawet nie śniłem że istnieją, owoców morza jest 1000% więcej (gatunkowo) niż w Chorwacji.
Na koniec dodam, że po tygodniu nad morzem pojechaliśmy na tydzień nad jezioro Garda - RAJ! Cieplutka woda, na horyzoncie Alpy, nie ma tłumów, ceny przystępne. Tam na pewno jeszcze wrócę.
Podsumowując, tu i tu jest po prostu inaczej. W tym roku jadę w Chorwacji, ale tylko dlatego że Włochy już zaliczyłem. Ale jeśli ktoś się zastanawia to powiem tak: warto jechać do Włoch na 9-10 dni zamiast do Chorwacji na dwa tygodnie żeby mieć jakiś szerszy światopogląd
Finansowo wyjdzie wtedy pewnie podobnie a wrażenia bezcenne.
W przyszłym roku już planuję dla urozmaicenia Grecję, ale coś mnie bardzo ciągnie na polskie białowieskie tereny. Dolina Rospódy, Białowieża, może Mazury? Wstyd, ale nie byłem nigdy