Jak bym nie liczyła, to wczasy nad Bałtykiem wychodzą mi taniej niż nad Adriatykiem. Możecie zaklinać rzeczywistość, ale moje liczby nie kłamią. Porównywałam KRK i Pobierowo
Wiem, wiem porównać się nie da
, tam słońce tu deszcz, tam 30 st, tu 15 itp, itd
, ale do rzeczy.
Po pierwsze apartamenty.
W Cro w sierpniu taniej niż 40 euro za dwójkę nie zapłacę, jak oglądam cenniki w necie to raczej trzeba się szykować na 50 euro. W Polsce wybór kwater dla 2 osób w cenie 150 zł w bardzo dobrym standardzie bez liku. Niech będzie, że cenowo wychodzi podobnie, ale odrobinę taniej jednak nad Bałtykiem. Za 14 noclegów w HR 2350 zł, w PL 2100 zł.
Po drugie dojazd.
Nie ma co dyskutować, nad Bałtyk wychodzi mi grubo ponad połowę taniej.
Do Pobierowa i z powrotem >1000 km - ok 350-400 zł
DO Krk i z powrotem >2100 km - ok. 750-800 zł + min. 250 zł za winiety.
Po trzecie "życie" na miejscu.
Na urlopie nie gotuję i już. W Chorwacji za obiad płaciliśmy 150-250 kun, średnio przyjmijmy 120 zł. Nad Bałtykiem zjem za połowę tej kwoty. Reszty nie liczę, bo lody, gofry, owoce, alkohol, napoje znaczącej różnicy w moim portfelu nie robią. Kalkuluję 300 kun na dzień w Chorwacji i 120 zł w Polsce. Razem HR 2500 zł, PL 1700 zł.
Tym sposobem dwa tygodnie nad Adriatykiem spędzę za 6.000 zł (doliczam jeszcze 100 za dodatkowe ubezpieczenie nnw i kl), a nad Bałtykiem za 4.200 zł. Można przyjąć, że różnica to cena słońca, widoków, smaków, zapachów ... i tego wszystkiego, czego nad Bałtykiem nie znajdę.
Słaby punkt tej kalkulacji to apartament dla dwóch osób na Krk za 40 euro w pierwszej połowie sierpnia, bo nie bardzo wierzę, że znalazłabym tak tanio. A drugi słaby punkt, jest taki, że ja tam na tyłku w Krk nie wysiedziałabym dwa tygodnie. Będę jeździć, zwiedzać, fotografować ... i z kalkulowanych 2000 km zrobi się 4000
. Nigdy nie byłam w Chorwacji w tym okresie. Na przełomie sierpnia i września płaciłam w 2010 roku za apartament 30 (bez tv, klimy i netu) i 35 euro (z tv, klimą i netem). No i wtedy paliwo było po 4,50. Przejechaliśmy wtedy kawał Chorwacji, razem wyszło 4200 km, całkowity koszt prawie 6500, w tym dwa noclegi tranzytowe i żużlowe GP w Gorican. Co zobaczyliśmy to nasze. Żadnej złotówki nie żałuję (no może poza rejsem statkiem w PN KRK - za 120 kun nie warto), ale nikt mi nie wmówi, że nad Adriatykiem spędzę urlop za podobne pieniądze co nad Bałtykiem jadąc w tym samym terminie i na podobnych warunkach.
Nie twierdzę też absolutnie, że nikomu się to nie uda. Wszystko zależy od tego kiedy i jak ten urlop spędzamy, można wziąć namiot, gotować na miejscu, wieźć pełną lodówkę jedzenia....