Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Martini2000 napisał(a):

button napisał(a):My kolejny raz w nowe miejsce.
2+2. Co roku zwiększamy budżet o ok 10%
Rok temu na Pag wyszło nas około 11k za 12 dni pobytu. Nocleg w apartamencie z prywatną plażą, 5m do morza, duży grill na plaży, świetne warunki. Sam Pag wiadomo - albo się go pokocha albo nie za bardzo
Jedzenie 50/50 tzn śniadania własne na tarasie, bez pośpiechu, z dobrą kawą. Obiady - co drugi dzień konoba albo samodzielnie. Na alko nie wydajemy dużo.
Do tego 2-3 wyjazdy na zwiedzanie
W tym roku Pakostane i planuję wydać ok 13k. Apartament na 8 osób (dwie rodziny) 200€ - parter całego domu. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Prywatna plaża nie sądzę - bo w CRO jest ich niewiele , może po prostu tak sobie gospodarze powiedzieli ale na bank nie prywatna .
Obiady samodzielnie - oduczyłem się po kilku wyjazdach , wolę miejscowe

Śniadanko jak najbardziej , tylko w apartamencie !

PAG - mnie nie użekł , wolę południową Dalmację , BaśkaVoda, Tucepi ..., widoki, widoki, widoki , woda , woda ------- dużo knajp, można jeść codziennie gdzie indziej ,

Cenowo jak patrzę to jak wszędzie - wszystko drożeje , więc nie można sądzić że w CRO będzie tyle samo co kilka lat temu ,
Nad polskim morzem kwatery i tak są droższe niż w CRO - a krajobraz , pogoda , ciepła i czysta woda - ohhhh

Ja w tym roku szukałem zmiany w Tucepi - kwatery w czerwcu 100-110 Euro , więc odpuściłem i jestem kolejny n-ty raz w Baśce V. - 3 x u tych samych gospodarzy , za 2 x AP4 policzyli nas 2 x 70 = 140 Euro więc myślę że ok. wolę wydać na dzieci , niż zmienić deptak

w Custici na Pag nie była to może ogrodzona plaża, ale wejście na nią było w zasadzie tylko z podwórka apartamentu gospodarzy, dlatego nazwałem ją prywatną.
Za to w Podacy mieliśmy naprawdę prywatną, bo gospodarze sami ją zrobili i wejście na nią było też tylko z ich apartamentu.


Mnie Pag również nie urzekł widokami, bo tych z reguły nie ma i też preferuję Dalmację i np taki widok z knajpy


A jeszcze bardziej widoki, tuż poza miejscowościami, dosłownie kilka kroków od plaż

Linia brzegowa w cro jest państwowa. Odnośnie prywatności plaż.

Mandre, na wyspie Pag. Druga linia brzegowa w centrum miejscowości.
pobyt będzie w dniach 12-22.08. 67 Euro za dobę, za 4 osoby.

Marlowe1994 napisał(a):Linia brzegowa w cro jest państwowa. Odnośnie prywatności plaż.

O tym każdy już wie, bo też czyta forum. A jaka różnica państwowa czy prywatna? skoro dostęp tylko przez prywatny teren to wypada to uszanować ktoś ją sam przygotował dla swoich gości.
Trzebaby być niezłym ... aby wpław na taką małą plażę się komuś ładować, a potem jeszcze się kłucić, bo nie może być prywatna. I od razu człowiek się lepiej czuje na urlopie

W przypadku pokazanej wcześnie plaży w Podacy, którą właśnie właściciele "zbudowali", zdarzało się, że ktoś na niej "lądował". Najczęściej w takiej sytuacji zdawali sobie sprawę, że jest cała zajęta i po chwili odpoczynku goście odpływali. Z żadnej strony nie było problemów. Własnie ten wzajemny szacunek to coś co nadal przyciąga nas do CRO.

komaciek napisał(a):W porównaniu z ubiegłym rokiem ten sam hotel w tym samym okresie lipca i z wyborem tego samego rodzaju standardu pokoju i wyżywienia (chorwacka sieć Liburnia) droższy o 10%

Ale przeciez ceny hoteli to sie non stop zmieniaja?
Obserwowałem stronę hotelu i udało mi się zarezerwować nocleg ~500 euro taniej (niż w sprawdzanym okresie). Dzis wszedlem i juz 700€ drozej. I to nie jest tak ze im wczesniej - tym taniej. Raczej zalezy to od ilosci odwiedzin.
Nas akurat hotel kosztuje od 3 lat porownywalne pieniadze.

EDIT: Wspomniana roznica to za caly 9 dniowy pobyt

kostef napisał(a):

komaciek napisał(a):W porównaniu z ubiegłym rokiem ten sam hotel w tym samym okresie lipca i z wyborem tego samego rodzaju standardu pokoju i wyżywienia (chorwacka sieć Liburnia) droższy o 10%

Ale przeciez ceny hoteli to sie non stop zmieniaja?
Obserwowałem stronę hotelu i udało mi się zarezerwować nocleg ~500 euro taniej (niż w sprawdzanym okresie). Dzis wszedlem i juz 700€ drozej. I to nie jest tak ze im wczesniej - tym taniej. Raczej zalezy to od ilosci odwiedzin.
Nas akurat hotel kosztuje od 3 lat porownywalne pieniadze.

EDIT: Wspomniana roznica to za caly 9 dniowy pobyt

Brałem dane porównywalne, ten sam okres rezerwacji, te same tak zwane promocje, które sprowadzają się do stałego upustu.

adamosos napisał(a):....jedzenia, wody i piwa na Chorwację

Dżizus, zjedzą cię tu
Koszty spoko. Pozdrav.

rufus295 napisał(a):Z jakim wiekiem przychodzi to zmęczenie, bo zaczynam się niepokoić. Oby mi przyszło z wiekiem od trumny.

Ciężko powiedzieć ale jechałem na majówkę nad Gardę i z powrotem, część grupy (6 oób) leciała do Bergamo i potem pociągiem nad Gardę, byłem zmęczony podróżą choć nie było jakichś szczególnych korków czy zatorów (jechałem przez przełęcz Brenner)

Dobry rocznik 77', ja jestem na takim etapie życia że jak mogę nie spędzić całego dnia w samochodzie za kółkiem to bardzo chętnie zwłaszcza na krótki wypad 7 dniowy, dodam że dla mnie jazda nocą odpada - źle mi się jedzie.

adamosos napisał(a):

rufus295 napisał(a):Z jakim wiekiem przychodzi to zmęczenie, bo zaczynam się niepokoić. Oby mi przyszło z wiekiem od trumny.

Ciężko powiedzieć ale jechałem na majówkę nad Gardę i z powrotem, część grupy (6 oób) leciała do Bergamo i potem pociągiem nad Gardę, byłem zmęczony podróżą choć nie było jakichś szczególnych korków czy zatorów (jechałem przez przełęcz Brenner)

Dobry rocznik 77', ja jestem na takim etapie życia że jak mogę nie spędzić całego dnia w samochodzie za kółkiem to bardzo chętnie zwłaszcza na krótki wypad 7 dniowy, dodam że dla mnie jazda nocą odpada - źle mi się jedzie.

No to rocznik 74`chyba lepszy w tym roku z okazji pięćdziesiątki też jadę nocą

Ja nie twierdzę że bym nie dojechał, ale jak mam alternatywę w postaci lotu i zamiast 12h podróży mam 4-5h i nie jestem w ogóle zmęczony bo to jednak na raty podróż (dojazd na lotnisko, lot, dojazd do apartamentu) to wybieram lot. Zwłaszcza że kosztowo w moim przypadku nie robi to aż takiej dużej różnicy.
Następny rok Cro w tym samym przetestowanym trybie.

Gdyby kogoś interesowała porcja świeżych cen z Chorwacji, to zapraszam do obejrzenia.

W tym roku chyba ostatni raz byłem w Chorwacji. 2 osoby honda civic 1.6 benzynka. Plan 3 dni Bośnia rezerwowana w ten sam dzień. 5 dni w Orasac zarezerwowane wcześniej. 1 nocleg na powrocie gdzieś na łapu capu. Zwiedzanie Sarajewa, Mostaru, Meczugorje, Blagaj + zamek Herzoga, Dubronwik + SRD, jednodniowo Kotor, przejazd całą Jadrańską Magistralą od Dubrovnika do Senj. Potem autostradą do domu.

Koszta:
Noclegi: 5 dni Orasac 1200, dzień Sarajevo 130, 2 dni Mostar 260, nocleg powrotny 140 pod Zagrzebiem
Winiety: Węgry + Słowacja 10 dni - 140, Chorwackie Senj-Węgry ~100 (+do granicy z Bośnią na dojeździe)
Ubezpieczenie: 160zł jakieś lepsze Allianz
Paliwo: 3470km 209 litrów wyszło ze spalaniem 6,03 non stop klima

Jedzenie samemu robione, zakupy w normalnych sklepach raczej większych, 3x restaruacja w Bośni, wejście do muzeum oblężenia Sarajeva i ludobójstwa, kolejka dół/góra wzgórze SRD (parking za free na górze SRD), napoje, energetyki, kawy etc. na bieżąco kupowane.

Powrót 2 dni z Dubrovnika z przejazdem całym wybrzeżem okazał się mega męczący ale trasa od zadaru do Senji nad morzem to chyba kropka nad "i" w moim przypadku przy czwartym odwiedzeniu Chorwacji.

Wrażenia? Czarnogóra - omijać szerokim łukiem, wjechać sobie na jeden dzień ze swoim jedzeniem. Restauracje kosmicznie drogie (np. 80e za samo danie na dwie osoby w restauracji to przegięcie), ceny w sklepach MNE to tragedia, nawet nie da się flaszki alko w miarę kupić fajnej. Paliwo drożej niż w Chorwacji!!! Ogólnie natura kosmos a reszta to tragedia. Warto zobaczyć, nie warto tam zostawać moim zdaniem. Jakby człowiek tam miał namęczyć się żeby dojechać, popróbować dobrego jedzenia, nie oszczędzać to bez kitu robi się taka cena że za te same pieniądze do Tajlandii pojedziesz bez problemu. PO PROSTU CHORE. Chorwacja jak Chorwacja. Najbardziej urzekła mnie Bośnia. Mega inna, mega otwarta, mega ciekawa, mega egzotyczna (tereny muzułmańskich Boszniaków są super inne). Bardzo dobre jedzenie, bardzo dobre ceny w restauracjach (np. nigdy nie jadłem kozy z grila ). To taka europejska Turcja. Bardzo ale to bardzo polecam wszystkim. Napicie się tureckiej herbaty (0,5e) z widokiem na Mostar stare miasto lub kawy za 1e jest dość przyjemne po wcześniejszych doświadczeniach z CRO. Dubrownik jest moim zdaniem przereklamowany na maxa, ceny tak samo kosmiczne, w zasadzie - przyjechać, pozwiedzać, uciekać.

Wyszło nas całość za wszystko - 10 dni 3300-3400zł na osobę z magnesami z każdego miejsca i kilka flaszek do barku na zaś.

W Cro byłem w 2017, 2018, 2022 i teraz. Końcowo czuję się zmęczony kamienistymi plażami, wstrzeliwaniem się w pogodę (czy będzie Bura i woda morska będzie jak z lodówki) albo czy samochód mi się nie rozkraczy gdzieś. Tak samo trochę mnie wymęczyły już te trasy a widoki się opatrzyły. Trzeba szukać nowych wyzwań chyba. Nie mniej jednak jak ktoś ma łeb na karku to pomimo tego że Cro jest bardzo drogim kierunkiem to nadal można w normalnych kosztach nie zabijających przeciętnego Polaka tam pojechać. Z dziećmi gorzej bo jednak koszty rosną lawinowo. Niemniej moja coraz mocniejsza dygresja z tego wszystkiego co widziałem jest taka że jak ktoś chce poszaleć to w tej samej cenie lub niewiele większej (na 1 osobę) można zrobić szaleństwo w Tajlandii czy Wietnamie. Niestety w moich oczach, przeciętnie zarabiającego polaka Cro idzie w kierunku kraju dla bardzo bogatych europejczyków. Nawet rozmawiałem z rodziną portugalsko-francuską która mieszka w Paryżu i też przyznali że ceny są dla nich kosmiczne. Niby szkoda ale chyba taki jest efekt końcowy turystyki masowej. Smród spalin z przeogromnych wycieczkowców w Kotorze czy Dubrownika też jest zauważalny. Z tego wyjazdu najcieplej wspominam Bośnię.

Oczywiście zaraz ktoś napisze że nie widziałem wszystkiego. Owszem. Ale jak każdy miałby się skupiać na każdej drobnostce to z własnego wojewodztwa nie wyjedzie.

piekara114 napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):W tym roku jedziemy na 20 noclegów ( z tego 4 w Bih) rodzina 2+3 ( młodzi 14, 11 i 3.5 ) z prawie codziennym jedzeniem w konobach

A ile godzin poświęciłaś na szukanie tych konob?

Bardzo mało jak na mnie i moje hobbystyczne oglądanie menu i apartamentów

Żeby zaspokoić ciekawość rozwinę dokładniej
W przeciągu ponad pół roku od kiedy miałam zaplanowane wakacje to jakieś 2 h, no może 3 biorąc pod uwagę, że lubię wrócić i zerknąć na nowe komentarze
Ale nie dziesiątki godzin...
Jeżdżę też kulinarnie i dobre jedzenie jest dla mnie ważne, zimą specjalnie wracaliśmy przez BiH z noclegiem w Osijeku bo perklet z suma śnił mi się po nocach

I tak podczas tego urlopu:
- ponowne jedzenie w okolicach Osijeku, wcześniej w planach od lat miałam Josic w Zmajevac, ale kilkukrotnie natknęłam się na super miejsce właśnie niedaleko Osijeku, więc to tam raczej wpadnę
- jedzenie w Saraj - 2 minuty zajęło mi napisanie posta na grupie, dostałam kilkanaście polecajek, 5 minut zajęło mi sprawdzenie lokalizacji, wybrałam z 3 , przejrzałam menu i opinie- i w jakieś 30 minut miałam wybrane Sarajevo
- Lukomir i Prokrosko - tu nie ma co wybierać jak są 2 miejsca na krzyż
- Travnik- po Makłowiczu wiedziałam, że tam wjadą cevapy w Hari
- Krupa na Vrbasu, na mapie zobaczyłam, że jest jakaś miejscówka z pstrągami i ustipici,
- wieczorem mieliśmy mieć nocleg w Bihać i tam znalazłam najbliżej app 2 miejscówki nad wodą, jedna ma słabe opinie więc odpadła, ale, że zmieniliśmy nocleg na domek na wsi kilka km dalej, to albo wpadniemy do tej knajpli albo zrobimy grilla
- w drodze do Cro po PN UNA przed dojazdem do Splitu gdzieś musimy zjeść, więc na trasie znalazłam miejscówke w Kninie, opinie dobre, ceny szokująco niskie
- potem Brac, i tu na pewno zjemy u nas w Povlji, kolejne miejsce to konoba na plaży, to akurat wczoraj zdecydowałam po pewnym wiadomości , pekę dalej nie wiem gdzie zjemy- okaże się, wpadniemy do Kopaciny, gdzie już jedliśmy, przy drodze na mapie zobaczyłam, że jest knajpa gdzie pieką jagnięcine, może sprawdzimy
- w drodze powrotnej w Rastoke jest miejsce, które też znam od jakiegoś czasu, zostali wpisani do przewodnika 100 chorwackich wiodących restauracji,
- W Siofoku gdzie kolejny nocleg mam sprawdzoną super pizze napoletańską,
- w drodze do Budapesztu koleżanka wpadła na fajne miejsce na autostradzie, gdzie jest super gulasz i sznycle- już tam inną wysłałam- potwierdziła, że pycha możliwe, że wpadniemy na wczesny obiad
- w Budapeszcie jadam langosze w jedynym i prawidłowym miejscu, inne są okropne i nie dorównują mu

Także tak wyglądąło moje " szukanie"

Kończymy dzisiaj, jutro powrót.... można coś podsumować.Nocleg 100€ w naprawdę bardzo dobrym apartamencie, dwie sypialnie, w każdej klima, aneks z salonem bardzo nowocześnie wyposażony. Jedzenie do 100€ za 4 osoby w tym kalmary, ryby, makarony, i . Szacuję, że ten tydzień w Metajnie za 4 osoby z noclegiem, obiadokolacjami w konobach, śniadaniem w apartamencie i praktyczne piwem i aperolem bez limitu zamkniemy w 1600-1800 € max , około 800-900 na parę.