SebastianM napisał(a):marecky81 napisał(a):SebastianM napisał(a):jedynie wodę mineralną ( dziewczyny chorwackiej nie lubią ). Obiadokolacje w konobach
Żadnego gatunku?
Dla mnie woda to woda....nie lubią , mieliśmy chyba z 8 czy 10 zgrzewek z Polski .aaa dodam jeszcze, że ja za chorwackim piwem nie przepadam, ale polskiego czy niemieckiego ze sobą nie przywożę
Chorwackie piwo nie powala, ale latem zaakceptuję nawet masówkę. Chociaż jak już kupuję w ichniejszym markecie, wolę Tuborga albo Bavarię niż Karlovacko
Chociaż ciemny Tomislav albo czarne Karlovacko nie są złe.
Kiedyś się natknąłem na Pagu na piwo Istarsko, całkiem niezłe ja na koncerniak, ale potem jakoś już go nie spotkałem.
Co do wody, jamnica też mi nie smakuje, kupujemy zwykle kiseljak albo janę. Chcąc pić polską wodę musiałbym jechać z Polski dostawczakiem bo na 4 osoby schodziło nam dziennie nawet 2 zgrzewki.
Generalnie jednak podzielam pogląd, że konsumpcja to nie tylko to co ląduje w żołądku, ale i miejsce/czas gdzie ona się odbywa. Kaszankę mogę sobie zgrillować w ogrodzie w letni wieczór i będzie miała ten swój smak. Morze Śródziemne jakoś mi z kaszanką nie po drodze. W drugą stronę też to działa, retsina z horiatiki smakują niepowtarzalnie gdzieś w tawernie na Pelionie, w Polsce tego smaku już nie wydobędę.