Habanero napisał(a): Większy ap. cały czas jest i był wystawiany na różnych portalach.
Ten do którego my jeździmy, za pierwszym razem gdy jechaliśmy, również był wystawiony. To było w 2019r.
Rezerwowaliśmy go wówczas przez Book... albo Casam... i zapłaciliśmy więcej o 10 e. niż kosztował bezpośrednio.
Od tamtej pory rezerwujemy go bezpośrednio i nie widzieliśmy go już na żadnym portalu. Zawsze ktoś po nas przyjeżdżał i miała go wynajętego w sezonie. Być może znowu się pojawił. Tego nie wiem. Ja koresponduję z jej córką i rezerwuję bezpośrednio. W apartmanie wisi kartka z ceną 60 euro. Jeśli widziałaś go na portalu za 80 albo 90 e. to znaczy , że agencja tyle kroi. Obecnie nie ma go na żadnym portalu. Jest tylko ten większy. Prościej już nie potrafię.
Habanero napisał(a):...Co do ap. Babci, jest tak wystawiony przez różne agencje.
Cena bezpośrednio u Babci to 60 euro za mniejszy
i 75 euro za większy /dwie sypialnie/. ...
My mamy mały bonus, jak i inni stali bywalcy.
Dlatego mały jest praktycznie niedostępny.
P.S.
Okej, wszystko jasne, link do app, który jest na necie, a który był zamieszony w Twojej relacji, którą czytałam przed wakacjami, to najwyraźniej link do WIĘKSZEGO app 40m, z 2 sypialniami, tego , za którego Babcia bezpośrednio chce 75e, a agencja 89.
75 e za 40 m, w tym standardzie, to jest to, o czym ciągle piszę, że poprzewracało się w du.pach. Nie mówiąc już o kosmosie ceny agencyjnej.
ZytaS napisał(a):Habanero napisał(a):Wszystko od gospodyni , łącznie z ogórkami :wink:
Były jeszcze wypieki i wino do Polski
travel napisał(a):Bardzo fajna miejscówka, ale czy ta górka nie była zbyt męcząca ?
Mogę prosić o namiary na priv?
...
Górka nie była dla nas męcząca. Pokonywaliśmy ją 4 albo 5-krotnie, chodząc na plaże leżące na północ od Vrboskiej
( 3 plaże w odległości 1 km ), a do centrum miasteczka było tylko 100 m.
Apartament nazywa się Perka. Łatwo znajdziesz w internecie.
Pani Perka nie ma strony ani e-maila
Mam jedynie telefon do jej córki Lady.
Jeżeli będziesz chciała to Ci oczywiście wyślę. Z pośrednikiem kosztuje 54 euro/doba , bezpośrednio 40 :wink:
Jest stronka
http://www.gdjenamore.com/apartamenty-c ... a-1037012/W przyszłym roku trochę drożej i już w lipcu "Wasz" zajęty
Konobę Lem tyle razy mijaliśmy i nie skorzystaliśmy...a szkoda... na obronę mogę stwierdzić, że zawsze było tam sporo klientów
No i ja też już prościej nie umiem, jest drogo i co poniektórych powaliło z cenami. Albo najwyraźniej mój app, za który ja płaciłam 79e ( na stronie jest za 90 ) w stosunku do 95% cen innych, jest zaniżony co najmniej o połowę
I to jest cena, nawet ta 90e, którą realnie za takie miejsce mogę zapłacić, ale miejsc w takim standardzie i cenie jest już co raz mniej i trudno znaleźć. Do tego ciągle się odnoszę, a czego właśnie przykładem są cenniki obu app.
https://www.visit-hvar.com/apartments-hvar-apartments/11705Habanero napisał(a):Kurcze Wiola załamujesz mnie . Odniosłem się tylko do tych 12 euro, a Ty całą filozofię mi przypisujesz.
Zaczynasz wymyślać co jest jedzeniem, a co nie jest.
Kurczak, to dla Ciebie nie jedzenie, a sama zamawiasz na Hvarze w Kokocie za 12 euro dwukrotnie/ masz to na paragonach 2 strony wcześniej/.
Kończę tę dyskusję, bo nie ma ona sensu.
P.S.
Wczoraj imprezowaliśmy w rynku we Wrocku i ceny we włoskiej knajpie takie same jak w Dalmacji.
Tu masz rację, czasem mam trudności z wyrażeniem tego co myślę, z czego wynikają różne skróty myślowe, zrozumiałe tylko dla mnie, typu: dla mnie kurczak to nie jedzenie, ale jednak go zamawiam, a pizzy nie zamawiam od lat, ale jednak czasem zamawiam
Żle się wyraziłam, to fakt
Kurczak to DLA MNIE nie jedzenie, i w życiu nie zapłaciłabym za niego w konobie jako posiłek dla siebie, natomiast będąc w restauracji z moimi młodymi ( chociaż jeśli nie jemy daleko od domu tylko w miasteczku, to co raz częściej ich zostawiamy i na kolację idziemy sami, bo oni nie są ani smakoszami i często mają problem co zamówić, ani nie jest to dla nich żadna atrakcja, więc nie mamy problemu z tym żeby zostali w domu, po całych dniach spędzanych ze sobą każdy ma trochę przestrzeni, a kolacje wychodzą nas taniej
)
a nie ma smażonych kalmarów , to tak, młodzi zamawiają kurczaka.
Z 2 strony może dobrze, że oni się są takimi smakoszami jak my, bo wtedy rachunek za naszą 5 na pewno nie zmieścił by się w 100 e
Co do pizzy, te załączone wyżej to są jedyne 2 pizze, jakie zamówiłam od 2 lat w cro, podczas letnich wakacj, właśnie z tęsknoty za napoletaną, widząc, że niby można ją dostać na Hvarze, w 2021 wpadła jeszcze jakaś zwykła w Povljii, ale to nie ja ją jadłam, a była to właśnie sytuacja, gdzie młodzi nie mieli co innego zamówić.
W tym miejscu pisze o Dalmacji, bo na Istrii to i owszem zajadaliśmy się przepyszną napoletaną ( choćby w maju ta z truflami
) w cenie 1/3 z cennika hvarskiego
We włoskiej knajpie we Wro, z chorwackimi cenami, to zależy co jedliście
i o to wszystko się rozchodzi, oczywiście, że da się tanio zjeść w Cro, ale zależy jeszcze co
Ja niestety nie uważam, żeby ten makaron, lekka przystawka carpaccio z tuńczyka i 2 piwa, kosztujące ponad 200 zł, były tanie.
Ale chcąc jeść takie rzeczy, no bo jak to ja powiedziałam, trochę żyje żeby jeść, a nie jak Ty powiedziałeś "jesz żeby żyć"
muszę zgodzić się na te ceny.
Ale jak to pisałeś
Habanero napisał(a):Racisce (konoba Vala)...
(Pogače - pizza) , makarony, rizotto, mięsne dania - wszystko jedliśmy w cenie +-12 euro, tak że ten tego,... jak kolega pisał. Trzeba wiedzieć jak się obrócić
Troszkę wiem jak się obrócić, bo na Hvarze zamawialiśmy kalmary za 16 e, gdzie w zdecydowanej większości miejsc kosztują od 20 e
Reasumując dla mnie Cro to nadaj najbardziej dostępne, również cenowo miejsce dla MOJEJ rodziny i nie planuje aktualnie zmieniać kierunku, w głowie zaplanowane mam kolejne 4 wyjazdy, ale nie zmienia to faktu, że MIEJSCAMI zrobiło się PRZESADNIE bardzo drogo i trzeba się nagimnastykować żeby nie przepłacić