Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

ZAQ_12 napisał(a):Jak czytam o Waszych wydatkach w Chorwacji, to zaczynam się obawiać tegorocznego urlopu zakładałam podwyżkę kosztów, ale max 1000pln - 1500pln

Nie ma co porównywać. Bez zwiedzania i z własnym samochodem (zaoszczędziłbym ok 1tys.) mógłbym wydać ok 8-9k

Cen w Czarnogórze nie znam. Atrakcji, które mogłyby wpaść mi w oko też nie.

Czarnogóra tańsza w sklepach i restauracjach, ale km więcej.
Ale w tym roku właśnie na urlop tak liczę ok. 8-8,5t max a jak będzie to się okaże na miejscu własnym samochodem, ale koniecznie ze zwiedzaniem.

Zwiedzać można wiele. Sporo atrakcji za free. Są niestety takie, które kosztują bardzo dużo.
Przy okazji. Co w Czarnogórze jest wartego zwiedzenia?

empire13 napisał(a):[
Da się wydać mniej, można wydać znacznie więcej. To są jednak wakacje i nie zawsze mam ochotę sobie odmawiać przyjemności.

z ciekawości na ile osób ten koszt ?

LUKASQ napisał(a):

empire13 napisał(a):[
Da się wydać mniej, można wydać znacznie więcej. To są jednak wakacje i nie zawsze mam ochotę sobie odmawiać przyjemności.

z ciekawości na ile osób ten koszt ?

2+1
napisałem

empire13

zrobiłeś cytat wcześniej kogoś innego, a mnie wstawiłeś jako autora

ziemniak napisał(a):empire13

zrobiłeś cytat wcześniej kogoś innego, a mnie wstawiłeś jako autora

Dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawiłem.

Wygląda na to że trasa przez Węgry będzie najtańsza pod względem tankowania, chyba najtaniej w Europie 5,94zl/l


,,Rząd Węgier zdecydował o przedłużeniu do 1 lipca obowiązujących ograniczeń dotyczących cen na paliwa i niektóre artykuły żywnościowe – poinformował premier Viktor Orban.

Stwierdził, że ceny rosną w całej Europie, co jest spowodowane przede wszystkim przez wojnę na Ukrainie i będą one rosnąć, dopóki się ona nie skończy.''

W związku z tym dla mnie trasa przez Węgry odpada...

ZAQ_12 napisał(a):Czarnogóra tańsza w sklepach i restauracjach, ale km więcej.
Ale w tym roku właśnie na urlop tak liczę ok. 8-8,5t max a jak będzie to się okaże na miejscu własnym samochodem, ale koniecznie ze zwiedzaniem.

Owszem kilometrów więcej, ale ceny w Czarnogórze naprawdę wiele rekompensują

empire13 napisał(a):Zwiedzać można wiele. Sporo atrakcji za free. Są niestety takie, które kosztują bardzo dużo.
Przy okazji. Co w Czarnogórze jest wartego zwiedzenia?

My mieszkaliśmy w komplex Rivijera w Djenovici, zaraz obok Herceg Novi. Była to nasza baza wypadowa do zwiedzenia praktycznie całej zatoki Kotorskiej (w tym Kotor, Tivat, Herceg Novi) a z dalszych kierunków Budva.

W Chorwacji pierwszy raz byłem gdzieś w 2006 roku więc mam przekrój mniej więcej jak zmieniały się koszty. Teraz wybrałem się na przedłużoną majówkę i takiego sporego wzrostu cen rok do roku to dawno nie było. A mówimy o okresie tak naprawdę jeszcze przed sezonem, gdzie noclegi można wyrwać naprawdę w dobrej cenie a gastronomia dopiero się otwiera.

Ale to co się dzieje w restauracjach (i to nie w dużych kurortach) może zatrząść niejednym portfelem. Jak kiedyś gałka loda w Splicie za 12 kun to był szczyt snobizmu tak teraz gałka za 12-15 kun na wybrzeżu wydaje się standardem. Piwo za 23-26 kun i to nie w Makarskiej, ale w Zivogosce. Danie dnia - 60 kun. Pizza inna niż margherita - 65-80 kun. Porównując kilka menu z tamtego roku (dzięki wujkowi Google) wychodzi, że restauracje uwzględniły 15-20% wzrost. Warto mieć to na uwadze planując wydatki pt. "jedzenie na mieście".

Rudiok napisał(a):W Chorwacji pierwszy raz byłem gdzieś w 2006 roku więc mam przekrój mniej więcej jak zmieniały się koszty. Teraz wybrałem się na przedłużoną majówkę i takiego sporego wzrostu cen rok do roku to dawno nie było. A mówimy o okresie tak naprawdę jeszcze przed sezonem, gdzie noclegi można wyrwać naprawdę w dobrej cenie a gastronomia dopiero się otwiera.

Ale to co się dzieje w restauracjach (i to nie w dużych kurortach) może zatrząść niejednym portfelem. Jak kiedyś gałka loda w Splicie za 12 kun to był szczyt snobizmu tak teraz gałka za 12-15 kun na wybrzeżu wydaje się standardem. Piwo za 23-26 kun i to nie w Makarskiej, ale w Zivogosce. Danie dnia - 60 kun. Pizza inna niż margherita - 65-80 kun. Porównując kilka menu z tamtego roku (dzięki wujkowi Google) wychodzi, że restauracje uwzględniły 15-20% wzrost. Warto mieć to na uwadze planując wydatki pt. "jedzenie na mieście".

Wpadłem ostatnio do osiedlowej pizerii w Krakowie, nie byłem w niej z rok. Za dwie pizze, dwie sałatki, dwa piwa i cole zapłąciłęm 156zł. To 250KUN Na dwie osoby. Rok temu pewnie ze 100zł, niestety ceny na całym świecie poszły w górę kilkadziesiąt procent. W Primosten w 2021 za piwo płąciłęm w restauracji 30KUN Pizza 60 - 80 kun. Kugla 12 kun to było w 2021roku, pewnie w sezonie będzie drożej ale do przeżycia.

Akurat w październiku byłem też w Czarnogórze i ten kontrast mnie jeszcze bardziej teraz poraził. Strach myśleć co będzie w sezonie. Nie dziwne, że sporo osób wybiera w tym roku wciąż atrakcyjną cenowo Albanię.

Pogubiłem się. Kontrast cenowy Czarnogóry poraził do Chorwacji czy Albani?