Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

zbig99 napisał(a):W Austrii czy Włoszech w restauracji na lodowcu to tak ale w Chorwacji, która kiedyś była tańsza od Austrii czy Włoch to jednak jest przegięcie.

A w czym jest lepszy lodowiec od "nad morzem", że tam to nie jest przegięcie?
I dlaczego Chorwacja ma/musi być tańsza od Austrii czy Włoch?

Obiad w konobie (jedno danie + napój) dla 4 osobowej rodziny średnio 300-400 kun. Drogo, ale akceptowalnie. Oczywiście w sytuacji, gdyby 4 osoby chciały zjeść rybę, to taki obiad kosztowałby ok. 800-900 kun (ryba w konobie 300-400 kun/kg). W takiej sytuacji to już jest spore przegięcie cenowe moim zdaniem. W tym roku kupowałem dwa razy świeże ryby (orada i brancin) w cenie 90-100 kun/kg. 5 lub 6 ryb w cenie 160-220 kun. Potem patroszenie nad brzegiem morza i grill. Ale to dzięki uprzejmości gospodarza.
Rzecz jasna powyższe ceny nie dotyczą całej Chorwacji. Tylko mój przykład z tego roku.

zbig99 napisał(a):

Tomekszczecin napisał(a):Właśnie wróciłem z Opatiji, ceny moim zdaniem poszły w górę około nawet 20% w stosunku do roku ubiegłego. Teraz wydać w knajpie 200-300 kun to jest moment. Pojechałem jak co roku ja, żona i córeczka 12 lat byliśmy 9 dni poszło 8000 kun, śniadania jedliśmy w apartamencie, obiadokolacje codziennie w innej restauracji, oprócz tego na plaży piwko, winko i desery. Raczej sobie nie żałowaliśmy.

Jeśli za Euro Polacy od dawna płacą już 4,60 PLN to nie spodziewajcie się, że za granicą gdziekolwiek będzie dla nas tanio. Pamiętam wakacje w Chorwacji w 2008r. Euro kosztowało rekordowo nisko bo 3,2 PLN a ceny w restauracjach w Chorwacji i w sklepach dla Polaków były bardzo korzystne.

W 2008 jechałem pierwszy raz. Euro faktycznie było po 3,2pln, ale i litr paliwa jakoś tyle kosztował.

Bogdan, nie porównujemy tutaj lodowców czy knajp na najwyższym piętrze Burdż Chalifa.
Po prostu 24kn za Ożujsko w najzwyklejszej konobie we wsi Mimice to jest DROGO.
W Jelsie 18-20kn było rok temu.
Nie twierdzę, że to jakiś majątek i na wakacjach będę się szczypał. Odnotowane podwyżki, ot co.

kaeres napisał(a):Bogdan, nie porównujemy tutaj lodowców czy knajp na najwyższym piętrze Burdż Chalifa.
Po prostu 24kn za Ożujsko w najzwyklejszej konobie we wsi Mimice to jest DROGO.
W Jelsie 18-20kn było rok temu.
Nie twierdzę, że to jakiś majątek i na wakacjach będę się szczypał. Odnotowane podwyżki, ot co.

Na campie, gdzie urlopowaliśmy, w knajpie piwko 0,3 kosztowało chyba 22kn ...

W centrum miasteczka też w knajpie potrafiliśmy wypić 0,5 za 13kn

Wszystko jest dla ludzi

kaeres napisał(a):Po prostu 24kn za Ożujsko w najzwyklejszej konobie we wsi Mimice to jest DROGO.

A ja podałem cenę za piwo w knajpie (zwykła restauracja po drodze, bez specjalnych widoków) we wsi 2 km ode mnie:
https://goo.gl/maps/hvYzvYnFzPUXqqFy6
Menu:
https://gasthof-nieder.de/wp-content/up ... 1-Juli.pdf
Pół litra piwa od 4,20 do 4,50 €
(ceny steków, też takie, jak w Chorwacji)
Czyli... w Chorwacji są normalne, europejskie ceny.

Nie ma co, ceny w Chorwacji są już europejskie = wysokie. Wydałem w tym roku na trzy osoby około 10000zl. Jest to koszt całkowity pobytu na 9 dni z podróżą, zakwaterowaniem i wyżywieniem. Wstępnie z żonką już zabieramy się za plany na kolejny rok i raczej to nie będzie Chorwacja. Za te10 tyś. śmiało pojedziemy na all inclusive do Grecji, Turcji czy innej Albanii i podróż nie będzie trwała 20 godzin tylko 2-3.

boboo napisał(a):Pół litra piwa od 4,20 do 4,50 €
(ceny steków, też takie, jak w Chorwacji)
Czyli... w Chorwacji są normalne, europejskie ceny.

Tak z ciekawości...
Zarabiasz może 450 Euro miesięcznie lub 3,28 Euro na godzinę?
Nikt nie neguje europejskich cen, zorientuj się jednak najpierw w polskich zarobkach.
Ponad 19zł za piwo dla przeciętnego Polaka ( a przypominam, że jesteśmy na forum polskim, a nie niemieckim) to jednak drogo.
Coś co dla jednego jest podłogą, dla kogoś innego stanowi sufit.

W tym roku, pobyt rodziny 2+3 na kempingu w namiocie operatora (Roan) kemping przy Rovinj, 14 nocy 19.06 do 03.07 -> całość wyszła niecałe 6,5kPLN (pobyt, paliwo, winiety, zakupy, ubezpieczenie podróży.... wszystko z wyciągu karty którą tylko płaciłem) gotowanie w większości we własnym zakresie.

Janusz Bajcer napisał(a):Proponuję "grekomaniakom" założyć wątek "Ile kosztuje urlop w Grecji - dyskusja i komentarze"

Dokładnie tak. Ja to liczyłem kilka razy. Trzeba jeszcze lubić "skoszarowanie" setek a czasami i ponad tysiąca ludzi w jednym hotelu , ja preferuję jednak indywidualny apartament.

anakin napisał(a):Tak z ciekawości...
Zarabiasz może 450 Euro miesięcznie lub 3,28 Euro na godzinę?

Zaspokoję Twoją ciekawość.
Mój miesięczny dochód to... 380,45 € (trzy, osiem, zero i czterdzieści pięć centów).
Pytałeś o moje "zarobki". A ja jestem bezrobotny rencista
Ale oczywiście Olga też ma dochody.

Lecz w sumie nie o to chodzi.
Znam kilku ludzi w Polsce, którzy zamiast narzekać na ceny i koszty, "wzięli życie w swoje ręce".
Powody do ewentualnego narzekania po krótkim czasie zniknęły.

Znam też takich, którzy narzekali na ceny i koszty.
Po sugestii aby wzięli "życie w swoje ręce", zaczęli narzekać na trudności z tym związane i... woleli dalej narzekać na ceny.

Bardzo mi się podoba Countach.
Jednak nie narzekam na jego cenę. Po prostu stwierdzam, że mnie nie stać i... śpię spokojnie.

O Grecji tutaj:
ile-kosztuje-urlop-w-grecji-dyskusja-i-komentarze-t56450.html

Tomekszczecin napisał(a):Nie ma co, ceny w Chorwacji są już europejskie = wysokie. Wydałem w tym roku na trzy osoby około 10000zl. Jest to koszt całkowity pobytu na 9 dni z podróżą, zakwaterowaniem i wyżywieniem. Wstępnie z żonką już zabieramy się za plany na kolejny rok i raczej to nie będzie Chorwacja. Za te10 tyś. śmiało pojedziemy na all inclusive do Grecji, Turcji czy innej Albanii i podróż nie będzie trwała 20 godzin tylko 2-3.

Raczej 10. Dojazd na lotnisko, odprawa, lot, transfer do hotelu. Nie każdy mieszka przy lotnisku, a w miejscu docelowym transfer to czasem i 3 godziny. Do tego limity bagażowe i wymiarowe.

SebastianM napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Proponuję "grekomaniakom" założyć wątek "Ile kosztuje urlop w Grecji - dyskusja i komentarze"

Dokładnie tak. Ja to liczyłem kilka razy. Trzeba jeszcze lubić "skoszarowanie" setek a czasami i ponad tysiąca ludzi w jednym hotelu , ja preferuję jednak indywidualny apartament.

A co ma Grecja do skoszarowania?

boboo napisał(a):

anakin napisał(a):Tak z ciekawości...
Zarabiasz może 450 Euro miesięcznie lub 3,28 Euro na godzinę?

Zaspokoję Twoją ciekawość.
Mój miesięczny dochód to... 380,45 € (trzy, osiem, zero i czterdzieści pięć centów).
Pytałeś o moje "zarobki". A ja jestem bezrobotny rencista
Ale oczywiście Olga też ma dochody.

Lecz w sumie nie o to chodzi.
Znam kilku ludzi w Polsce, którzy zamiast narzekać na ceny i koszty, "wzięli życie w swoje ręce".
Powody do ewentualnego narzekania po krótkim czasie zniknęły.

Znam też takich, którzy narzekali na ceny i koszty.
Po sugestii aby wzięli "życie w swoje ręce", zaczęli narzekać na trudności z tym związane i... woleli dalej narzekać na ceny.

Bardzo mi się podoba Countach.
Jednak nie narzekam na jego cenę. Po prostu stwierdzam, że mnie nie stać i... śpię spokojnie.

Coś chyba zapomniałeś pododawać w tych Twoich dochodach. Za tą rentę to wiosło do tego Twojego pontonu musiałbyś kupować na raty, a na tegoroczne wakacje sądząc po relacji, to musiałbyś odkładać od czasu odkrycia wyspy, na której byłeś. Ale nie oczekuję sprostowań, nie moja sprawa.