Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

naszastruga napisał(a):O matko, piszesz codziennie pamiętnik i kolekcjonujesz parę paragony?

Ja zbieram, te większe zawsze. Nawet po to jakby coś źle zaksięgowało w banku to mieć dowód. Wyciąg z konta + wiedza ile zostało gotówki i wszystko jasne. No ale ja zdawałam matematykę na maturze w starej formule, więc ogarnięcie kilku źródeł danych to nie problem..... Pewnie jakbym była po gimnazjum i egzaminy na 30% pewnie też mogłabym mieć, jak niektórzy, problem z ogarnięciem tematów kosztów wakacyjnych.

wikol napisał(a):

piotrulex napisał(a):Dodam, że mieliśmy wspólny namiot ze znajomymi, więc na tym jest spora oszczędność. Koszto rozłożenia duzego namiotu był dzielony na połowę

Hmmm

Coś wyjaśnić czy jak? Nie myślałem, że dla kogokolwiek będzie to istotne, no ale cóż ...

Znajoma para, która z nami była (żony siostra) ma spory, 6-cio osobowy namiot w układzie sypialnia, przedsionek, sypialnia. Mając małe auta HB, które i tak 3 razy pakowałem, aby się ogarnąć, my naszej 4-ki nie braliśmy skoro oni i tak brali swój, nie mając innego

Zamiast płacić 32,50E za dobę za kolejny namiot, każdy z nas płacił za dobę połowę tej kwoty. Do tego oczywiście osobno liczone za każdą osobę itd

piekara114 napisał(a): Ja zbieram, te większe zawsze. Nawet po to jakby coś źle zaksięgowało w banku to mieć dowód. Wyciąg z konta + wiedza ile zostało gotówki i wszystko jasne. No ale ja zdawałam matematykę na maturze w starej formule, więc ogarnięcie kilku źródeł danych to nie problem..... Pewnie jakbym była po gimnazjum i egzaminy na 30% pewnie też mogłabym mieć, jak niektórzy, problem z ogarnięciem tematów kosztów wakacyjnych.

Ja mam większość, ale bez jakiegoś zbierania. Jestem po 40-tce, matmę uwielbiam do dziś, gdyż znacznie ułatwia życie, też zdawałem z niej maturę i poszło mi co najmniej dobrze Na co dzień używam arkuszy kalkulacyjnych, ale bank zasadniczo liczy wszystko na bieżąco bez mojego udziału. Osobiście nie widzę nic trudnego w dokładnym oszacowaniu kosztów np. wakacji. Tym bardziej, że płatności było raptem nieco ponad 30

Dokładnie, ja też na codzień Excel, nie ma chyba bardziej przydatnego arkusza.... Ja bez problemu ogarniam zebranie kosztów, a wakacje w Grecji to u mnie 4 waluty... Koszty mam dokładnie oszacowane, może różnica to 50 zł, bo bilonu drobnego niezliczam....

luk006 napisał(a):Cześć Wam
...
Kto przeczytał ten Mistrz
...
Pozdrawiam!

Hej
Przeczytałem
Mistrz Piotr pozdrawia
Bardzo ciekawie i z jajem napisane

Baska na Krk i okolice
My najtańszą pizze mieliśmy za niecałe 50kn, lody standardowo 10, duże piwo Karlovacko w plastiku w promo za 19,99 się trafiło i żłopaliśmy na plaży przed sklepem do burka, straszny wstyd, gdyż też przy dzieciach Lignje za 80, cevapcici 70, spore burki z 15, piwo w butelce 9, arbuz 4-5

Chleb 9 kun, kifla 3 kuny, ser w oalstrach 25 kun, szybka w plastrach 25 kun, chipsy 11 kun, piwo w puszce 11 kun, w butelce 8.50 a w plastiku 24 kuny za 2 litry.
Owoce i warzywa tanie. Generalnie podwyżki odczuć można w sklepach i na straganach. W konoba h podobne ceny, może picie podrożało. Apartamenty zależy kto jaki standard potrzebuje. Ja miałem 60 euro za 4 osoby przy plaży.

13-08 wyjazd z Poznania do Gradac w dwie osoby. Paliwo w obie strony powinno wyjść ok 1500 zł plus pewnie z 1000 na miejscu. Noclegi 2000 Euro (9100zł) za 16 nocy ze śniadaniem i kolacją. Liczę że obiady zamkną się średnio w 200 zł dziennie (3600 zł), nocleg w Słowenii tranzytowy w obie strony 120 Euro (550 zł). 2000 pewnie na pamiątki, oliwę, sery i rakiją do domu, bilety wstępu, parkingi i inne atrakcje podczas zwiedzania. Wychodzi około 17 000. To jest wstępna kalkulacja, jak wyjdzie ostatecznie, to się okaże jak wrócimy

piekara114 napisał(a):

yarko2000 napisał(a):W tym roku w Pakostane (...)
Wyjazd do tej miejscowości 2+1, koszty ok. 6200 zł., 14 nocy. Co drugi dzień obiad happy hour (40 KN - pyszne kalmary, brancin lub dorada).

Osobiście z happy hour w knajpach spotkałam się tylko w Pakostane, ale dla mnie to i tak nie jest zachęta, bo sama miejscowość, wg mnie, jak na standardy chorwackie jest kiepska....

Zachętą do jedzienia nie powinna być cena tylko jakość. A już całkiem nie rozumiem co ma jedzenie do danej miejscowości..
Wątek jest o cenach dlatego napisałem jak jest i ile mozna zapłacić jak ktoś chce.
Co do miejscowości - kto co lubi. Jak dla mnie w PL mazury to kiepskie miejsce, wybieram Kaszuby , ale nie kontynuujmy swoich preferencji.
Happy Hour jest w Makarskiej, Krvavicy, Bratusiu, Promajnie, Zadarze i w tym roku nawet było w Trogirze. Piszę o miejscowościach w których byłem i sam widziałem. Myślę każdy może dorzucić kilkanascie innych miejscowości.

Czy happy hour jest też w Lovisle?

Mago napisał(a):Czy happy hour jest też w Lovisle?

Prawdę mówiąc nie spotkałem się z takim pojęciem w Chorwacji. Może coś się zmieniło co nie co ostatnimi laty.

Właśnie wróciłem z Opatiji, ceny moim zdaniem poszły w górę około nawet 20% w stosunku do roku ubiegłego. Teraz wydać w knajpie 200-300 kun to jest moment. Pojechałem jak co roku ja, żona i córeczka 12 lat byliśmy 9 dni poszło 8000 kun, śniadania jedliśmy w apartamencie, obiadokolacje codziennie w innej restauracji, oprócz tego na plaży piwko, winko i desery. Raczej sobie nie żałowaliśmy.

Kolega właśnie wrócił z Mimic (koło Omiš).
Ceny w dwóch dostępnych restauracjach delikatnie mówiąc szokujące.
Piwko 24kn, napoje pod 20kn, najtańsza pizza 65kn, burger dla dziecka 50kn, a dla dorosłego 105kn (pomimo, że niemal taki sam), obowiązkowa usługa serwisowa (pytają czy tylko 10 czy mogą doliczyć 15% jako dodatkowy napiwek).

Tomekszczecin napisał(a):Właśnie wróciłem z Opatiji, ceny moim zdaniem poszły w górę około nawet 20% w stosunku do roku ubiegłego. Teraz wydać w knajpie 200-300 kun to jest moment. Pojechałem jak co roku ja, żona i córeczka 12 lat byliśmy 9 dni poszło 8000 kun, śniadania jedliśmy w apartamencie, obiadokolacje codziennie w innej restauracji, oprócz tego na plaży piwko, winko i desery. Raczej sobie nie żałowaliśmy.

Jeśli za Euro Polacy od dawna płacą już 4,60 PLN to nie spodziewajcie się, że za granicą gdziekolwiek będzie dla nas tanio. Pamiętam wakacje w Chorwacji w 2008r. Euro kosztowało rekordowo nisko bo 3,2 PLN a ceny w restauracjach w Chorwacji i w sklepach dla Polaków były bardzo korzystne.

kaeres napisał(a):Kolega właśnie wrócił z Mimic (koło Omiš).
Ceny w dwóch dostępnych restauracjach delikatnie mówiąc szokujące.
Piwko 24kn, napoje pod 20kn, najtańsza pizza 65kn, burger dla dziecka 50kn, a dla dorosłego 105kn (pomimo, że niemal taki sam), obowiązkowa usługa serwisowa (pytają czy tylko 10 czy mogą doliczyć 15% jako dodatkowy napiwek).

Ja w Opatiji piłem piwo w knajpie za 30 kun a żona lampkę wina za 45 kun. Ceny poszły ostro w górę, jeżeli dochodzi do tego 20 godzin podróży w korkach to chyba trzeba zastanowić się nad innym celem wakacji.

Tomekszczecin napisał(a):

kaeres napisał(a):(...) Piwko 24kn (...)

(...) Ja w Opatiji piłem piwo w knajpie za 30 kun (...)

Normalna cena w knajpie.
4,00 do 4,50 € za 0,5 litra piwa to raczej standard.

boboo napisał(a):

Tomekszczecin napisał(a):

kaeres napisał(a):(...) Piwko 24kn (...)

(...) Ja w Opatiji piłem piwo w knajpie za 30 kun (...)

Normalna cena w knajpie.
4,00 do 4,50 € za 0,5 litra piwa to raczej standard.

W Austrii czy Włoszech w restauracji na lodowcu to tak ale w Chorwacji, która kiedyś była tańsza od Austrii czy Włoch to jednak jest przegięcie.