Ja gdyby mnie bylo stać to bym brał hybryde
Gazik do tego i powstaje miła kombinacja
Niepsujące sie auto spalające max 7 litrów gazu
wikol napisał(a):Jeśli tak wszyscy się chwalą ile to NIE WYDALI w CRO może rzucą przykładami co jedli na śniadanie, obiad, kolację że starczyła im stówka na dzień. Ile kg żarcia przywieźli ze sobą...
Jakie mieli atrakcje przez dwa tygodnie itd.
Zobaczmy jakie wspaniałe menu serwują sobie, rodzinie, bliskim. Ciekaw jestem.
Może poradnik jak przeżyć za stówkę dziennie.
bluesman napisał(a):wikol napisał(a):Jeśli tak wszyscy się chwalą ile to NIE WYDALI w CRO może rzucą przykładami co jedli na śniadanie, obiad, kolację że starczyła im stówka na dzień. Ile kg żarcia przywieźli ze sobą...
Jakie mieli atrakcje przez dwa tygodnie itd.
Zobaczmy jakie wspaniałe menu serwują sobie, rodzinie, bliskim. Ciekaw jestem.
Może poradnik jak przeżyć za stówkę dziennie.
Z rozbawieniem Cię czytam Na początku byłem zniesmaczony ale mi mi przeszło
.....
wikol napisał(a):bluesman napisał(a):wikol napisał(a):Jeśli tak wszyscy się chwalą ile to NIE WYDALI w CRO może rzucą przykładami co jedli na śniadanie, obiad, kolację że starczyła im stówka na dzień. Ile kg żarcia przywieźli ze sobą...
Jakie mieli atrakcje przez dwa tygodnie itd.
Zobaczmy jakie wspaniałe menu serwują sobie, rodzinie, bliskim. Ciekaw jestem.
Może poradnik jak przeżyć za stówkę dziennie.
Z rozbawieniem Cię czytam Na początku byłem zniesmaczony ale mi mi przeszło
.....
Ok. Niech będzie. Niech każdy sobie spędza czas jak chce. Ale ta stówka z dziećmi dziennie to jakby nie było mistrzostwo. Pozdrawiam.
Bravik napisał(a):Wikol, to opisz atrakcje swoich wakacji. Dawaj z nawet krótką fotorelacją. Czekamy
yzedef napisał(a):Chyba ten wątek jest najbardziej aktywny ostatnio, dajcie wikolowi już spokój, bo to nie ładnie tak wszyscy na jednego. Prawda jest taka, że takich dusigroszy jest tutaj dużo więcej, tylko w życiu się do tego nie przyznają... będą pisać, że kochają gotować, że taką mają ideologię życiową i wiele wiele innych... a pewnie zbierają zaskórniaki do dzbanuszka co by mieć czym trumnę wypchać bo dzieciom też nie dadzą bo to ich i oni zarobili . Jest to dosyć popularna u nas Polaków cecha . Każdy robi jak chce, wydaje ile chce i nie ma co się podniecać, tylko proszę nie wmawiajmy innym, że jest to mniamniuśne i robimy to bo nas to kręci - sknerstwo nie jest najgorszą cechą
bluesman napisał(a):yzedef napisał(a):Chyba ten wątek jest najbardziej aktywny ostatnio, dajcie wikolowi już spokój, bo to nie ładnie tak wszyscy na jednego. Prawda jest taka, że takich dusigroszy jest tutaj dużo więcej, tylko w życiu się do tego nie przyznają... będą pisać, że kochają gotować, że taką mają ideologię życiową i wiele wiele innych... a pewnie zbierają zaskórniaki do dzbanuszka co by mieć czym trumnę wypchać bo dzieciom też nie dadzą bo to ich i oni zarobili . Jest to dosyć popularna u nas Polaków cecha . Każdy robi jak chce, wydaje ile chce i nie ma co się podniecać, tylko proszę nie wmawiajmy innym, że jest to mniamniuśne i robimy to bo nas to kręci - sknerstwo nie jest najgorszą cechą
Szczerze ? troszkę pieprzysz
bluesman napisał(a):a dlaczemu ? jednak 40 km
w niezłym tempie
yzedef napisał(a): dajcie wikolowi już spokój, bo to nie ładnie tak wszyscy na jednego.
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko