Akurat animacje to jest to co mnie najmniej interesuje, nawet szukam ofert bez tych animacji....robertms napisał(a):Turcja kusi klimatem, ale takze animacjami i dodatkami hotelowymi typu codzienne, fajne animacje, serwis calodobowy, a moze nawet boisko plazowki z piachem... Warto sprawdzic...
Obserwuję teraz bp na sierpień, wrzesień i październik i ceny są horrendalne. Na połowę października w Europie + Turcja nie ma ofert all w cenie 5 tys za 3 osoby (nastolatek 16 lat), na lasta na sierpień już w ogóle. Tzn. coś znajdziesz, ale takie hotele raczej mają kiepsą opinię w necie i są na bakier z czystością. W tym roku nie ma dobrych cenowo ofert - ale na to już dużo osób od wiosny zwraca uwagę.A200universeblue napisał(a):Opowieści dziwnej treści w tym wątku co do kosztów sugerują ze ceny wypoczynku się wyrownaly i od turysty zależy gdzie spędzi urlop.Jesli kogoś stać na lepsza turcje/Egipt to tez i na Hiszpanie
Obserwowałam teraz jedną ofertę na Rodos bez wyżywienia, wylot na 7 dni dla naszej trójki: cena 3,5 tys zł. Po kilku dniach podskoczyła do 5,3 tys zł, podobnie jak inne. Ten rok właśnie taki jest, że na lasty oferty są droższe niż przy wczesnym zakupie...
Inny klimat, coś nowego, nie znanego.... Mam w pracy znajomych, co nie rozumieją jak można jechać na wakacje nie all albo, że jak wakacje to tylko poza Europą, bo Europa to jest na co dzień i nic tu ciekawego... Ludzie mają rożne potrzeby.... I jeszcze inna sprawa, kraje arabskie mają dłuższy sezon, w Europie ciężko znaleźć w październiku region ze stabilną piękną i ciepłą pogodą...A200universeblue napisał(a):Kompletnie nie rozumiem fenomenu arabskich wakacji.
Niestety dla wielu tak. Wystarczy także tu na forum poczytać ile kasy poszło na piwo/inne drinki lub ile alkoholu się kupiło na miejscu i na powrót do domu...Pedros29 napisał(a):Chyba alkohol nie jest najważniejszy na urlopie,ale może się mylę.
Tak. Typ opaski świadczy o tym jaki masz status w hotelu, a tym samym jakie usługi (w tym jedzenie i alkohol) należą Ci się free...boboo napisał(a):Czy dobrze rozumiem, że uczestnicy wakacji "all inklusive" są na miejscu w jakiś sposób "etykietkowani"?