napisał(a) taurus » 03.04.2012 19:08
Moim zdaniem wątek dawno powinien zostać zamknięty chyba, że jest w celach terapeutycznych.
Na Istrii wydałem 12 tyś , w Dalmacji Środkowej 6 tyś. przy zachowaniu proporcji jedzenia w konobach.
Na pewno droższe były kwatery i posiłki - na sąsiednim Kvarnerze obiad dla 5 osób był co najmniej o połowę tańszy.
Pretensje o to mam do Chorwatów i dlatego obecnie jeżdżę do Grecji gdzie koszta to góra 75% tego co w Dalmacji - pomimo większych wydatków na dojazd i powrót - stać mnie na samolot i wynajem auta większego niż C3 ale wolę bujać się po zadupiach Bałkanów własnym autem.
Większość kosztów, w tym ceny w 'menu' są dostępne w necie więc jaja sobie robicie taką dyskusją.
p.s.
Dla mnie kosztem też jest wyżywienie tzw. polskie.
Podaję koszta łączne z ubezpieczeniem, zupką w proszku i itp.
p.s.2
Zastanawiam sie nad pracą naukową - Polaka wakacje za granicą - taniej czy drożej o to jest pytanie
p.s.3
moi krewni przy zachowaniu podobnych zwyczajów żywieniowych i liczbowo podobnych czyli 2+2 lub 2+3 jeżdżą na Mazury lub w Bieszczady tylko dla tego , że zakład pracy im zwraca koszty wczasów w Polsce.
Wydają podobne kwoty ale mają zwrot i to ich trzyma w RP.
Wiem , można taniej, ale czy dziecko nie ma prawa do lodów i lizaka??
Ostatnio edytowano 03.04.2012 19:20 przez
taurus, łącznie edytowano 2 razy