anakin napisał(a):Sol-Wagon napisał(a):jak ja wam zazdroszczę, że potraficie jechać non stop kilka godzin autostradą...ja po 2 godzinach zasypiam...
Mam tak samo.
Chyba bym oszalał....
walp napisał(a):Na szczęście, macie dla siebie gęstą sieć dróg lokalnych z mnóstwem OS-ów.
anakin napisał(a):walp napisał(a):Na szczęście, macie dla siebie gęstą sieć dróg lokalnych z mnóstwem OS-ów.
No nie gadaj Waldek, że jazda autobaną Cię jara.
Nuda jak fiks.
Raz pojechałem przez Budapeszt i od tegoż musiałem jechać cały czas do Cro autostradą.
Chyba ze trzy razy się zdrzemnąłem na chwilę...
walp napisał(a):Teraz jak się "odbiję" w Nowych Marzach, nie zdążę zapalić (nie palę ) a już muszę hamować w Rusocinie.
Endrju napisał(a):przez Brzecław (trochę kluczyłem w nocy)
shrek napisał(a):Czy macie tak samo, że jak jedziecie do Chorwacji, to czzas jakoś szybciej leci i jesteście mniej zmęczeni ?
Trajgul napisał(a):Mniej niż godzinka jazdy a taka nuda, że również zasypiam jak powyżej koledzy pisali.
Chociaż nie... zawsze ogromny stres, że mi auto padnie (na pierwsze moje dwa razy tą autostradą, raz umarł silnik, za drugim razem padł rozrząd )
walp napisał(a):Nie dla wszystkich są autostrady, dlatego DK nr 91 (stara jedynka) jest właśnie dla Was - "zasypiających".
wielbiciel napisał(a):Powrót 12.07.br z Murter przez Benkovac-Graćac-Karlovać-Zagrzeb-Ćakovec-Mursko Średice-Lendava-Szombathely-Koszeg-Eisenstat-Wiedeń-Brno-Tarnowskie Góry. Czyli sporo bezpłatnych odcinków oraz wahadła na Węgrzech.
Wyjazd o 10:30, jedna przerwa na paliwo i spacer z psiakiem i w domu o 22:15 byłem. Jeden kierowca, praktycznie bez zmęczenia no ale po tygodniu lenistwa to normalne.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi