lew napisał(a): Wyjechalismy 12 h po nich, a mimo to czekaliśmy na nich na miejscu kolejne 2h.
Kosmitów zapraszamy do tego wątku...
edit: widzę, że sam jesteś autorem tamtego wątku.
lew napisał(a): Wyjechalismy 12 h po nich, a mimo to czekaliśmy na nich na miejscu kolejne 2h.
Rysio napisał(a):klerjeser napisał(a):Starą drogą nocą? Autostrady nie gryzą
Bo są tacy co potrafią jechać inną drogą niż autostrada. Serio serio. Już pisałem, urlop zaczynam jak zamykam bramę swojej posesji, autostrad mnie lubię. Wolę po drodze coś zobaczyć, a czasu na dojazd jak zapragnę będę miał tydzień
boboo napisał(a):Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że ten, który jedzie na urlop dłużej (z jakichkolwiek powodów [korek, odpoczynki, zwiedzania, jazda "krajobrazowa"]), jest przez niektórych uważany za frajera, niedołęgę i ciamajdę. Jak bardzo niepełnosprytnym trzeba być, aby uważać, że tylko "mój" styl jazdy i wybór trasy jest tym jedynym najlepszym, a reszta się nie zna i w ogóle idioci?
kazow napisał(a):alez tu nie chodzi o jakies pietnowanie tych co jada wolniej
smieszne jest tylko to ze nagle pojawia sie argument "nie lubie autostrad" albo "chce zwiedzac krajobrazy", a potem sie okazuje, ze czlowiek jedzie w nocy:)
W moim mniemaniu nic się nie wyklucza.klerjeser napisał(a):Zastanowiła mnie tylko jazda nocą podparta argumentem podziwiania widoków. No bo chyba coś tu się wzajemnie wyklucza?
Było wtedy jeszcze ciemno i tylko dlatego widok był piękny. Za dnia, byłby to względnie zwykły port (w moich oczach).boboo napisał(a):(...) Jeden z ładniejszych widoków to port w Triest o 6:00 rano (...)
boboo napisał(a):W moim mniemaniu nic się nie wyklucza.klerjeser napisał(a):Zastanowiła mnie tylko jazda nocą podparta argumentem podziwiania widoków. No bo chyba coś tu się wzajemnie wyklucza?
Gdzieś w innym poście napisałem:Było wtedy jeszcze ciemno i tylko dlatego widok był piękny. Za dnia, byłby to względnie zwykły port (w moich oczach).boboo napisał(a):(...) Jeden z ładniejszych widoków to port w Triest o 6:00 rano (...)
Podobnie z lataniem. Wolę rejsy nocne, bo lepiej widać... oświetlenie miast. I wyobraźnia ma wtedy większe pole do popisu.
Sami jedziecie 1000 i więcej kilometrów aby parę dni popluskać się w wodzie, ale śmieszy was to, że jest ktoś, kto jedzie nocą aby być może ujrzeć coś, co nie jest widoczne w dzień.
Z tego samego powodu, co wy: dla swojej przyjemności.
Jackar napisał(a): W tym roku też zastanawiam się nad tą trasą. Tylko że ja mam miejscówkę obok Omiša, a więc prawie taka sama trasa.
Ile czasu Ci zajęło dojazd z Karlovač do Splitu?
Machnąłeś tą trasę na raz czy robiłeś postoje?
Po drodze są jakieś większe parkingi, czy raczej parkingi w rodzaju zatoczek?
dids76 napisał(a):Ja w tym roku wyjeżdżałem w piątek 26.06 (dzień rozdania świadectw) o 12:00 z Raciborza. Z autostrady w Karlovacu zjeżdżałem o 21:20 (co najmniej mam tak na rachunku ) . Po drodze były trzy postoje, zakup winiety w Austrii, tankowanie w Austrii i dłuższy na pizzy w Słowenii i do tego korek w Wiedniu w którym straciłem dobrą godzinę. W porcie w Splicie byłem o 1:40 w nocy, od Karlovaca miałem tylko jedną przerwę na tankowanie, już w Splicie. Droga od Plitvic była praktycznie pusta.
klerjeser napisał(a):
Żaden nie jest najlepszy. Zastanowiła mnie tylko jazda nocą podparta argumentem podziwiania widoków. No bo chyba coś tu się wzajemnie wyklucza?
dids76 napisał(a):klerjeser napisał(a):
Żaden nie jest najlepszy. Zastanowiła mnie tylko jazda nocą podparta argumentem podziwiania widoków. No bo chyba coś tu się wzajemnie wyklucza?
Super, a teraz wskaż mi ten fragment w moim poście gdzie napisałem że jadąc w nocy podziwiałem widoki, albo ze wybrałem tą trasę w nocy aby coś zwiedzić.
Wielu jest ludzi, którzy tego nigdy nie zobaczą, choćby całe życie jeździli tam i z powrotem.klerjeser napisał(a):(...) A ja się pytam co takiego jest niezwykłego w oświetleniu miast i wsi na trasie?
Tak się wypacza czyjeś posty. Czy ja gdzieś napisałem, że każdy lot? Mi wystarczy na 10.000 km trasy świadomość, że może gdzieś będzie bezchmurnie. Choćby tylko przez godzinkę. Polecam lot nad Pamirem przy świetle księżyca. Opalizujące srebrzyście stoki i szczyty sprawiające wrażenie, że są tuż pod tobą, a w kotlinach co jakiś czas "gwiazdy" miast.klerjeser napisał(a):(...) Co do latania, gratuluję wyśmienitej pogody i bezchmurnego nieba w czasie każdego z lotów
klerjeser napisał(a):kazow napisał(a):alez tu nie chodzi o jakies pietnowanie tych co jada wolniej
smieszne jest tylko to ze nagle pojawia sie argument "nie lubie autostrad" albo "chce zwiedzac krajobrazy", a potem sie okazuje, ze czlowiek jedzie w nocy:)
Właśnie o to chodzi...
boboo napisał(a):Wielu jest ludzi, którzy tego nigdy nie zobaczą, choćby całe życie jeździli tam i z powrotem.klerjeser napisał(a):(...) A ja się pytam co takiego jest niezwykłego w oświetleniu miast i wsi na trasie?Tak się wypacza czyjeś posty. Czy ja gdzieś napisałem, że każdy lot? Mi wystarczy na 10.000 km trasy świadomość, że może gdzieś będzie bezchmurnie. Choćby tylko przez godzinkę. Polecam lot nad Pamirem przy świetle księżyca. Opalizujące srebrzyście stoki i szczyty sprawiające wrażenie, że są tuż pod tobą, a w kotlinach co jakiś czas "gwiazdy" miast.klerjeser napisał(a):(...) Co do latania, gratuluję wyśmienitej pogody i bezchmurnego nieba w czasie każdego z lotów
Tego za dnia nie zobaczysz. Odnoszę wrażenie, że w twoim przypadku w nocy też nie.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi