2 lata temu z Rabki-Zdrój wyjazd po zachodzie słońca gdzieś tak 21:30 byłem na miejscu w Dubrowniku około 12 (w południe). Liczne przystanki na kawę, 2 tankowania i dłuższe postoje. Jechałem przez Słowację, Węgry (byliśmy w Budapeszcie na pierwszą w nocy) i dalej autostradami.
W zeszłym roku trasa powrotna z Dubrovnika do Warszawy zajęła mi około 24 godzin. Jechałem przez Bośnię i Hercegowię (trasą Mostar - Jajce - Banja Luka), Węgry (przez Budapeszt) i Słowację. W Polsce pojechałem przez Kraków, Kielce, Radom (nie gierkówką). Postój na granicy w Metkowic około 30 minut, godzinne spanie na Słowacji i godzinne śniadanie w Krakowie.
Powiem szczerze, ten 24 godzinny maraton morderczy... szczególnie gdy jedziesz przez BiH. Co prawda droga podyktowana była chęcią ominięcia 40 kilometrowego korka na A1 przed Zagrzebiem. Korek ten też był spowodowany jakąś kolizją w jednym z tuneli na A1. Poza tym to jechałem do Dubrovnika przez BiH i mi się podobało to jeżdżenie kanionami rzek, droga była "przetarta" więc decyzja (patrząc na kilkugodzinne stanie w korku) prosta.