Dałbym mocno więcej niż 160. Aby "zrobić" średnią 149 na odcinku ponad 460 km, to trzeba ułana z fantazją.
A potem szarża polskiej husarii kończy się tak:
https://lodz.se.pl/trzy-osoby-splonely- ... -Go7T.html
BartNS napisał(a):yarko2000 napisał(a):Ale to mało czy dużo?? albo inaczej zapytam - ile ma jechać po autostradzie?
Mało do momentu jak wszystko idzie po myśli kierującego. Zaczyna się robić dużo gdy pęknie opona, jakiś Łoś postanowi przebiec po autostradzi,
Nie raz na drodze spotkaliśmy sarny przebiegające drogę czy dziki. Po jednym takim spotkaniu (droga do pracy) na szczęści tylko przednia lampa to wymiany. Nawet 70 to już sporo...marekkowalak napisał(a):No chyba że postulujesz jazdę autostradą z prędkością rzędu 70-80 km/h, coby łosia nie spotkać - wtedy nie mam więcej pytań.
marekkowalak napisał(a):BartNS napisał(a):yarko2000 napisał(a):Ale to mało czy dużo?? albo inaczej zapytam - ile ma jechać po autostradzie?
Mało do momentu jak wszystko idzie po myśli kierującego. Zaczyna się robić dużo gdy pęknie opona, jakiś Łoś postanowi przebiec po autostradzi,
Tak spytam z ciekawości - czym różnią się szanse w przypadku wtargnięcia łosia na autostradę lub pęknięcia opony przy 140 km/h od tych przy 160 km/h?
Zakładam, że nigdy nie pękła ci opona czasie jazdy ani żaden łoś ci nagle nie wybiegł.
No chyba że postulujesz jazdę autostradą z prędkością rzędu 70-80 km/h, coby łosia nie spotkać - wtedy nie mam więcej pytań.
piekara114 napisał(a):Nie raz na drodze spotkaliśmy sarny przebiegające drogę czy dziki. Po jednym takim spotkaniu (droga do pracy) na szczęści tylko przednia lampa to wymiany. Nawet 70 to już sporo...marekkowalak napisał(a):No chyba że postulujesz jazdę autostradą z prędkością rzędu 70-80 km/h, coby łosia nie spotkać - wtedy nie mam więcej pytań.
piekara114 napisał(a):Gwarantuję ci, że przy spotkaniu z sarną też auto może iść to kasacji. U mnie zwierzyny przelatującej przez drogę jest sporo...
Spotkanie z łosiem jest mniej prawdopodobne...zwłaszcza na południu Europy.
marcel232 napisał(a):Valalta, Istria -> Tczew
Powrót 9 Lipiec (Niedziela). Całą trasę idzie przejechać ‚o widnym’.
Tu ostatni odcinek od tankowania gdzieś za Katowicami
marecky81 napisał(a):Dałbym mocno więcej niż 160. Aby "zrobić" średnią 149 na odcinku ponad 460 km, to trzeba ułana z fantazją.
A potem szarża polskiej husarii kończy się tak:
https://lodz.se.pl/trzy-osoby-splonely- ... -Go7T.html
marekkowalak napisał(a):Tak spytam z ciekawości - czym różnią się szanse w przypadku wtargnięcia łosia na autostradę lub pęknięcia opony przy 140 km/h od tych przy 160 km/h?
Zakładam, że nigdy nie pękła ci opona czasie jazdy ani żaden łoś ci nagle nie wybiegł.
No chyba że postulujesz jazdę autostradą z prędkością rzędu 70-80 km/h, coby łosia nie spotkać - wtedy nie mam więcej pytań.
Bratwojciech napisał(a):Natomiast różnica jest w tym co widać, czyli prędkość i w tym czego nie widać, czyli droga hamowania przy ewentualnym zagrożeniu. Zresztą 140 jest dozwolone, a 160 nie.
Większość trasy autor jedzie grzecznie, bo średnia prędkość 106. Jednak po przekroczeniu granicy średnia skacze do 149. Chyba mamy lepsze drogi niż cała reszta.
marcel232 napisał(a):Valalta, Istria -> Tczew
Powrót 9 Lipiec (Niedziela). Całą trasę idzie przejechać ‚o widnym’.
Tu ostatni odcinek od tankowania gdzieś za Katowicami
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi