histe napisał(a):Miedzy jazdą z Warszawy do Łodzi z 5 postojami, a jazdą 1500 km jest jednak spora różnica. Na tym forum różne rzeczy czasami próbuje się udowodnić i z pewnośćią taki dystans jest do zrobienia, ale śmię twierdzić, że jednak znakomita większość to taką odległość robi bądz ze zmiennikiem, bądz z noclegiem, a co do dobrych autostrad, których kiedyś nie było, a teraz są to fakt, ale jakiej by trasy do Cro nie wymyśleć to sporo na niej wszelkiej maści ograniczeń prędkości- no chyba, że uważamy, że są one dla frajerów nie dla mnie....
Jest kilka opcji dojazdu i właśnie niepotrzebnie się próbuje udowodnić, że któraś jest zła i tylko moja jest jedynie słuszna, a reszta to banda szaleńców lub oszczędzających na noclegu. Każdy ma inne możliwości, upodobania. Każdy model ma swoje plusy i minusy. W dzień oślepiające słońce, upał z którym nie zawsze jest w stanie poradzić sobie klimatyzacja, spory ruch, korki itp. W nocy oślepiające światła, które na większości autostrad nie są problemem, bo zazwyczaj bariera oddzielające pasy je osłania, ustawiasz sobie temperaturę w samochodzie i ją po prostu masz, cała podróż jest płynniejsza. W nocy podróż jest krótsza, jednych męczą przebyte km, a drugich czas podróży. Jedni jeżdżą sami, drudzy z młodzieżą szkolną inni z przedszkolakami, a jeszcze inni z roczniakami. Czasami nie ma się dodatkowego dnia wolnego, a w sobotę trzeba być na miejscu, bo łódka czeka itp.
Jak się czyta komentarze to masa osób jedzie przez noc na raz, zmiennik jest ale w wersji w razie potrzeby, bo i tak kierują sami. I uznają, że to dla nich najlepsza opcja i trzeba to uszanować. Różnią się w tym od zwolenników opcji z noclegiem, że nie twierdzą ze jazda na raz i w nocy jest jedynie słuszna, a robienie noclegu jest głupie, bez sensu. Nie jest tak ?
Co do autostrad to z założenia nie są robione, aby zap..ć ile bozia dała najlepiej komuś na zderzaku, ale to kwestie bezpieczeństwa, płynności ruchu, oddzielenie tranzytu od ruchu lokalnego itp, podniesienie prędkości to dodatek. Jeden ambitny kierowca, a później autostrada zablokowana, kilkanaście km ludzie stoją w korku po kilka godzin, bo jednak coś nie pykło i te ograniczenie miało swój sens.