marekkowalak napisał(a):599 napisał(a):początek września ,
niedziela wyjazd około 17 (nie do końca wiadomo gdzie
)
myślałem zrobić "pit-stop" w Nisiu,
ale mijałem go bodaj o 7:30,
Dobry czas!
Którym przejściem wjeżdżałeś z Węgier do Serbii i ile czasu to zajęło?
pamiętaj że to wrzesień
,
ale faktycznie sam byłem "zadowolony" z czasu przejazdu,
do Serbi Roszke z marszu (pamiętaj ze to był "srodek"nocy)
następnie do Macedoni przez Kumanowo,
ale znów napisze ze to było dość "wczesnie",
choć tam może z 15 minut nam "zeszło",
na marginesie,
jadąc z powrotem jakoś w połowie września nie do końca wiedziałem jak jechać ,
najbardziej obawiałem się Roszke,
"troszkę" lat temu wracałem z Bg przez Tompe i to był wtedy dobry wybór,
teraz za "radami forumowiczów" pojechałem przez Baćki V,,,,,,,,
i to była "porażka" straciłem tam około 40minut ,
to był najdłuższy "pitstop" w tym wyjezdzie,
poza tym ,kontrolowanie przez neta w telefonie sytuacji na granicach podczas tego
wyjazdu kosztowało mnie 380PLN,
no może nie do konca bo w tej cenie są "jakieś" koszty z Ochrydy
reasumując,
w Macedon,Serbi,
to najlepiej telefon wyłączyć,