ANOOK napisał(a):Do Bratwojciech. Czy nie za bardzo się czepiasz ? Zwróć uwagę, że nie popieram jazdy ,,na raz". Masz też rację że bezpieczeństwo to kwestia podstawowa, zwłaszcza że z reguły nie jeździmy do Cro sami. Odpowiadamy także za pasażerów, najczęściej nam bliskich. Złą przyjąłem kolejność wypowiedzi. Co do pozostałych zarzutów dodam tylko że nie cierpię energetyków i ich nie używam. Co do kawy to działa na mnie tak samo jak herbata. Mogę wypić kubek i idę spać. Na trasie wolę się zatrzymać, przewietrzyć i dotlenić. Przy okazji trochę ruchu też nie zaszkodzi. Oczywiście, sformułowanie ,,w dobrej formie" jest bardzo subiektywne. Podobnie jak Kapitańska Baba planuję powrót tak, żeby niedzielę spędzić już w domu. Stąd okazja i możliwość odespania drogi i regeneracji. Podkreślę jeszcze raz ,, Nie popieram jazdy na raz". Niestety, sytuacja nieraz zmusza do weryfikacji planów.
lukasq@o2.pl napisał(a):Inde napisał(a):. Jak wy to robicie?
Artur odradzam ci takiej trasy na raz a zwłaszcza jak będziesz jechał jako jedyny kierowca czy nawet z ewentualnym kierowcą sklepowo-niedzielnym (czyt. żonka).
G Maps od Ciebie do Makarskiej wskazuje ok 17h na dzisiaj, co w sezonie może być trochę więcej + oczywiście przystanki.
Jazdą w nocy możesz lekko nadgonić ale nie wszystkie odcinki autostrad (a raczej ich mniejszość) jest oświetlonych.
Za dnia nie nadgonisz nic ale łatwiej opanować zmęczenie.
Ja do cro jeżdżę z Krakowa więc nieco bliżej. Tobie poradziłbym zrobić jak Sol-Wagon napisał
Inde napisał(a):lukasq@o2.pl napisał(a):Inde napisał(a):. Jak wy to robicie?
Artur odradzam ci takiej trasy na raz a zwłaszcza jak będziesz jechał jako jedyny kierowca czy nawet z ewentualnym kierowcą sklepowo-niedzielnym (czyt. żonka).
G Maps od Ciebie do Makarskiej wskazuje ok 17h na dzisiaj, co w sezonie może być trochę więcej + oczywiście przystanki.
Jazdą w nocy możesz lekko nadgonić ale nie wszystkie odcinki autostrad (a raczej ich mniejszość) jest oświetlonych.
Za dnia nie nadgonisz nic ale łatwiej opanować zmęczenie.
Ja do cro jeżdżę z Krakowa więc nieco bliżej. Tobie poradziłbym zrobić jak Sol-Wagon napisał
Trafiłeś w sedno zarówno z miejscem docelowym jak i sytuacją z kierowcami Do wyjazdu jeszcze trochę ale na pewno już nie rozważam jazdy na raz. Zobaczymy jaka będzie sytuacja z granicami po drodze, ale myślę że pierwszego dnia do Wiednia się dokulam. Wyjazd 4-5 rano to na obiad powinniśmy dojechać. Nocleg i znów wczesnym rankiem w trasę. Po drodze Plitvice, a wieczorem na miejscu. Teraz tylko przezimować!
piotrulex napisał(a):Inde napisał(a):lukasq@o2.pl napisał(a):Inde napisał(a):. Jak wy to robicie?
Artur odradzam ci takiej trasy na raz a zwłaszcza jak będziesz jechał jako jedyny kierowca czy nawet z ewentualnym kierowcą sklepowo-niedzielnym (czyt. żonka).
G Maps od Ciebie do Makarskiej wskazuje ok 17h na dzisiaj, co w sezonie może być trochę więcej + oczywiście przystanki.
Jazdą w nocy możesz lekko nadgonić ale nie wszystkie odcinki autostrad (a raczej ich mniejszość) jest oświetlonych.
Za dnia nie nadgonisz nic ale łatwiej opanować zmęczenie.
Ja do cro jeżdżę z Krakowa więc nieco bliżej. Tobie poradziłbym zrobić jak Sol-Wagon napisał
Trafiłeś w sedno zarówno z miejscem docelowym jak i sytuacją z kierowcami Do wyjazdu jeszcze trochę ale na pewno już nie rozważam jazdy na raz. Zobaczymy jaka będzie sytuacja z granicami po drodze, ale myślę że pierwszego dnia do Wiednia się dokulam. Wyjazd 4-5 rano to na obiad powinniśmy dojechać. Nocleg i znów wczesnym rankiem w trasę. Po drodze Plitvice, a wieczorem na miejscu. Teraz tylko przezimować!
Każdy jest inny. Dla kogoś jazda 1300km na raz jest nie do ogarnięcia. Dla mnie wielką tragedią byłby wyjazd o 4 rano czyli pobudka pewnie koło 3. Nawet jak to piszę to już mi słabo
Do Plitvic z Wiednia masz 500km i teraz bez ruchu pokazuje 6h jazdy. Bilety kupuje się na konkretna godzinę i są limity. Na którą godzinę kupisz sobie bilety nie mając pojęcia jak pójdzie trasa? Na zakup na miejscu bym nie liczył ...
Inde napisał(a):piotrulex napisał(a):Inde napisał(a):lukasq@o2.pl napisał(a):Inde napisał(a):. Jak wy to robicie?
Artur odradzam ci takiej trasy na raz a zwłaszcza jak będziesz jechał jako jedyny kierowca czy nawet z ewentualnym kierowcą sklepowo-niedzielnym (czyt. żonka).
G Maps od Ciebie do Makarskiej wskazuje ok 17h na dzisiaj, co w sezonie może być trochę więcej + oczywiście przystanki.
Jazdą w nocy możesz lekko nadgonić ale nie wszystkie odcinki autostrad (a raczej ich mniejszość) jest oświetlonych.
Za dnia nie nadgonisz nic ale łatwiej opanować zmęczenie.
Ja do cro jeżdżę z Krakowa więc nieco bliżej. Tobie poradziłbym zrobić jak Sol-Wagon napisał
Trafiłeś w sedno zarówno z miejscem docelowym jak i sytuacją z kierowcami Do wyjazdu jeszcze trochę ale na pewno już nie rozważam jazdy na raz. Zobaczymy jaka będzie sytuacja z granicami po drodze, ale myślę że pierwszego dnia do Wiednia się dokulam. Wyjazd 4-5 rano to na obiad powinniśmy dojechać. Nocleg i znów wczesnym rankiem w trasę. Po drodze Plitvice, a wieczorem na miejscu. Teraz tylko przezimować!
Każdy jest inny. Dla kogoś jazda 1300km na raz jest nie do ogarnięcia. Dla mnie wielką tragedią byłby wyjazd o 4 rano czyli pobudka pewnie koło 3. Nawet jak to piszę to już mi słabo
Do Plitvic z Wiednia masz 500km i teraz bez ruchu pokazuje 6h jazdy. Bilety kupuje się na konkretna godzinę i są limity. Na którą godzinę kupisz sobie bilety nie mając pojęcia jak pójdzie trasa? Na zakup na miejscu bym nie liczył ...
Jednak pomocne jest to forum! Nie miałem pojęcia, że bilety są na godziny. Trzeba będzie inaczej to zorganizować, będąc już na miejscu. W sumie nic dziwnego to bardzo przyciągające miejsce. W sumie przypomniałeś mi, że jest więcej takich miejsc z limitami. Parę lat temu wspinaliśmy się na wulkan El Teide gdzie człowiek nie miał bladego pojęcia ile mu zejdzie wspięcie się na gorę, a odcinek szczytowy był właśnie objęty limitem 200 osób dziennie na daną godzinę Miejsca rezerowaliśmy z miesięcznym wyprzedzeniem inaczej nie było szans żeby się tam dostać. Koniec końców udało się, ale stres był!
Inde napisał(a):Zobaczymy jaka będzie sytuacja z granicami po drodze, ale myślę że pierwszego dnia do Wiednia się dokulam. Wyjazd 4-5 rano to na obiad powinniśmy dojechać. Nocleg i znów wczesnym rankiem w trasę. Po drodze Plitvice, a wieczorem na miejscu. Teraz tylko przezimować!
Trajgul napisał(a):Inde napisał(a):Zobaczymy jaka będzie sytuacja z granicami po drodze, ale myślę że pierwszego dnia do Wiednia się dokulam. Wyjazd 4-5 rano to na obiad powinniśmy dojechać. Nocleg i znów wczesnym rankiem w trasę. Po drodze Plitvice, a wieczorem na miejscu. Teraz tylko przezimować!
Z Wiednia do Plitvic, a dalej do Makarskiej jest 800km, czyli połowa Twojej trasy. Musisz liczyć ze 3-4h na zwiedzanie jezior. Wydaje mi się to rozwiązanie bardzo życzeniowe i karkołomne.
Jeśli dasz radę przejechać 14-15h za kółkiem, dojedź do Krapiny na nocleg (1100km), stamtąd raniutko do Plitvic (ponad 2h jazdy), po zwiedzaniu jezior, wczesnym wieczorem powinieneś być w Makarskiej. Chyba, że zrobisz 2 noclegi po drodze (Wiedeń, Plitvice) ale wtedy można powiedzieć jesteś 3 dni w trasie...
Powrót, jak już wspominałem jest wg mnie lepszy na 1 raz, musisz liczyć ze 20h z przerwą obiadową. Albo Wiedeń zaliczyć na powrocie, z noclegiem gdzieś po drodze.
piekara114 napisał(a):4-5 h to nie takie parę chwil drzemki. My zaliczmy ok 60-90 min spania. Ale Pan M. pracuje na zmiany (też nocną), więc tyle czasu pozwala mu na znośne zregenerowanie się, nawet więcej niż normalnie w pracy, bo nikt go nie obudzi, sam się wybudzi i decyduje czy jedzie dalej.
piekara114 napisał(a): Osobiście najgorsze dla nas to jazda w dzień w pełnym słońcu. Mimo klimy i tak człowiek się męczy.
Slavko1974 napisał(a):piekara114 napisał(a): Osobiście najgorsze dla nas to jazda w dzień w pełnym słońcu. Mimo klimy i tak człowiek się męczy.
Dlatego ja do tej pory wszystkie swoje podróże planuję na noc. Koło 0.00 - 1.00 zwykle mam kryzys, więc spanie w aucie (jak trzeba to i trzy godziny). To wystarcza na tyle, żeby się zregenerować i na luzie dojechać do Istrii ok. 8.00 - 9.00, lub w rejon Splitu koło południa.
Chociaż zupełną rację ma Koleżanka, że z wiekiem czasu potrzeba więcej czasu na regenerację. Sam to odczuwam po sobie. Jeszcze góra 2-3 wyjazdy i będę musiał planować nocleg tranzytowy.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi