Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...
napisał(a) piotrulex » 12.10.2020 13:43
lukasq@o2.pl napisał(a):Aki napisał(a):
Witam,
Widzę sie dyskusja zaogniła:) Moim zdaniem wszystko zalezy od danej osoby, jej predyspozycji, doświadczenia za kólkiem itp. Faktem jest, że niektórzy przeceniaja swoje możliwości ale sa i tacy co potrafią siedzieć za kólkiem wiele godzin bez zapałek w oczach i sprawia im to radość.
Ja ze swojego doswiadczenia powiem, że im człowiek starszy, tym trudniej już siedziec za kólkiem całą noc.
Pozdrawiam!
Dobrze powiedziane zgadzam się z tym. Ja bym jeszcze dodał że to także zależy od samochodu. Innaczej człowiek odczuje 1,200km w Skodia Fabia lub Astra 2, a innaczej w jakimś Mondeo czy A6.
Dokładnie. Tych zmiennych jest ogrom, więc naprawdę ciężko generalizować i przypisywać jakieś nadludzkie moce czy głupotę ludziom, którzy trasę 1300km i 14h ogarniają na raz
Pamiętam jeszcze nasz pierwszy wyjazd z 16-17 lat temu Astrą 1 bez klimatyzacji, było wspaniale choć droga była długa i męcząca.
Ja jeszcze dodam, że nieco ponad 1300km z Torunia do Baski na Krk ogarniam bez problemu na raz jadąc nocą. Jednak powrót w dzień muszę sobie podzielić. Zwykle kimamy u rodziny w Katowicach gdzie dojeżdżam już zmęczony.
Tak nieco obok tematu. My uwielbiamy saunować. Przytrafia się nam w sobotni, wczesny poranek, wsiąść do auta. Po 4 godzinach odziewać się w ręcznik w saunarium pod Berlinem. Relaksować się tam dość intensywnie z 10 godzin korzystając z saun oraz większości seansów i tego samego dnia wracać, będąc w domu koło północy. Przejechane kilometry na mnie nie robią wrażenia, a ktoś kto mnie nie zna, słysząc co robiliśmy w miniony weekend, patrzy z niedowierzaniem
. Jak czasu mamy mniej, a z domowej sauny nie chcemy korzystać to jedziemy np do saunarium w Redzie gdzie mamy ponad 200km w każdą stronę. Grzejemy się tam tak długo, jak są one otwarte i wracamy nocą do domu
. Ja bez problemu prowadzę, a znajomi których czasem zabieramy, chrapią wykończeni już po wyjechaniu z parkingu