napisał(a) Ural » 19.06.2019 17:07
Rysio napisał(a):Czy tracisz czy zyskujesz, to wszystko zależy od przyjętej filozofii. Już kilka razy pisałem, że ja mój urlop zaczynam od zamknięcia bramy posesji. Telefon wyłączony, Rodzinka razem z psem na pokładzie i głęboko mam o której będę w Makarskiej, na Korculi czy innej Breli. Ja na Pag jeździłem z noclegiem w rejonie Senjskiej Dragi, ot kaprys. Często na kolację jechaliśmy do Senja, by potem wrócić na nocleg w góry
A co, 2 razy mogłem się z Jadranem przywitać. Raz po południu a drugi następnego dnia o poranku
Nocleg brałem ze śniadaniem. Gospodyni przynosiła świeże pieczywo, dżem, miód z Zagorja i pachnącą kawę i tak sobie obserwowałem ciągnący sznur zmęczonych aut. Dla mnie to kolejny przejaw wyścigu szczurów w którym udziału brać nie zamierzam
W tym roku jadę na Lastovo. Być może pojadę na 3 dni
No to, to, to ja rozumiem. Wygoda, komfort, wypoczynek, zero stresu, piękne widoki, piękne uśmiechnięte Panie. Człowiek wyspany, wykapany, kawka, miodzik na śniadanie. Ot tak winien zaczynać się urlop, a nie na łeb, na szyję, na kajzerkach z pasztetową, pomidorem w ręku, jajkami ugotowanymi na twardo i tylko pędzą i pędzą po trasie - po cholerę się śpieszyć i po co. Życie jest jedno i trzeba je szanować.
Kolego Adminie Bravo, bravo, bravo, bravo niech inni się uczą, że urlop to nie wyścig szczurów, że na winiecie wiele się nie zaoszczędzi, a tylko zyska.
Pozdrawiam Ural vel Stefan