Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

oldGIZMO napisał(a):

Ustian napisał(a):Wyjazd o 16:00 z Rybnika i o 10:20 w Podgorze. Od Splitu jazda Jadranką. Jazda spokojna 120km/h i w sumie 2'5h postojow.

... a cóż tak wcześnie zjazd z autostrady ??? można było dwa dalej ...

Kolega mnienamowil na trase widokową, bylo to samobojstwo po takiej dlugiej podrozy.

W 2016 wyjazd 8 lipca ok 5:00 rano Lewin Brzeski, przez Prudnik, Olomouc, Brno, Poysdorf, Szenttgotthard, Bajansenye, Lendava, Orebić - na miejscu 22:30 jazda na 5 aut i jeszcze z awaria jednego auta..
cirka 1400km

leszek0250 napisał(a):... jazda na 5 aut i jeszcze z awaria jednego auta..
cirka 1400km

No to nieźle.
Czasem na dwa auta ciężko się zgrać.
Kiedyś jeździłem z "towarzystwem'.
Trzeba myśleć nie tylko o sobie ale i o innych - zdążą na światłach czy nie?
A jak nie , to gdzie na nich czekać.

Z czasem dochodzi się do wniosku: każdy jedzie sam, ustalamy punkty spotkań, punkty odpoczynku, albo widzimy się w miejscu docelowym. Najwyżej w punkcie spotkania usłyszymy pytanie: "i co was zatrzymało?

Kiedyś znajomi jechali w dwa auta do Włoch.
Jeden pB drugi ON. Tankowania niesymetryczne.
Na jakiejś stacji stracili kontakt wzrokowy.
Potem ścigali się wzajemnie przez 250 km bo każdy myślał, że jest za poprzednikiem.

Od tego czasu nie powtórzyli wspólnego wyjazdu.

krutom napisał(a):

leszek0250 napisał(a):... jazda na 5 aut i jeszcze z awaria jednego auta..
cirka 1400km

No to nieźle.
Czasem na dwa auta ciężko się zgrać.
Kiedyś jeździłem z "towarzystwem'.
Trzeba myśleć nie tylko o sobie ale i o innych - zdążą na światłach czy nie?
A jak nie , to gdzie na nich czekać.

Z czasem dochodzi się do wniosku: każdy jedzie sam, ustalamy punkty spotkań, punkty odpoczynku, albo widzimy się w miejscu docelowym. Najwyżej w punkcie spotkania usłyszymy pytanie: "i co was zatrzymało?


Kiedyś znajomi jechali w dwa auta do Włoch.
Jeden pB drugi ON. Tankowania niesymetryczne.
Na jakiejś stacji stracili kontakt wzrokowy.
Potem ścigali się wzajemnie przez 250 km bo każdy myślał, że jest za poprzednikiem.

Od tego czasu nie powtórzyli wspólnego wyjazdu.

Ja tam nie widze problemu żeby jechać w 10aut. Tylko każdy sam dojeżdza do celu. To już nie te czasy żeby jeździć jeden za drugim. Każdy ma nawigacje, każdy może przed wyjazdem sprawdzić trase kilka razy i umawiamy sie na miejscu. A że ktoś przyjedzie dwie godziny później to jego sprawa. To jazda na wakacje..

Wyjazd w miniony czwartek z Torunia po 15. Dojazd kolo Baški na KRK przed 7. Około 1340km. Po drodze godzina kimania za Zagrzebiem, tankowanie pod korek BP Mszana i szybkie jedzenie, 2 winiety i z 3 sikania. Trasa A1, Brno, Mikulov, Wiedeń, Graz, MLP, standardowo. Korków zero, na granicy stracone może z 15 minut, Zagrzeb z marszu bo kartą. Stracone kilka minut w ulewie w górach i w Austrii, przez pół godziny jazda 60-70. Odziś wyjeżdżamy tylko w czwartki

adrianek90 napisał(a):

krutom napisał(a):

leszek0250 napisał(a):... jazda na 5 aut i jeszcze z awaria jednego auta..
cirka 1400km

No to nieźle.
Czasem na dwa auta ciężko się zgrać.
Kiedyś jeździłem z "towarzystwem'.
Trzeba myśleć nie tylko o sobie ale i o innych - zdążą na światłach czy nie?
A jak nie , to gdzie na nich czekać.

Z czasem dochodzi się do wniosku: każdy jedzie sam, ustalamy punkty spotkań, punkty odpoczynku, albo widzimy się w miejscu docelowym. Najwyżej w punkcie spotkania usłyszymy pytanie: "i co was zatrzymało?


Kiedyś znajomi jechali w dwa auta do Włoch.
Jeden pB drugi ON. Tankowania niesymetryczne.
Na jakiejś stacji stracili kontakt wzrokowy.
Potem ścigali się wzajemnie przez 250 km bo każdy myślał, że jest za poprzednikiem.

Od tego czasu nie powtórzyli wspólnego wyjazdu.

Ja tam nie widze problemu żeby jechać w 10aut. Tylko każdy sam dojeżdza do celu. To już nie te czasy żeby jeździć jeden za drugim. Każdy ma nawigacje, każdy może przed wyjazdem sprawdzić trase kilka razy i umawiamy sie na miejscu. A że ktoś przyjedzie dwie godziny później to jego sprawa. To jazda na wakacje..

Zjedzą cię, na forum pełno wątków "kto jeszcze jedzie do xxx, razem raźniej"

Tym razem powrót, niedziela 23 lipiec, Bibinje - Kraków, wyjazd 9:30, przyjazd 20:30, czyli 11h.
Trasa przyjemna, około 25km przed Lucko troszkę się kotłowało, do bramek gotówkowych kilometr stania, ja oczywiście karta i po 2-3 samochody do każdej z kas. W przeciwną stronę morze aut, rano był wypadek w okolicy węzła Bosiljevo, korek przy Karlovac i po wjeździe na autostradę za Lucko też było gęsto, współczułem wybierającym się wtedy na urlop. Na granicy w Macejl luz, ale i tak pojechałem krajoznawczo przez Cvetlin. Austria sprawnie, choć ruch spory spowodowany weekendowymi powrotami, Wiedeń tylko przy tunelu gdzie jest jeden pas, koreczek na 2-3 minutki. W Czechach pusto i spokojnie, na dwóch zwężeniach wszystko na bieżąco.

Trasa Wroclaw - Boboszow - Brno - Wieden - Graz - MLP - Zagrzeb - Pag wyjazd w Poniedzialek 17-18. Predkosc 110-120 km/h. Dwa, trzy postoje max. W ile dojade? Na jednym baku dojade? VW Golf VII Kombi 1.6 Diesel. Zbiornik paliwa: 55 litrow.

przemek7101 napisał(a):Trasa Wroclaw - Boboszow - Brno - Wieden - Graz - MLP - Zagrzeb - Pag wyjazd w Poniedzialek 17-18. Predkosc 110-120 km/h. Dwa, trzy postoje max. W ile dojade? Na jednym baku dojade? VW Golf VII Kombi 1.6 Diesel. Zbiornik paliwa: 55 litrow.

Wujka Google Mapy zapytaj. W tym wątku ludzie podają swoje czasu przejazdu - to nie teleturniej, żebyśmy Tobie podawali czas Twojego przejazdu. 1100 km na jednym zbiorniku? Na styk, obawiam się, że na tych 55l musiałbyś mieć spalanie ok. 5 litrów.

10743 km pokonane z prędkością maks 120 km/h daje czas 9 godzin bez paru minut. Dodaj do tego korki, inwazję stonki, niespodziewane opady śniegu latem, strajk pograniczników w Chorwacji i robią się z tego trzy dni.



Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz.

przemek7101 napisał(a):Trasa Wroclaw - Boboszow - Brno - Wieden - Graz - MLP - Zagrzeb - Pag wyjazd w Poniedzialek 17-18. Predkosc 110-120 km/h. Dwa, trzy postoje max. W ile dojade? Na jednym baku dojade? VW Golf VII Kombi 1.6 Diesel. Zbiornik paliwa: 55 litrow.

Jak dojedziesz to się pochwalisz jak ci poszło, bo to o tym wątek. I co się martwisz paliwem jak wieziesz 50 l kradzionej ropy w kanistrach ?

Pytam sie powazanych ludzi : / Nie Ciebie. Jak masz problem z odp to nie pisz. Jade pierwszy raz, po to jest to forum, chce sie wszystkiego dowiedziec.

I nie kradzionej bo za nia place

przemek7101 napisał(a):I nie kradzionej bo za nia place

To się nazywa paserstwo. Jest na to paragraf. Chcesz się przekonać "poważny" człowieku ?

przemek7101 napisał(a):Pytam sie powazanych ludzi : / Nie Ciebie. Jak masz problem z odp to nie pisz. Jade pierwszy raz, po to jest to forum, chce sie wszystkiego dowiedziec.

Jak widzę, szkołę to się omijało i kamieniami obrzucało? Chcesz poznać orientacyjny czas przejazdu - skorzystaj z Google Maps. Z matematyki powinieneś też był umieć wyliczyć czas przejazdu przy danej prędkości. Masz podstawowe dane - 120 km/h i długość - 1073.

Przy okazji - naucz się szukać informacji. Choć obawiam się, że i tego nie potrafisz...

==

Makabra, pokłosie tych, co na all inclusive do Egiptu czy innych się wystraszyli? I jeszcze jedno - nie wolno w zamkniętych zbiornikach wwozić do innego kraju więcej, jak 10 litrów paliwa. Za więcej to się płaci odpowiednią akcyzę.

przemek7101 napisał(a):Trasa Wroclaw - Boboszow - Brno - Wieden - Graz - MLP - Zagrzeb - Pag wyjazd w Poniedzialek 17-18. Predkosc 110-120 km/h. Dwa, trzy postoje max. W ile dojade? Na jednym baku dojade? VW Golf VII Kombi 1.6 Diesel. Zbiornik paliwa: 55 litrow.

Dojedziesz. W ile nie wiemy, nikt nie umie wróżyć co się będzie działo na drodze i jakim jesteś kierowcą
Spalania tez raczej nie przewidzimy, zależne jest ono od ilości osób, załadunku, stanu technicznego auta, kierowcy i jego prawej nogi.

W sumie to Golf TDI, to pewnie bez względu na wszystkie okoliczności spali 4,5L na 100km....
Tyle zawsze mi gada mój znajomy, panie ja go deptam, miasto czy trasa zawsze poniżej 5L.....

Do golfa siódemki w tedeiku lejesz rope z traktora ?

Na 50L będziesz miał 100zł oszczędności, czyli po 33zł na łebka, styknie każdemu na 3 piwa na miejscu lub kilka gałek lodów, faktycznie się opłaca targać w bagażniku śmierdzącą rope. Pomyśl tez o tym co się stanie jak wjedzie Ci ktoś w zadek w te kanistry, czym to grozi....