amatus1 napisał(a):Beti nieźle rozgarnięta jesteś:) Euro, korony, forinty, kuny, złotówki...ja jak mam 2-3 waluty w portfelu to mnie szlag trafia...ja wolę plastik:), mniej nerwów;)
Janusz Bajcer napisał(a):amatus1 napisał(a):Beti nieźle rozgarnięta jesteś:) Euro, korony, forinty, kuny, złotówki...ja jak mam 2-3 waluty w portfelu to mnie szlag trafia...ja wolę plastik:), mniej nerwów;)
Zapobiegliwy i rozgarnięty jest Piotrek
Ja też lubię mieć waluty krajów tranzytowych.
piotrekbeti napisał(a):np. w Budapeszcie za parkingi tylko bilon i tylko do 100Huf w nominale i do 12monet max. Rozmień sobie a ani się nie dogadasz ani nikt nie rozmieni. Każdy turysta płaci frycowe i mandat.
Endrju napisał(a):piotrekbeti napisał(a):np. w Budapeszcie za parkingi tylko bilon i tylko do 100Huf w nominale i do 12monet max. Rozmień sobie a ani się nie dogadasz ani nikt nie rozmieni. Każdy turysta płaci frycowe i mandat.
Dokładnie... ale zdarzają się parkometry z czytnikiem kart, ale jakoś z żadną moją nie mogły się porozumieć, rozmienienie kasy graniczy z cudem i mało kto co rozumie Parkingowa jednak widziała nasze kłopoty i przymknęła oko, ja pilnowałem wozu, a żona organizowała monety
piotrulex napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):amatus1 napisał(a):Beti nieźle rozgarnięta jesteś:) Euro, korony, forinty, kuny, złotówki...ja jak mam 2-3 waluty w portfelu to mnie szlag trafia...ja wolę plastik:), mniej nerwów;)
Zapobiegliwy i rozgarnięty jest Piotrek
Ja też lubię mieć waluty krajów tranzytowych.
Pisze jak Piotrek ale zapobiegliwy jak Beti
No jak ktoś się zatrzymuje w krajach tranzytowych i wydaje pieniądze w miejscach gdzie nie akceptują płatności kartami (np. stragan z arbuzem ) to pewnie warto mieć ichne waluty
Szczerze to kiedyś jak człowiek nie miał karty to też tak miałem. Do dziś mam worek z blaszakami słowackimi, słoweńskimi, niemieckimi a nawet włoskimi z których teraz jedynie podkładki do śrubek mogę sobie zrobić
Ja osobiście w obecnych czasach nie widzę celu i sensu posiadania papierowego pieniądza
piotrulex napisał(a):Endrju napisał(a):piotrekbeti napisał(a):np. w Budapeszcie za parkingi tylko bilon i tylko do 100Huf w nominale i do 12monet max. Rozmień sobie a ani się nie dogadasz ani nikt nie rozmieni. Każdy turysta płaci frycowe i mandat.
Dokładnie... ale zdarzają się parkometry z czytnikiem kart, ale jakoś z żadną moją nie mogły się porozumieć, rozmienienie kasy graniczy z cudem i mało kto co rozumie Parkingowa jednak widziała nasze kłopoty i przymknęła oko, ja pilnowałem wozu, a żona organizowała monety
Jasne
Zakładając, że ktoś planuje parkowanie czy kupno "drożdżówki" to tranzytowy bilon jak najbardziej może się przydać. Jak ktoś zatrzymuje się po drodze maks 5 razy na autostradowych parkingach gdzie toalety są darmowe to ja cały czas nie widzę potrzeby
Dawno temu też miałem "w razie czego". Teraz została mi spora brzęcząca sakiewka różnych wynalazków
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne