napisał(a) adamitakdalej » 10.08.2013 13:10
C.D.
Z Ajaccio więcej materiału zdjęciowego nie posiadam, zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Pozostaje więc mi krótki opis żeby nie zanudzać.
Udajemy się do domu w którym urodził się Cesarz Wszystkich Francuzów. Mieści się on przy małej, wąskiej uliczce i wyróżnia go tłum turystów czekających na możliwość wejścia. Wpuszczają grupkami, dom ma dwie kondygnacje i cały obejmuje muzeum poświęcone Bonapartemu. Czekamy około 1,5 h , upał daje się we znaki. Wchodzimy, wewnątrz trochę pamiątek po wielkim generale, obrazy z jego młodości, trochę sprzętów domowych i mebli z czasów gdy przebywał w nim młody Napoleon ( tylko do 8 roku życia, o ile pamiętam). Widać że nie była to zamożna rodzina, choć czworaków ich dom nie przypomina
Na mnie osobiście muzeum wielkiego wrażenia nie robi a ogromny zaduch i wysoka temp. wewnątrz powoduje że z ulgą wychodzę na ulicę, po nas kolejne rzesze turystów ustawiają się w kolejkę.
Gdyby ktoś mnie pytał czy warto ? odpowiedziałbym- niekoniecznie.
W tym momencie nasza decyzja o podróży pociągiem okazała się niekoniecznie słuszna, konieczność dostosowania się do rozkładu jazdy spowodowała że zwiedzanie Ajaccio i zachodniego wybrzeża musimy przełożyć na przyszłe lata. Podróż do bazy to kolejne przepiękne panoramy gór, dolin, przepaści. Fajna podróż ale żałuję że nie jedziemy autem. W wielu miejscach chcielibyśmy się zatrzymać i utrwalić głębiej....niestety.