II raz w Chorwacji- Makarska + wycieczki

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
W środę wróciliśmy z żoną z wakacji w Makarskiej. Był to nasz drugi wyjazd do Chorwacji ( pierwszy w 2010). Zdecydowaliśmy się na podróż autokarem z biurem Heinz Reisen. Było rewelacyjnie- 3 wycieczki wliczone w cenę pobytu, super pogoda i niezapomniane wrażenia.
Po raz pierwszy spróbowałem nurkowania z butlą- wrażenia niesamowite Niestety, odchorowuję to teraz ostrym zapaleniem ucha wewnętrznego.
Ale od początku. Po przyjeździe na miejsce i zakwaterowaniu ukazał nam się taki widok z okna sypialni.

Widok na morze i wyspę Hvar z drugiej strony kwatery.

Właścicielka kwatery poczęstowała nas butelką pysznego wina własnej roboty, smakowało rewelacyjnie.
A teraz plażowanie...no cóż ludzi dość sporo, zwłaszcza w okolicach półwyspu św. Piotra. Nie można tego porównać ze spokojną mieścinką na wyspie Brać...
Zdjęcie zrobione późnym popołudniem więc nie widać aż takich tłumów.

Z żoną zdecydowanie woleliśmy plażę w okolicy hotelu Dalmacija, jakby mniej ludzi i woda bardziej przejrzysta.Ten duży budynek po lewej stronie zdjęcia to hotel.

Witam i wspominam ubiegłoroczne wakacje z Brelą w roli głównej. Czekam na zdjęcia z wycieczek.

Na ostatnim zdjęciu nie ma TŁUMÓW ??

beagm napisał(a):Witam i wspominam ubiegłoroczne wakacje z Brelą w roli głównej. Czekam na zdjęcia z wycieczek.

Na ostatnim zdjęciu nie ma TŁUMÓW ??

Napisałem, że AŻ takich wielkich nie ma....w godzinach 10-16 ludzi było więcej.

Makarska.

artur77 napisał(a):Zdjęcie zrobione późnym popołudniem więc nie widać aż takich tłumów.

A masz jakieś zrobione w "szczycie"?
Ciekaw jestem czy widać Jadran...

anakin napisał(a):

artur77 napisał(a):Zdjęcie zrobione późnym popołudniem więc nie widać aż takich tłumów.

A masz jakieś zrobione w "szczycie"?
Ciekaw jestem czy widać Jadran...

poszukam

anakin napisał(a):

artur77 napisał(a):Zdjęcie zrobione późnym popołudniem więc nie widać aż takich tłumów.

A masz jakieś zrobione w "szczycie"?
Ciekaw jestem czy widać Jadran...

Dla mnie na Twoim zdjęciu to już tłumy Nie wyobrażam sobie jeszcze więcej plażowiczów. My jeździmy w czerwcu więc plażowiczów jest mniej niż kamyków na plaży hihihih

beagm napisał(a):

anakin napisał(a):

artur77 napisał(a):Zdjęcie zrobione późnym popołudniem więc nie widać aż takich tłumów.

A masz jakieś zrobione w "szczycie"?
Ciekaw jestem czy widać Jadran...

Dla mnie na Twoim zdjęciu to już tłumy Nie wyobrażam sobie jeszcze więcej plażowiczów. My jeździmy w czerwcu więc plażowiczów jest mniej niż kamyków na plaży hihihih

Niestety ja w czerwcu nie mogę- jestem belfrem.
Ja też nie lubię tłumów, chcieliśmy z żoną zobaczyć jak wygląda typowy kurort chorwacki w pełni sezonu. Bardzo lubie małe, ciche mieściny typu Sutivan, Summartin....

kolejne zdjęcia z Makarskiej.



Ogólne wrażenia z Makarskiej- ładne miasteczko, pięknie położone, trochę zbyt dużo ludzi i naganiaczy na różne fish-pikniki połączone z rejsem na Bol, Hvar i Korculę. Oboje z żoną niezbyt przepadamy za taka formą wypoczynku więc nie skorzystaliśmy. Tego typu statków jest w porcie sporo i myślę że zainteresowani na pewno znajdą coś dla siebie. Zwłaszcza "sławetny" Makarski Jadran robił sporo szumu wokół siebie)
Dla tych którzy się tam wybierają - na obrzeżach Makarskiej jest dość spory supermarket Lidl oraz Kerum, gdzie jak to w supermarketach można kupić taniej. Jest kilka małych sklepików spożywczych w których cena np. wody mineralnej różni się od siebie. Ale zostawiam Makarską na później.
I wycieczka- Mostar i Medjugorie
Wyjazd po śniadaniu autobusem wzdłuż wybrzeża Magistralą Adriatycką- piękne widoki. Następnie droga wiedzie w głąb lądu do przejścia granicznego z Bośnią i Hercegowiną dość krętymi serpentynami wśród gór i wzniesień- moja druga połowa ledwo dała radę po aviomarinie
Przejście graniczne - rutynowa kontrola i już jesteśmy w innym państwie. Mijamy okoliczne wioski, domy, wzniesienia zjeżdżając coraz bardziej w dół do Mostaru. Pilot powiedział że temperatura w Mostarze jest znacznie wyższa niż w Cro i trzeba się na to przygotować. Po wjeździe do miasta termometr uliczny wskazywał 41 stopni w cieniu...) Po wyjściu z autokaru uderzył nas niesamowity upał - jednak po pół godzinie można się było przyzwyczaić.
Dla mnie największym urokiem Mostaru jest rzeka Neretwa- niesamowity szmaragdowy kolor.

artur77 napisał(a):Zdecydowaliśmy się na podróż autokarem z biurem Heinz Reisen.

Pozdrawiam. Moja przygoda z Chorwacją zaczęła się właśnie na takiej wycieczce z Heinz Reisen. Był to 2009 rok. Później już na własną rękę jeździliśmy dwa lata z rzędu.

A kto był waszym rezydentem jeśli wolno wiedzieć??
I czy stołowaliście się u niejakiego Dalibora w Złotej skolijce??

Rok temu mieszkałem kilka domów dalej na plaży miejskiej byłem raz - jakieś 5 minut i podziękowałem - śledziowanie nie dla mnie:)

Dlatego zawsze zamiast w stronę centrum, kierowałem się w stronę Baśki Wody, i tam były fajne plaże, gdzie następnym plażowicz leżał dopiero jakieś 20 metrów dalej:)

Ciekawe miejsca więc i ja dosiadam się do przyglądających się tej relacji...

JacekWacek napisał(a):Dlatego zawsze zamiast w stronę centrum, kierowałem się w stronę Baśki Wody, i tam były fajne plaże, gdzie następnym plażowicz leżał dopiero jakieś 20 metrów dalej:)

też wybrałem plaże w kier. Baski.
Naprawdę fajne urocze plaże sa z tamtej strony Makarskiej

Loza_drinker napisał(a):

artur77 napisał(a):Zdecydowaliśmy się na podróż autokarem z biurem Heinz Reisen.

Pozdrawiam. Moja przygoda z Chorwacją zaczęła się właśnie na takiej wycieczce z Heinz Reisen. Był to 2009 rok. Później już na własną rękę jeździliśmy dwa lata z rzędu.

A kto był waszym rezydentem jeśli wolno wiedzieć??
I czy stołowaliście się u niejakiego Dalibora w Złotej skolijce??

Naszą rezydentką była pani Ela i stołowaliśmy się w Złotej Skolijce

artur77 napisał(a):

Loza_drinker napisał(a):

artur77 napisał(a):Zdecydowaliśmy się na podróż autokarem z biurem Heinz Reisen.

Pozdrawiam. Moja przygoda z Chorwacją zaczęła się właśnie na takiej wycieczce z Heinz Reisen. Był to 2009 rok. Później już na własną rękę jeździliśmy dwa lata z rzędu.

A kto był waszym rezydentem jeśli wolno wiedzieć??
I czy stołowaliście się u niejakiego Dalibora w Złotej skolijce??

Naszą rezydentką była pani Ela i stołowaliśmy się w Złotej Skolijce

U nas rezydentką była Pani Ania (teraz już z tego co wiem nie pracuje z tym biurem) i Pan Oliwier. Każdy miał swój autokar.

PS. Nadal roznoszący dania Dalibor pyta czy podać "miaso" czy "riba"?? A jak powiesz jedno to stawia na stole drugie?? U nas robił to na okrągło.