Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Po kilku dniach leniuchowania na plaży pogoda przywitała nas pewnego ranka chmurami.
Krótka decyzja, że jedziemy na Bacinskie Jezera i po drodze w Drveniku sprawdzimy ceny i o której wypływają promy na Hvar.
Wycieczka nie bez przygód, dojeżdżając do parkingu przy jeziorach za zakrętem w cieniu wylegiwał się psiak, na środku drogi.......mało brakowało a by z psiaka zostało sushi
Po wyminięciu się okazało ze pies też na nas zwrócił oko bo szybko przyleciał na parking się przywitać.
Jeszcze nim popłyniemy.....tyle że dnia następnego
A tu wspomniane wyżej sushi
Sushi sobie leżała na drodze w tle w cieniu....
A tu już droga powrotna
I tak nam minął dzień, sushi nie chciała z nami wracać mimo że chodziła za nami na parkingu wszedzie to chyba auto jej nie przypadło do gustu
Bacinske Jezera warto obejrzeć, ciekawa jest droga do nich, oraz polecam przyboczne stoiska na parkingu z różnymi rzeczami od pamiątek standardowych po "pyszne pamiątki procentowe"
To chwilowo kilka fotek które udało mi się wieczorną porą zebrać, napewno ciąg dalszy będzie [/quote]
My też na tą plaże chodziliśmy, bardzo fajna miejscówka a do głownej plaży z prysznicami spacerkiem 2 min. Juz nie mogę się doczekac sierpnia bo tez zaklepałem w tym roku Igrane
W natłoku roboty nie było czasu zbytnio na wstawianie nowych zdjeć, stąd opóznienie ale postaram sie poprawić w przyszłości
To co, to dzisjaj płyniemy na Hvar w takim razie, samochody na prom bo juz cumy zwijaja
Gdzieś kiedyś zaszłyszałem powiedzenie "Obyś zginął na drogach Hvaru" i wsumie się nie dziwiłem ze moja lepsza połowa na zakrętach mało co nie wyrwała raczki z drzwi samochodu
A co do drogi to śmiem twierdzić ze ostatni etap od Stari Gradu do Hvaru nawierzchnia jest lepsza niż nie jedna droga w naszym pięknym kraju.
Jedyne co mnie zdenerwowało na Hvarze to to że w kawiarniach obsługują po angielsku, człowiek się stara mówić po chorwacku bo fajny język a tu kelnerzyna wyskakuje z angielszczyzna.....
No ale już, kilka fotek na początek z promu, do Drvenika jest blisko więc pierwsze fotki są już na promie zrobione
Igrane z promu....
Dopływamy....
Dojezdzamy do Hvaru
Tu już spacerek
I juz niestety droga powrotna ale za rok tu wrócimy napewno...
A tak było widać Igrane z Hvaru
Koleżance już chyba nie chciało się latać więc czekała z nami na prom