Jeszcze tego samego dnia na obiad pyszna rybka, zakupiona od miejscowego rybaka przed sklepem

A po obiedzie ostatnia z zaplanowanych wycieczek, do Omiśa

Czytałam sporo o kłopotach z parkowaniem w Omiśu, ale muszę przyznać, że nic takiego nie zauważyliśmy.
Omiś zapadł mi w pamięci jako "polskie" miasto

Rodaków wszedzie spotykaliśmy bardzo wielu, ale w Omiśu to miałam wrażenie, że są tylko Polacy

A sam Omiś - bardzo fajne miasteczko, super widoki z twierdzy.
Ale nie dla nas jako miejsce naszego "stacjonowania"

Zbyt tłoczno i głośno


Choć w dalszym ciągu największym sentymentem darzymy Orebić



I jeszcze kilka zdjęć ze spaceru po Omiśu
W drodze powrotnej jeszcze tylko przystanek w Makarskiej i zdjęcie w miejscu, które można zobaczyć z kamery internetowej na haku

Znakiem rozpoznawczym był czerwony, dostawczy mercedes, który prawie zawsze stoi w tym miejscu

Wróciliśmy do naszego apartamentu i powoli zaczęła dopadać mnie przedwyjazdowa depresja

Jeszcze tylko jeden dzień i wyjazd

cdn
