Tymona napisał(a): Lecę po nową parę kapci...
Moje już czekają , razem z różą do kompletu. Bo skoro jednak Argentyna, to i tango. Tanga tańczyć nie potrafię, ale różę w zębach mogę potrzymać . Może się nawet przyda, jak będę nielegalnie podczytywać w pracy - naturalna bariera przed salwami śmiechu, które z pewnością się pojawią przy czytaniu, a które wydałyby mnie przed moim szefosttwem. Ale przecież nie będę czekać z lekturą do popołudnia, jeśli cóś pojawi się tu już po moich wieczornych godzinkach czuwania?
Ula i Wiola, pozdrawiam Was gorąco