Dżuleej Zoolki
Co do tej ceny za hotel Wojtku, to nie mam doświadczenia i się nie orientuję, jak to jest naprawdę. Może masz rację i wszyscy dajemy się kiwać, bo spotkani przez nas Polacy (oczywiście, że będzie o Was też odrobina drodzy Czytacze niezalogowani ) spali w pensjonatach za 300 rupii. Warunki podobne, ale my nie mialyśmy problemów z wodą czy prądem, a tam się zdarzało. Tak czy inaczej - biały z reguły i tak zapłaci frycowe
Plavacu - bedzie jutro (tzn. już chyba jest dziś ) albo z jutra na pojutrze, bo Wiola się tak rozpędziła, że zaczęła przygotowywać foty "od końca" i dziś już odpadła
Buberku - ale się śmiałam, bo w Twoim mostarskim kibelku byłam wtedy, kiedy Ty byłeś tutaj
To o meczecie wspomnę, kiedy wrócimy do Lehu, a o biżuterii będzie jak pójdziemy handlować Brudasów chyba nie zdjęłyśmy... Muszę pogrzebać w fotach.
No Leh to nie dziura!!! Dziura tylko w takim sensie, że na końcu świata. Ale cywilizacja prawie pełna!
To do zaś!!!