napisał(a) raffaell2 » 11.12.2014 17:37
Jeszcze przed wyjazdem do Chorwacji planowaliśmy wybrać się promem na Brać.
Któregoś dnia pobytu wstaliśmy wcześnie rano, zapakowaliśmy 4 dorosłych i 2 dzieci do Focusa
i całkiem wygodnie ruszyliśmy w stronę Splitskiego portu. Niestety o tej porze chyba wszyscy Chorwaci mieszkający na Ciovo ruszają do pracy
. Przejechanie mostu oraz wyjechanie z Trogiru zajęło nam prawie 40 minut. W dodatku moja córcia, która pierwszy raz jechała w aucie z silnikiem diesla, dostała choroby lokomocyjnej. Zaraz po wyjechaniu z Trogiru musieliśmy urządzić 15 minutowy postój.
Jak się domyślacie prom odpłynął 15 minut przed naszym przyjazdem do portu
Spóźnienie ma też swoje plusy
Staliśmy w pierwszym rzędzie oczekujących na kolejny prom - chyba za półtorej godziny
A jak było na promie? Ciasno
Wszędzie peeeełno ludzi. Wszystkie auta nie wjechały.
Dobijamy do Supetaru