Troszkę w celu podsumowania, ale też jakiegoś spostrzeżenia / obserwacji.
A, i nie chcę wsadzać kija w mrowisko
Trochę te Włochy są "syfowate", nie ...
Jesteśmy w Pisie, jedna z mijanych uliczek, coś się komuś wyrzygało ...
Katedra we Florencji. Na bocznej ścianie we wnęce figura jak sądzę Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Obsrana. No niestety ...
Nasze misteczko, Catiglioncello, uliczka w parku ...
To jakieś przykłady. Jasne, mozna powiedzieć, tak jest wszedzie, w każdym miejscu znajdziemy taki syf.
I tak i nie. Nie powiem, ze świat zjeździłęm, ale takich miejsc zaniedbanych nie widziałem w Paryżu, Berlinie, wymuskanym Wiedniu, Pradze, Cro ...
Chyba jest coś takiego, że ne do końca jakoś tak panują nad czystością ... Pamiętam dawno temu Neapol. Aż się wylewało w niektórych miejscach ...
Najbardziej mnie chyba denerwuje jednak nie tyle syf co tworzą ludzie (na debili nic nie poradzimy ... ), ale bezmyślność w niezabezpieczaniu miejsc historycznych. Jaki jest problem drobnej siatki na takiej figurze, by nic jej się nie działo od strony ptaków (vide Francja, czy Austria - no jakoś sobie radzą ... ).
Musiało mi się ulać
ale taką mam obserwację.
Ale zawsze to powtarzam, że i to trzeba zobaczyć, by mieć porównanie i własną opinię jak różne narody sobie radzą z różnymi tematami ...
pozdrawiam, Michał
cdn ...