napisał(a) AndrzejJ. » 15.03.2010 19:43
Dziennik Zachodni.
Jacek Drost
2010-03-14 14:26:18
,,Sześciu ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR pomagało w sobotę bezpiecznie zejść sześcioro turystom z masywu Babiej Góry. Akcja trwała 10 godzin. Zakończyła się około północy.
Turyści z Małopolski, Śląska, a nawet jeden mężczyzna z Poznania, wybrali się z Przełęczy Krowiarki przez Sokolicę na Babią Górę. Latem to piękna i nieco trudna trasa. Zimą, piękna, trudna i niebezpieczna. Przekonali się o tym turyści, którzy w sobotę wyruszyli na szlak.
Około godziny 14.00 załamała się pogoda. Intensywnie zaczął padać śnieg, pojawiły się wiatr i mgła. Biały puch zaczął zacierać ślady i oznakowania. Turyści zaczęli tracić orientację w terenie. Zdecydowali się więc poprosić o pomoc z zejściu na przełęcz Krowiarki ratowników GOPR.
- Najpierw wyruszyło na pomoc dwóch ratowników na nartach z posterunku na Babiej Górze. Warunki były jednak tak ciężkie, że sami nie sprowadziliby turystów na dół. Dlatego do pomocy wyruszyło kolejnych czterech ratowników z Markowych Szczawin, dwóch na nartach i dwóch na skuterze śnieżnym, którym przecierali szlak. Po kilku godzinach, wieczorem udało się bezpiecznie sprowadzić turystów na dół - opowiada Edward Golonka, ratownik który koordynował akcją z GOPR w Szczyrku.
Z kolei dwóch turystów, którzy również pobłądzili, bez pomocy ratowników zeszło na słowacką stronę do schroniska Slana Voda.
- Turyści byli dobrze wyekwipowani, postąpili rozsądnie, że wezwali na pomoc ratowników - dodaje Golonka.
Goprowcy przypominają, że po ostatnich opadach śniegu w górach panują trudne warunki na szlakach. Dodatkowo na Babiej Górze obowiązuje II stopień zagrożenia lawinowego. ''