i nie tylko Paryż.....

Reims robi ogromne wrażenie . To była chyba pierwszych katedra gotycka na terenie Francji, którą widziałem na żywo, a nie tylko na zdjęciach.

A mieliśmy być w Paryżu we wtorek...

A mieliśmy być w Paryżu we wtorek...

Bartek1977 napisał(a):A mieliśmy być w Paryżu we wtorek...

My miesiąc wcześniej , ale też szkoda . . . , dlatego z przyjemnością będę śledził tą relację - zobaczę co nas ominęło


Pozdrawiam
Piotr

No to jedziemy z tym koksem
Do przejechania został ostatni odcinek Reims-Paryż. Jeżeli nie muszę nie korzystam z autostrad. Wolę jechać zwykłymi drogami i obserwować mijane miasta, krajobrazy. Nadłożyliśmy trochę drogi i pojechaliśmy zwykłymi drogami. Jechało się bardzo fajnie. W końcu dotarliśmy do Paryża. Tak jak przewidywałem i jak zazwyczaj jest w dużych miastach, trwające remonty dróg, objazdy, zwężenia i jak to zwykle w takich przypadkach bywa trochę się zgubiłem Po krótkim błądzeniu udaje się nam jednak trafić pod wskazany adres. Jeszcze w Polsce dostaliśmy maila że gospodarz będzie na urlopie i przyjmie nas jego przyjaciel. Jest na miejscu, oprowadza nas po lokum, wyjaśnia co i jak. Chciałbym zaparkować samochód w podziemnym parkingu. Wjeżdżam, jest wąsko, trochę mi mina zrzedła
pokazuje mi miejsce parkingowe - myślałem że żartuje ale nie. Próbuje wjechać tyłem, ale czy ja jestem słabym kierowcą czy samochód za duży nijak mi nie pasuje. Po dwóch próbach rezygnuję z parkowania na siłę, szkoda żeby zarysować samochód. Trudno będzie trzeba jakoś inaczej sobie poradzić. Wnosimy bagaże do mieszkania, trochę się ogarniamy, znaleźliśmy blisko parking podziemny i ruszamy na obchód dzielnicy. Samochód na noc zostanie na parkingu przy bloku a rano odstawimy go na parking podziemny.

Też chętnie popatrzę.
Czekam zwłaszcza na zamki, bo w w planie są. Ciekawe tylko kiedy?

aga_stella napisał(a):Też chętnie popatrzę.
Czekam zwłaszcza na zamki, bo w w planie są. Ciekawe tylko kiedy?

Będą i zamki ale trzeba troszkę poczekać

Naszą macierzystą dzielnicą była Belleville, ruszyliśmy na mały rekonesans. Trzeba znaleźć gdzie jest najbliższa piekarnia, jakiś sklep, gdzie jest parking podziemny wyszukany w internecie, jak dojść do stacji kolejki. Przy okazji weszliśmy do kościoła znajdującego się obok stacji kolejki Jourdain. Muszę przyznać że dzielnica nie wywarła na nas dużego wrażenia. Niestety jest zaniedbana, brudna, pełno pozamykanych sklepów, witryny pomazane farbami, sporo bezdomnych koczujących przy zamkniętych sklepach. Nawet któregoś dnia wracając do mieszkania usłyszeliśmy polską mowę wśród bezdomnych. No cóż tak czasami się życie układa. Wróciliśmy z rekonesansu, kolacja i trzeba trochę odpocząć przed zdobywaniem Paryża.

Poniedziałek 12/08
Na ten dzień córka zaplanowała ogólne zwiedzanie Paryża plus rejs statkiem po Sekwanie . Jest dużo do zobaczenia więc trzeba zbierać manatki i ruszać. Odstawiamy auto na parking podziemny i idziemy na stację kolejki. Trzeba przyznać że Paryż ma dobrze rozbudowaną sieć metra. Łatwo wszędzie dojechać. Jedyny mankament to wszechobecny smród szczególnie w starej części metra. Ten zapach prześladował nas przez cały pobyt, akurat do naszej dzielnicy dojeżdżało stare metro. Kupujemy całodzienne bilety i jedziemy. Pierwszy przystanek przy Centrum Pompidou, w głębi kościół i klasztor Saint Merri.

Następnie trasa wiodła obok Saint-Jacques Tower

następnie Rue Saint-Martin

i wkraczamy na Pont Notre-Dame. Przekraczamy Sekwanę, po drugiej stronie mostu z lewej strony widać Szpital.

Po prawej stronie budynki: paryskiego sądu handlowego,Concergerie

Docieramy do katedry, na pierwszy rzut oka nie widać zniszczeń, dopiero po obejściu jej dookoła widać zniszczenia. Trzeba mieć pecha żeby przyjechać do Paryża i nie wejść do środka katedry. Równie przygnębiające wrażenie robią te śmieci zostawione przez turystów.

Parkowanie w Paryżu.... Też mieliśmy za pierwszym razem problem, mieszkaliśmy w hoteliku butikowym jakieś 10 min. od Wieży E. W okolicy parkingi podziemne były, ale w niedzielę zamknięte i nie można było z parkingu wyjechać, a właśnie byliśmy na weekend... Ale jakoś udało się problem rozwiązać....
Czekam na więcej

Przechodzimy obok prefektury policji (trzeba przyznać prezentuje się okazale)

Idąc dalej Rue De La Cite

i skręcając w lewo w Rue du Lutece dochodzimy do Pałacu Sprawiedliwości

oraz Wieży Zegarowej

idziemy wzdłuż wybrzeża, mijamy budynek Sądu

dochodzimy do pomnika Henryka IV

i wracamy na drugi brzeg Sekwany Pont Neuf

skręcamy w lewo

mijamy Kościół Saint Germain l'Auxerrois

następnie Protestant church of the Oratory of the Louvre

po przeciwnej stronie jest Luwr, mijamy go

tylko nie bardzo wiemy o co z tym chodzi

wchodzimy jeszcze na plac karuzeli, oglądamy Łuk Triumfalny i idziemy do stacji kolejki

Następny przystanek: Opera

kierujemy się do Kościoła de la Madeleine

i Place de la Concorde,

przed nami otwiera się Av. des Champs-Élysées pełna eleganckich sklepów i wypasionych fur. Po drodze mijamy Grand Palais.
Po dość długim spacerze docieramy do Łuku Triumfalnego
Zaczyna padać deszcz więc czym prędzej udajemy się do stacji metra i jedziemy do stacji Trocadero. Mijamy budynki Muzeum

i wchodzimy na punkt widokowy Wieży Eiffla skąd rozpościera się panoramiczny widok na fontannę Trocadero, Wieże Eiffla oraz Paryż

Wchodzimy do ogrodów Trocadero,

przechodzimy most, mijamy Karuzele i dochodzimy do Wieży Eiffla. Okazuje się że jest ogrodzona i nie można do niej dojść. Mała konsternacja co robimy, stajemy w kolejce, czy odpuszczamy. Stanie zapowiada sie na dość długo. To jest jedyne miejsce na które nie kupiliśmy biletów przed wyjazdem. No trudno, dajemy sobie spokój tym bardziej że mamy zaplanowany rejs po Sekwanie.
Kręcimy się trochę po placu i wolnym krokiem zmierzamy na miejsce zbiórki znajdujące się nieopodal wieży. Rejs zaczynał się o godzinie 18-stej i trwał godzinę, w telefonie trzeba było zainstalować aplikację-tłumacza. Pogoda trochę nie dopisała było dosyć zimno ale nie można mieć wszystkiego. Bardzo fajny rejs, dużo zobaczyliśmy i wysłuchaliśmy ciekawych informacji, warto skorzystać z tej atrakcji.
Po zakończeniu rejsu powoli wracamy do apartamentu, po drodze kupujemy jeszcze bagietki. Jesteśmy zmęczeni tak wyczerpującym dniem, pełnym emocji i wrażeń, a to dopiero pierwszy dzień pobytu w Paryżu. Według krokomierza przeszliśmy ponad 20 kilometrów Kolacja po takim dniu smakowała wyśmienicie. Czas już spać.
Dobranoc