Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

I'M THE MASTER OF THE GRILL czyli Rażanj 2010.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 01.04.2011 19:59

BeJur napisał(a):może w końcu coś poleje :)

Przecie polał ... Ja też buteleczkę postawiłem ... :D
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 01.04.2011 20:01

BeJur napisał(a):księdzem jesteś? ;)


Ksiądz to ma chociaż kasę z tego. :wink:
Ja mam...ideę. :D
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 01.04.2011 20:02

Nie Ideę, tylko Orange ... :wink:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 01.04.2011 20:03

No dobra, ale co z tą śrubą?
I po co Ci była taka droga?

:)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 01.04.2011 20:07

BeJur napisał(a):No dobra, ale co z tą śrubą?
I po co Ci była taka droga?

:)


A wiesz o ile teraz wzrosła wartość mojego auta? 8O
Sprzedam świetny samochód. z jedyną,niepowtarzalną węgierską szpilką w tylnym kole....
Wiesz jak goście dzwonią?? 8O

Nie wiem czy sklepu ze śrubami nie otworzyć. :wink:

Pijesz Beata coś?Bo stawiam.. :D
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 01.04.2011 20:09

dobra, tylko nie dolewaj coli ;)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.04.2011 13:50

Coś trzeba jednak wymyślić.
Przecież nie będę czekał,aż śruba przerdzewieje i wypadnie sama ze "starości"! :evil:
Przed wyjazdem zmieniłem konto w banku na takie,które w jego "ramach" oferuje darmową assistance po wybranych krajach Europy ( w tym Hr).
4.30.
Dzwonię,bez większej nadziei, że ktokolwiek o tej porze porze odbierze. :roll: Wszak normalni ludzie to teraz śpią, a nie "walczą z TIR-ami" na drodze!
Po trzecim jednak sygnale słyszę w słuchawce zaspany głos....
Najspokojniej jak potrafię (że nie bardzo w takiej sytuacji potrafię to inna kwestia :evil: ) staram się gościowi wytłumaczyć co się stało i dopytać jaką pomoc może mi zaoferować..
Więc mówię,że śruba,że koło....nie dam rady dalej jechać....
Słyszę,że facet w ogóle nie zorientowany w temacie,więc tłumaczę jeszcze raz.......
Mniej więcej tak:


-Część śruby została w środku i blokuje koło.
-Zmień Pan koło.
Szlag mnie zaraz trafi! :evil:
-Nic mi to nie da (tłumaczę) bo problem nie tkwi w kole,tylko w piaście.
-Jakiej piaście?
-To takie metalowe kółko do którego się przykręca koło.
-Aha.A co tam w ogóle tak szumi?
-Nic.Spoko.To tylko pęd powietrza z kolejnego TIR-a przesunął mi auto o jakieś....5 cm!
:evil:

Daję sobie rękę uciąć,że facet nie ma bladego pojęcia o czym mówię,ale w końcu mówi,że wykona kilka telefonów i przyśle mi na miejsce lawetę.
Ok.
Tłumaczę,że nie trzeba holować samochodu.Wystarczy,że jakiś ichniejszy mechanik przyjedzie z odpowiednim kluczem i zrobimy to na miejscu.
Mówi,że rozumie i każe czekać.
W sumie......nigdzie się nie wybieram,więc.......co mi szkodzi poczekać? :twisted:

Oczekiwanie na przyjazd mechanika spędziliśmy dosyć aktywnie.
Trójkąty dalej fruwały po jezdni,ale z każdą chwilą ciężarówek było jakby mniej.....Zaczęło już też świtać,co sprawiało,że byliśmy już tochę bezpieczniejsi.
Udało się nam coś osiągnąć tej nocy.
Przeżyliśmy. :twisted:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.04.2011 14:22

Mimo,że już widno ja nadal stoję na jezdnię.
Nie patrzę nawet w lusterko,ale jestem przekonany,że wyglądam teraz jak lykanin,albo jeszcze gorzej. :evil:
Przejeżdżający obok dziwnie się mi przyglądają a ja proszę Moc,żeby nikt nie rzucił jakimś głupim komentarzem przez okno bo........zabiję! :evil:

Nie mam bladego pojęcia kiedy w ogóle ktoś tu przyjedzie i cz w ogóle przyjedzie. :roll: Ku mej nieopisanej radości po ok 1,5 godz. laweta przyjechała na miejsce! :D
Bardzo miły i "rozgadany" pan wysiadł z kabiny i zaczyna mi oglądać auto jak jakąś padlinę ,którą mu kazali posprzątać.
Bez słowa.
Rozwija linkę stalową,podkłada wózek pod wahacz....
Ewidentnie będzie mi to holował!
Próbuje wytłumaczyć,że nie trzeba.....że klucz....odkręcić....wyjąc....zakręcić z powrotem....że zapłacę....itd...itp...
Wtedy zaczyna mi coś objaśniać pięknie brzmiącym i "całkowicie dla mnie zrozumiałym" :roll: tzw.magyar nyelv.
Oczywiście nie mam bladego pojęcia o czym mówi,ale odpuszczam temat.
Rób co chcesz (se myślę) tylko nas stąd zabierz!

Po załadowaniu samochodu na lawetę,siadamy do "szoferki" i jedziemy.
Nie wiem gdzie....nie wiem z kim......Nic nie wiem.
Pewnie na warsztat.
20.....30 km, my dalej jedziemy.... :roll:
W końcu docieramy do jakiejś miejscowości,w której zauważamy pierwsze oznaki cywilizacji....
Przede wszystkim jest.....kościół.
Nie ma źle- chrześcijanie.
Może stąd wyjedziemy. :wink:

Laweta wjeżdża na warsztat, samochód "ląduje" na parkingu,a kierowca coś mi tłumaczy.
ktoś ma tu za chwile przyjechać i mi to naprawić.....
Już całkowicie odpuściłem temat klucza,e niby sam se zrobię....
Niech robią. :roll:
Po ok.pół godziny pod warsztat przyjeżdża..........czarna bejca.
Wysiada z niej strasznie duuuuuuuuuuży facet.Łysy,bez karku......
Q...wa,pięknie! :evil:

Rozkręcą na części,natłuką po mordzie i puszczą "z buta".
O ile puszczą. :cry:

Jak się jednak okazuje to właściciel warsztatu za którym chwile później przyjechał mechanik.Coś se tam gadają i po chwili auto ląduje na podnośniku.
Konkretny klucz......10 minut roboty i...........gotowe.
W miejscu dziury widnieje już śliczna,nowa śruba w złotym kolorze!
Piękna! :D :wink:

Stoję przy mechaniku patrząc co robię ,jednak nie rozglądam się zbytnio dookoła.Mając świeżo w pamięci wygląd i gabaryty szefa, wolę nie widzieć co ma na parkingu...

Usługa wykonana= idę płacić. :cry:
Siadam w biurze z bossem :wink: ,gwarzymy se po..........niemiecku 8O ,kreśli gość jakieś faktury.
Po chwili dostaję jedną na której widnieje kwota.........40 ojro! 8O
Tłumaczy mi,że holowanie było free,a to tylko koszt robocizny i.....części!
I pyta czy mi to pasuje..... :roll:

Ponieważ strach nie pozwala,żeby mi cokolwiek nie pasowało, ochoczo płacę i goły jak święty turecki wychodzę z biura.

Wyjeżdżamy tak koło 9.00 i po godzinie docieramy do M1.

Nie pytajcie mnie gdzie byłem.
Nie wiem.
I nawet........nie chcę wiedzieć! :evil:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.04.2011 14:54

Czytam, czytam ...

Strach rzucić "jakimś głupim komentarzem" bo........ czuję, że zabijesz :wink:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 02.04.2011 15:03

no co Ty Weldon on, znaczy Anakin szczęśliwy, że przeżył.

Gdyby Łysy chciał stówkę ojro to ten pewnie jeszcze by mu samochód umył z wdzięczności. :lol: :D :P
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.04.2011 15:31

weldon napisał(a):Czytam, czytam ...
Strach rzucić "jakimś głupim komentarzem


Spox. :wink:
To już przeszłość..
Choć wtedy jakoś do śmiechu mi nie było... :evil:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.04.2011 16:13

No to rzucę komentarzem :D

Nie wiem czemu łysy :wink: bał się łysego :D
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.04.2011 16:19

Janusz Bajcer napisał(a):No to rzucę komentarzem :D

Nie wiem czemu łysy :wink: bał się łysego :D

No i, w dodatku, sądząc po zdjęciach, to przecież Ani był pod opieką dorosłych ... :wink:


Beata, zobacz, horyzont prosto :mrgreen:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 02.04.2011 20:25

weldon napisał(a):Beata, zobacz, horyzont prosto :mrgreen:


ciekawe dlaczego? ;)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.04.2011 20:30

BeJur napisał(a):
weldon napisał(a):Beata, zobacz, horyzont prosto :mrgreen:


ciekawe dlaczego? ;)


Magia. :oczko_usmiech: :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
I'M THE MASTER OF THE GRILL czyli Rażanj 2010. - strona 58
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone