Nein
Po niemiecku to my gadać nie będziemy
Po wymianie pierwszych uprzejmości, zasiadamy z gospodarzem (młodym,bo jak się okazuje to..........."wspólnicy"
) do stołu i pora na................Karlovacko.
Ależ pysznie smakuje to pierwsze!
Gadka szmatka o takiej tam tzw.dupie-marynie.......W między czasie drugie i trzecie piwo......Potem pora poczęstować gospodarza polskimi produktami..
Ani się człowiek obejrzał a"śruba" we łbie już dosyć konkretna
Oczywistym jest,że z każdym kolejnym wypitym piwem mój angielsko-chorwacki był coraz lepszy
,łatwiej więc było znaleźć wspólny język.
No,ale przyszedł moment,który jest chyba przez wszystkich najbardziej znienawidzonym momentem podczas pobytu
Czas..............płacić...
Chcąc nie chcąc trochę..............wytrzeźwiałem.
Wiadomo-nic tak nie otrzeźwia jak wyciąganie kasy z portfela.Własnego.
Poza tym ciągle nie dawała mi spokoju ta cena...........Czy aby na pewno dobrze się zrozumieliśmy?
Do "transjakcji" został zaproszony drugi "współwłaściciel" oraz mój..........długopis.
Jakoś tak bardziej bowiem wierzę słwou pisanemu......
Krótkie mnożenie,dodawanie i.............jest tak jak uzgodniliśmy!
10 ojro za sztukę! Bez dodatkowych opłat za klimę,czy prąd.Owszem- "dochodzi" tzw."klimatyczne",ale nikt nawet nie zwraca uwagi na tak "porażającą" kwotę!
Interes ubity,pora na.............kolejne piwo.
Nagle Filip pyta jak się rozlokujemy w domu.
No to tłumaczę.
Jedna rodzina na dole, druga u góry.
Aha . U góry będzie mieszkać jeszcze jedna osoba (kobieta),która "doleci" wieczorem.
Ledwo skończyłem to mówić,(a właściwie jak już mówiłem) zauważyłem,że oczy Filipa robią się coraz większe!!!
Ki ch....myślę..
Pyta- jak to jeszcze jedna kobieta?
I nie dopuszczając mnie do głosu zaczyna dosyć głośno rozmawiać z synem....
Coś tu nie hallo se myślę...
Przecież Drażen wiedział,ile ma być osób i w jaki sposób będą one rozmieszczone w domu....Więc............
Nagle...............doznaję olśnienia!!
Otóż dziadek se wymyślił,że przyjechałem na wakacje z dwoma............paniami!!! Ewidentnie nie godzi się to z jego przekonaniami i wartościami, bo wygląda tak jakby nas za chwilę miał wyp.....na zbity pysk!
Spieszę więc z wyjaśnieniami,że ta druga kobieta to..................siostra żony!
Ledwo dziadek to usłyszał.............z mety go "puściło"
Gęba się już śmieje od ucha do ucha....już jestem
kamrat,choć jeszcze przed kilkoma minutami byłem
Rasputin
Ot,taki ten los bywa......przewrotny.