I kto mówi że rowerem się nie da po Chorwacji .....

Kolega mi podsunął ciekawą fotorelację ze zwiedzania przy pomocy rowerów południowej Dalmacji

http://www.stefandora.com/200908croatia.html

Wg. mnie bardzo ciekawa i warta uwagi

Fajna relacja. Wakacje na rowerze - zawsze podziwiałem zacięcie takich ludzi

6 czy 7 razy miałem rowery w Cro, ale żeby aż taką wyprawę zrobić podziwiam
W latach 70-tych, na wakacjach, jako młody człowiek 3 tygodnie spędzałem na objazdach Polski, ale teraz, w upał, tylko rowerom po Cro ...

Znam trzech gości, którzy na rowerach pojechali z Cieszyna na Istrię.
Niestety nie ma szans na relację, czy zdjęcia. Wszystko zostało w ich pamięci, bez dokumetacji.

Zdjęcie "Stefandory" z rozjazdami na drodze rowerowej przypomniało mi przewodnik-mapę trasy rowerowej wokół jez. Bodeńskiego. I apel autora: rowerzysto nie wjeżdżaj na ścieżki dla rolkowiczów. I vice versa. A w Roterdamie na ścieżce rowerowej do portu fragment jest podjazdem. Obok ścieżki asfaltowej jest poprowadzona ścieżka-taśmociąg!

Interseal napisał(a):Znam trzech gości, którzy na rowerach pojechali z Cieszyna na Istrię.
Niestety nie ma szans na relację, czy zdjęcia. Wszystko zostało w ich pamięci, bez dokumetacji.

Jeszcze był taki gościu z Poznania
http://www.kazimierznowak.pl/trasa-podrozy-1931-1936/

Kilka lat tamu na campingu w Drage spotkaliśmy parę młodych Włochów na rowerach.
Najfajniejsze było to, że w swoim rowerowo ograniczonym bagażu mieli "obowiązkowy" expres do kawy (taki skręcany metalowy) i malutką butlę z gazem!
Codziennie rano zapraszali nas na "cofe d'italiano"... okropnie pyszna była ta kawa, a ich bardzo cieszyło to, że mi tak smakuje...
Bardzo mnie tym rozczulili .. żeby pruć na rowerach w upale i po górzystym terenie i wieźć ze sobą expresik i butlę! To się nazywa - prawdziwi kawosze!!!
Poza tym byli b. młodzi i piękni i całymi dniami się obściskiwali, a wieczorami żegnali słońce i potem jeszcze długo siedzieli po zachodzie w milczeniu (co jak na Włochów jest niesamowitą sprawą) błogo przytuleni!

Bardzo to było romantyczne i od tego czasu bardzo mi się podoba idea wypraw rowerowych do ciepłych krajów. Mam cichą nadzieję, że nasz mały kiedyś zabierze swoją przyszłą miłość w taki bicycle-rejs! .. bo nam to się już nie chce..

I kto mówi, że rowerem się nie da po Chorwacji..... Pewnie, że się da!

Niektórzy golą się żyletką, niektórzy brzytwą a jeszcze inni maszynką elektryczną, są też tacy, którzy tną warkocze mieczem.

Pozdrawiam.

smoki3

Interseal napisał(a):Znam trzech gości, którzy na rowerach pojechali z Cieszyna na Istrię.
Niestety nie ma szans na relację, czy zdjęcia. Wszystko zostało w ich pamięci, bez dokumetacji.

Bo pewnie nigdy tam nie byli.

darek1 napisał(a):

Interseal napisał(a):Znam trzech gości, którzy na rowerach pojechali z Cieszyna na Istrię.
Niestety nie ma szans na relację, czy zdjęcia. Wszystko zostało w ich pamięci, bez dokumetacji.

Bo pewnie nigdy tam nie byli.

Poznałem ich, Pula-Piaca Forum, lato 2009 rok.

Istra bike